Data: 2004-07-24 20:35:54
Temat: Re: Bycie w swiecie czy bycie-w-swiecie
Od: "Uzus" <u...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Cyprian Korneliusz Peter <c...@o...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Sokrates"
>
> > Ciekawe, zwłaszcza o korelacji między naszymi wartosciami a tym co
> > wychwytujemy z otoczenia.
> >
> Otoczenie to na samym poczatku, czyli na starcie, w chwili urodzin, czlowiek
> otrzymuje jakby w prezencie, jak posag od rodzicow. Zastaje PEWIEN swiat.
> Ale NATYCHMIAST, juz od piewszej chwili zycia, zaczyna go zmieniac,
> wspolksztaltowac, tworzyc, formowac. Tworzy sie jego system wartosci, system
> filtracji wszelkiej informacji, reguly i prawa, ktore kaza mu jedne
> informacje przyjmowac, drugie zas bagatelizowac i ich wcale nie przetwarzac.
> On tworzy swoj system wartosci, a ten z kolei ksztaltuje otaczajacy go
> swiat. Ten swiat sie ksztaltuje na jego obraz i podobienstwo, bo czlwiek tak
> naprawde JEST juz swiatem. Ale jak jego male cialko powoli dojrzewa i
> wzrata, tak rowniez otaczajacy go swiat w podobny sposob dojrzewa i wzrasta.
> ten swiat, ktory otacza czlowieka, to jego dusza.
> Czasem dusza jest chora. To wtedy, gdy swiat nam sie nie podoba, gdy nas
> denerwuje, nie chce sie nam podporzadkowac.
> czasem jest wspaniale. Sa pewne zasady, ktore umozliwiaja sterowanie tym
> procesem.
> CKP
Toć to nawet bez okularów widze, co tu wypisujesz. W innych wóntkach tyż.
Uzus
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|