Data: 2003-10-12 18:48:18
Temat: Re: Chcę być sobą
Od: "Uzus" <u...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ksRobak <e...@g...pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "Uzus" <u...@g...pl>
> news:bma3em$iae$1@inews.gazeta.pl...
>
> | Chcę być sobą
> | nikm więcej ani mniej.
> bo choć jestem to wydaje mi się, że nie jestem (?)
> Wydaje mi się również, że:
> | Każdy człowiek
> | nakleja
> | na bliźniego
> | swą własną etykietę
> | według własnych grzechów
> | według własnej tępoty.
> |
> | Rozpustnicy
> | rozpustę widzą.
> | Kłamcy
> | doszukują się kłamstwa.
> | Chytrzy
> | boją się spotkać
> | chytrość groźniejszą od własnej.
> |
> | Nie umie człowiek
> | pojąć niepodobnych do siebie.
> | Określa go kształt jego własnych myśli.
> | J.Brzostowska
> choć są podobno ludzie (ale ja ich nie znam) którzy potrafią być
> równocześnie rozpustnikami, kłamcami, sknerami oraz ludźmi
> uznającymi cnotę, uczciwość i serdeczność;
> a więc są podobno ludzie którzy naklejają bliźnim nie taką etykietę
> ocenianą według swoich własnych grzechów lecz oceniają grzechy
> bliźniego i na tej podstawie konkretne zachowania NAZYWAJĄ
> według zaistniałych faktów.
> Pojąć niepodobieństw jest niepodobna, ale nazwać zachowania
> to "rzecz ludzka".
>
> > Jeśli przy niedzieli będzie Wam się chciało, proszę,
> > skomentujcie. Sądzę,że ten wiersz łączy się z kilkoma
> > prowadzonymi ostatnio wątkami.
> > Pozdrawiam
> > Uzus
>
> Ten wiersz to rozterki
> "zagubionej w chaosie nieprawdopodobieństw i obłudy" :-)
Fakt
> \|/
> re:
Ja z kolei zastanawiałam się, jak to się dzieje, że sobie przypisujemy w
większości zalety, choć niekoniecznie muszą mieć one odzwierciedlenie w
konkretnym działaniu, gdy u bliźnich postrzegamy głównie wady.
Dlaczego nie ma toku rozumowania: jeżeli ja jestem, dajmy na to prawdomówny,
godny zaufania, uczciwy, to inni też są tacy. A może jest?
Dziwna ta empatia; łatwiej na drodze logicznego rozumowania pojąć
wymierne,materialne niejako motywy ciągu zachowań. Sytuacja w/g mnie
całkowicie się komplikuje, gdy następuje " wejście" w cudze uczucia. Ta sama
przyczyna może wywoływać zupełnie różne reakcje i odwrotnie; całkowicie
odmienne uczucia mogą skutkować dokładnie takim samym działaniem.
Jak się w tym rozebrać? Każde etykietowanie może być krzywdzące dla
człowieka, o którym akurat myślimy. Jak uniknąć takiej ewentualności?
Pozostaje wiara?
Uzus
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|