> Czy może ktoś miał sposobność zetknąć sie z tym przypadkiem ?
> Jest to rzadko spotykany nowotwór i trudno znaleźć ludzi którzy mają
> doświadczenie w WALCE z tym nowotworem.

W tym przypadku Twoj tata powinien juz dawno byc przygotowywany do
autotransplantacji szpiku. W razie czego sluze kontaktem do odpowiedniej
kliniki, Dalsze leczenie oslabia tylko niepotrzebnie organizm. Gdzie tata
sie leczy i skad jestescie? Ja ziarnice skonczylem leczyc poltora roku temu,
leczenie zakonczylo sie autoprzeszczep i do tej pory nie mam najmniejszych
problemow.

> 2. Zetknąłem się z "lekarstwem" UKRIN / UKRAIN , który był podawany
> osobie (chorej na raka) z mojej rodziny i rzekomo odniósł skutek.

Ja znalem ludzi, ktorzy zamiast corke na przeszczep poslac (lekarze
zdecydowanie to zalecali) kupowali jej jakies leki (wymiana kasy na lek
miala miejsce na jakis stacjach benzynowych). Byly to srodki produckcji
"amerykanskiej" (jak to brzmi) co mialo niby dawac pewnosc o ich
skutecznosci a ze byli to ludzie zamozni wiec wydali na to w ciagu pol roku
ponad 50 tys zloty. Dziewczyna sie nalykala tego kilkanascie kilogramow by w
koncu i tak trafic na przeszczep bo jejj stan byl bardzo powazny.
Najpierw trzeba wykozystac wszystkie mozliwosci jakie daje wspolczesna
medycyna a o leku porozmawiaj z lekarzem prowadzacym.


Palulus