Data: 2003-03-27 17:56:53
Temat: Re: Cialo
Od: "Greg" <U...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"patrycja." w news:b5tdis$74f$1@nemesis.news.tpi.pl napisał(a):
>
> > ja sie w sumie na bobasach nie znam,
> ja też więc możemy się wymądrzać i udawać że jest
> inaczej bo... nikt nie będzie potrafił odróżnić prawdy
> od fałszu =]
;-)
> u dzieci to jest naturalne i mija... chyba że mama zamiast
> mleka daje czekoladę /tak wyolbrzymiając ;)
Tak... mój brat ważył 20kg gdy miał roczek ;-P Ale minęło mu.
> > jedne sa takie chudzinki, inne srednie, a jeszcze
> > inne dosc takie kolosy.
> buahahahaha :D k o l o s y ;D piękne, naprawdę
> piękne, aż mnie policzki bolą od śmiechu ;D
Nie mylić ze studenckim życiem.
> > Jedna osoba zje tyle i utyje. Druga osoba zje zas
> > 4 razy wiecej i zachowa swoja wage.
> tia, ale (...) mają jeszcze rozumy
No ale czy to ich wina, że ich organizm reaguje tak, a nie inaczej? Tak
jak Ci mówię - ktoś musi się praktycznie głodzić bo jak zje odrobinkę
więcej to mu się odkłada. A co to za życie takie? Nie chodzi mi o to aby
od razu się opychać, ale też bez przesadyzmu w druga stronę.
> > Ktos wiec musi trzymac sie diety aby nie przytyc,
> > a ktos inny je co chce.
> no to chyba tylko potwierdzasz moją teorię ;)
Więc wiele kobiet powinno czuć się winnymi także dlatego, że nie mają
pieniędzy aby pójść do kosmetyczki, aby kupić sobie dobry ciuch, czy też
powierzyć swoje ciało skalpelmistrzowi. Przecież mają swój rozum więc
niech znajdą środki aby się przemodelować.
> > Dlaczego zalozylas, ze kazdy ktos nie bedzie sie
> > podobac osobie, ktora ma problem z zaakceptowaniem
> > wlasnego wygladu? Przeciez nie jedna osoba pewnie
> > zadaje sobie pytanie co tez partner badz partnerka w tej
> > osobie widza.
> możesz to jeszcze raz napisać.. innymi słowami? pleeeease :)
Odniosłem wrażenie, że sugerujesz iż wszyscy faceci, którzy zainteresują
się kobietą, która nie akceptuje swojego wyglądu, nie będzie sie jej
podobała. Dla mnie to bzdura. Wielbicieli na pewno znajdzie się tyly, że
któryś będzie jej pasować. Idzie tylko o to aby dać im szanse.
Kiedyś myślałem, że jestem tak urodziwy, że o związku mogę zapomnieć. No i
faktycznie nie widziałem aby jakieś dziewczyny były mną zainteresowane.
Później zacząłem akceptować to, że wyglądam tak a nie inaczej i... nagle
zauważyłem iskierke w oku jednej dziewczyny, drugiej... Jeśli szło o
niektóre, to w życiu nie przyszłoby mi do głowy, że taka dziewczyna może
zwrócić na mnie uwagę. No a jednak. Okazało się więc, że samotność jednak
mi nie grozi (chyba, że zadecyduje inaczej). Można by pomyśleć, że z
wiekiem wyładniałem, ale to nie do końca tak. Parę dziewczyn przyznało się
bowiem do tego, że już dużo wcześniej wpadłem im w oko.
Aby nie było, że jestem niewiadomo jak przystojny... niektóre dziewczyny
oceniają mnie jako wyjątkowo paskudnego osobnika. Całej masie kobiet
jestem też całkowicie obojętny. Ale tak już po prostu jest. Dla jednych
jestem przeźroczysty, inne dostają niestrawności na mój widok, a innym
miękną nogi. Życie.
> ps: w Polsce stosujemy _polskie_ literki z "ogonkami"
> i jeśli już się czepiasz to "jeśli" pisze się "jeśli" a nie
> "jesli" ;D
Spadaj ;-P
> > > a) prawdopodobnie im też się podobają atrakcyjne
> > > kobiety, więc szukając kogoś z płaskim brzuchem,
> > > sama też muszę taki mieć ;)
> > Czytalas co pisalem?
> a czy Ty czytałeś co _ja_ napisałam? :]
No ale po co o tym piszesz? Wiążesz się ze statystykami, czy z człowiekiem
z krwi i kości?
> > Watek jest o tym jak zaakceptowac siebie.
> wow :]
Zjedz :-)
> > MZ szanse stworzenia trwalego zwiazku bez
> > akceptacji samego siebie, sa dosc marne.
> ale nawiązując do mojego przykładu "b" i mojego
> wcześniejszego posta /nie wiem czy czytałeś/ należy
> uważać z tym _co_ akceptujemy i w jakim przypadku.
A róbta co chceta! To Wasze życie :-)
> problem w tym, że ja w to nie wierzę :)
Nihil novi ;-)
> > Zamiast wiec rozpaczac bez powodu (no bo na
> > pewno ktos sie trafi) lepiej sobie zyc spokojnie -
> ale widzisz... w wątku chodzi o to _jak_ ten "spokój"
> osiągnąć- ha! :)
Wystarczy pomyśleć logicznie :-)
> > Cholera...
> wiesz co?! może jednak nie przy dzieciach ;)
Przepraszam - założyłem, że masz już skończone 18 lat ;-)
> > zmeczony juz jestem jak maly Kazio
> jak zmęczony jest "mały Kazio"?? to mnie
> zaintrygowało ;)
Prawie tak samo jak duży Stefan :-)
> > Chociaz to zalezy jeszcze od tego czego sie od zycia
> > oczekuje.
> IMO.. s z c z ę ś c i a :]
Z tym bywa różnie.
> /to moje "ostatnie odkrycie" :)
Nie pij tyle ;-)
> > No i jeszcze jedno... Jak to jest, ze niektorzy nawet ze
> > swoich fizycznych wad potrafia uczynic swoje atuty
> > i zyc szczesliwie?
> buu... to ciężka i długa praca pełna poświęceń...
Co Ty wiesz o zabijaniu? ;o)
> ble.. znam jedną osobę...
Słabo... może Ci przedstawię kilka osób? Mnie nie ubędzie ;o)
> bardz dla mnie ważną /to taki mały absurd/ która tam
> ma... ale IMHO tego jest w nadmiarze... oj.. aż mi się
> w głowie wyciszyło jak o tym pomyślałam... nie polecam...
O czym Ty do mnie piszesz?
pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|