Data: 2008-10-24 11:42:21
Temat: Re: CZOSNEK na zaziebienie
Od: STranger <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Aicha pisze:
> Użytkownik "Yyy" napisał:
>
>>> Co za glupoty. To, ze Ty zresz czosnek nie oznacza, ze wszyscy
>>> maja go jesc, bo Ty tak chcesz.
>> nie, ale chodzi mi o uzasadnienie
>
> Uzasadnienie tego, że się źle poczuła? :)
>
Nic dziwnego, że Animka nie lubi czosnku i wydaje jej się, że czosnek
jej "szkodzi". Ja nie lubię/nie cierpię przykładowo szpinaku i czuję że
mi szkodzi!
Chociaż teoretycznie szpinak jest zdrowy, ale u mnie wywołuje
natychmiastowe odruchy wymiotne i silne obrzydzenie. Poza szpinakiem
lubię jeść praktycznie wszystko.
Awersja do szpinaku zaczęła się w dzieciństwie gdy zwymiotowałem po tej
szpinakowej ohydnie zielonej mdłej i łaskoczącej w gardło brei. Było to
na szkolnej stołówce, gdy nauczycielka dyżurna stała nade mną 7 letnim
dzieckiem i próbowała mnie zmusić do zjedzenia kupy zielonego gluta
nazywającego sie szpinakiem...hehe.. Bleee ;> A nie miała powodu tego
czynić, bo nie byłem niedożywionym dzieckiem; po prostu chciała mi
udowodnić że szpinak jest smaczny. Cóż... przeliczyła się, a ja niestety
mam teraz awersję do szpinaku w każdej postaci.
Animka na podobnej zasadzie obrzydziła sobie czosnek raz na zawsze.
--
pozdrawiam
STranger
|