Dnia Tue, 24 Apr 2012 00:50:58 +0200, Aicha napisał(a):

> W dniu 2012-04-23 23:54, Ikselka pisze:
>
>>>>>> Mówiąc w Twym (jakże subtelnym...) języku będziesz mogła jej z czytsym
>>>>>> sumieniem dawać pieniądze na prezerwatywy i dewocjonalia...
>>>>>
>>>>> Jakie znów dewocjonalia?
>>>>
>>>> A czy to ważne?
>>>> :->
>>>
>>> Skoro to co piszesz, jest nieważne, to po co w ogóle piszesz?
>>
>> Żebyś załapała, ale ni dudu.
>> Więc muszę łopatą.
>> Otóż vide ów dziadziuś, który beztrosko dawał wnusiowi pieniądze na
>> prezerwatywy albo dewocjonalia. Dziadunio był ewidentnym przykładem, jak
>> mozna wielowarstwowo zdemoralizowac dziecko w 5 minut, traktując cel
>> wydania pieniędzy jako najmniej WAŻNY oraz tymże sposobem deprecjonując pre
>> facto dwie potencjalnie ważne sfery życia przyszłego dorosłego człowieka.
>
> Nie oglądam tvp1, tvp2 ani nie czytuję portali plotkarskich, więc
> historia dziadziusia nie jest mi znaną. Ot, cała filozofia.

Aaaaale po watkach tutejszych chyba biegasz sprawnie. Polecam wątek "Szara
rzeczywistość" począwszy od 18.04.12, godz.12:05:14 i dyskusję po tym
poście Ola. oto treść posta:
"Masz babo placek, grupowicze gdyby nie wieści gminne nie mieliby pojęcia o
lalkach do seksu. Mam znajomego którego 12-letniemu dziecku, dziadek daje
kieszonkowe ze słowami "To na prezerwatywy, chyba że wolisz wydać na
dewocjonalia". "