Data: 2014-05-19 00:13:13
Temat: Re: Byłem w kościele
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 18 May 2014 14:21:24 -0700 (PDT), Miriam napisał(a):
> A wiecie co też było fajne , oj i to bardzo fajne w tym kościele? TACA. Mamy
komunie i ludzie portfele wypchane, ja się najpierw obróciłem aby ministrant nie
podchodził, ale co widzę kątem oka?
Nawet cię nie stać na normalną postawę, tylko się musisz "obracać" żeby nie
dać? Czujesz, że źle robisz, nie dając, prawda? - boś głupi.
Jak nie mam ochoty nic na tacę wrzucić, to po prostu nie wrzucam i patrzę
na zbierającego normalnie, a nie kryję się jak jaki przestępca , bo nie ma
powodu do ukrywania się - nie mam woli wrzucić i mam do tego prawo,
przecież widać, że nie wyciągam ręki - i na pewno nikt mnie napastować nie
ma zamiaru o datek, tacy pod nos przyciskał nie będzie. NIE MUSZĘ WRZUCAĆ,
kiedy nie widzę uzasadnienia. A nie widzę go właśnie na komuniach, ślubach,
pogrzebach - wtedy nigdy NIE WRZUCAM, bo po pierwsze przy tych okazjach nie
powinno być "tacy", a jeśli jest, to jest to chamstwo i karygodna praktyka
- popłaty wniesiono, ksiądz już swoje "co łaska, ale zwykle dają tyle a
tyle" dostał.
Więc nie rób z siebie takiego "bohatera", jesteś po prostu obłudnym,
tchórzliwym facecikiem, który na KK na całego najeżdża kiedy siedzi przed
kompem, a kiedy prosta i jasna sytuacja wymaga zachowania własnego zdania
bez żadnych przecież konsekwencji, chowasz ogon pod siebie, a twarz pod
ławkę.
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
|