Data: 2006-04-04 09:10:08
Temat: Re: Chce skonsultowac
Od: "Katja" <k...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Terapeuta poradzil choremu zaprzestanie kontaktów z osoba, która
kocha ze wzajemnoscia."
Terapeuta chce wykorzystac luke uczuciowa pacjenta, silne przezycia
które pojawia sie po rozstaniu z partnerem/partnerka w celu
skierownia ich na proces terapeutyczny.
Trzeba miec niezle najebane, zeby w taki sposób chciec
kontrolowac pacjenta.
Juz nie wspomne, ze w taki sposób swiadomie wyrzadza sie
krzywde 2 osobom na raz tj. pacjent+jego partner/partnerka.
Taki terapeuta nie ma na wzgledzie dobra pacjenta tylko szuka
zaspokojenia swoich chorych ambicji. Jesli ktos cierpi na depresje
pod zadnym pozorem nie mozna go wycofywac z jakichkolwiek kontaktów
spolecznych, wrecz przeciwnie.
A w ogóle to co to za terapeuta? On chyba sam wymaga leczenia, bo od
kiedy to afektywna chorobe 2 biegunowa leczy sie psychoterapia. Czy
to ten sam geniusz postawil diagnoze ch.2-biegunowej?
Leczenie ch. 2-biegunowej wymaga dostosowania odpowiednich srodków
farmakologicznych do fazy zachowan pacjenta. Choroba polega na
cyklicznych zmianach samopoczucia, raz jest to depresja, raz mania z
poczuciem wszechmocy. Raz pacjent dostaje antydepresanty, a w
nastepnej fazie, wprost przeciwnie. Tego sie nie "leczy'
psychoterapia.
Taka choroba wymaga w miare ciaglych konsultacji, wiec leczac sie
prywatnie mozna wydac fortune, tak ze sens ma leczenie sie u
lekarza w tzw. panstwowej placówce najlepiej u tego samego, który
juz zdazyl sie zorientowac w fazach zachowan pacjenta.
Psychoterapia jest ok jak ktos cierpi pierwszy raz na depresje (i
tylko depresje, a nie ch.2-bieg.) i to umiarkowana, gdzie wystarczy
kilka sesji zamiast leków.
Widze ze zdazaja sie nadal przypadki 'terapeutów' którzy nie
maja wcale na wzgledie dobra pacjenta/klienta.
Radzialbym temu pacjentowi sprawdzic kompetencje tego 'terapeuty':
czy ma wyksztalcenie, ile lat praktykuje, czy ma superwizora, i od
jakiego czasu ma superwizora, oraz kto nim jest z nazwiska. To sie w
glowie nie miesci, decyzje o rozstaniu z partnerem moze podjac
tylko jeden z partnerów niepoddawany zadnej presji, albo oboje
partnerzy sie na to decyduja.
Nie wiem jak mozna tak postepowac, zeby wyniki terapii uzalezniac
od zycia uczuciowego pacjenta (w razie niepowodzenia terapii ten
terapeuta w tym momencie w naturalny sposób wywola u pacjenta
poczucie winy). Wydaje, ze ten 'terapeuta', juz dlugo i
nieefektownie te terapie prowadzi.
Radze znalezc nowego specjaliste, udzielic na nowo wywiadu, i
naprawic cala sprawe depresji (na razie tylko depresja sie
uajwnia) - to bedzie przepisanie odpowiedniej dawki leku, potrwa 2-4
miesiace, obejmie 2 góra 3 wizyty u lekarza.
Potem nalezaloby czekac co przyniesie czas, jesli pojawia sie
zachowania maniakalne, znowu udac sie do lekarza po leki. A potem
nastepny cykl.
Mam nadzieje, ze to tylko depresja i na tym sie skonczy.
Gdzie mozna znalezc kompetentnego specjaliste. Napisz mi z jakiego
miasta jestes, albo ten ktos w którego sprawie piszesz tu na grupe,
cos zaradzimy. Moze byc na priva.
Pozdrawiam.
|