Data: 2005-04-04 08:02:45
Temat: Re: Choroba studencka ;)
Od: "olka" <o...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ź
Użytkownik "ika" <i...@s...wody> napisał w wiadomości
news:qivm4ez0pglz.tlo3rzsa4ubv$.dlg@40tude.net...
> Dnia 18.03.05, około 14:17, Arek Kromski bulgocze
> <news:pan.2005.03.18.13.17.38.327327@interia.pl>:
>
> > Mam natomiast problem z
> > patrzeniem na niektóre "ciężkie przypadki", typu oparzenia itd.
> > [...] radzenia sobie z
> > okropnością reagowania na czyjeś zdeformowane ciało?
>
> Zdeformowane ciało jest okropnością? Hmmm. Jak obserwuję 'środowisko' to
> każdy czego innego się boi. Koleżanka na przykład nie może patrzeć na
> zabiegi kostne, a już brzuch czy czaszka nie stanowi problemu. Ja nie mogę
> znieść odgłosu solidnego, produktywnego kaszlu ;) I o wewnętrzych
> krwawieniach nie mogę słuchać, chociaż widok krwi zupełnie nie robi
> wrażenia.
> Nie radzę sobie też z ludźmi kończącymi się z powodu nowotworu,
szczególnie
> dziećmi ;( pomimo, iż zgony ogólnie nie są dla mnie czymś nowym.
> Dalszy wniosek z owych obserwacji jest taki, że tylko opatrzenie się z
> tematem jest (bywa?) skuteczne.
>
> > I jeszcze jedno - w jaki sposób poradzić sobie z odnajdywaniem u siebie
> > objawów właśnie poznanej choroby? Tj. Czytam o nowotworze i już
> > czuję, że go mam..?
>
> Przechodzi samo z czasem i opatrzeniem z przypadkami klinicznymi, nie
> książkowymi. Chyba, że masz naturę hipochondryka.
>
>
> --
> ika - umop apisdn
|