« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2005-11-13 18:52:11
Temat: Re: Ciąża a jazda na rowerze...Sun, 13 Nov 2005 18:42:57 +0100, *tukan* <news:dl7u2r$gel$1@news.onet.pl>
napisał(a):
> Jeśli czegoś nie widziałaś to nie znaczy, że to nie istnieje.
> Żeby rozwiać wszelkie wątpliwości:
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Rower
O kurczę! Dzięki :-)
Dla mnie rower to był po prostu rower ;-)
--
Kaja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2005-11-13 18:53:22
Temat: Re: Ciąża a jazda na rowerze...Sun, 13 Nov 2005 17:56:20 +0000 (UTC), *Mateusz Szczyrzyca*
<news:dl7uo4$hfh$1@news.onet.pl> napisał(a):
> Gdybym był niegrzeczny to bym zapytał czy jesteś blondynką, bo nazwe
> zrozumiałaś dosłownie, jak te wszystkie blondynki w dowcipach. Rower miejski
> to nie rower, który wypożycza miasto, tylko *typ* roweru, tak samo jak rower
> górski, szosowy (kolarzówka), itp.
Dzięki i przepraszam. Już się uświadomiłam :-)
--
Kaja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2005-11-13 18:58:27
Temat: Re: Ciąża a jazda na rowerze...Sun, 13 Nov 2005 18:57:07 +0100, *Ania B-J* <news:dl7upo$iri$1@news.onet.pl>
napisał(a):
> Jeździłam ale do 4-tego m-ca gdy trafiła i się okazja (np. wyjechałam z
> miasta), gdyż na stałe nie mieliśmy wówczas roweru. Nic złego z tego tytułu
> nie przytrafiło się.
A ja jeździłam na łyżwach. Pracowałam w szkole i akurat zrobiono lodowisko
na boisku. Pozazdrościłam dyrektorom i też wzięłam figurówki, założyłam i
wyszłam pojeździć. W pewnym momencie byłam już prawie nosem przy lodzie, bo
zaczepiłam czubkiem o małą wyrwę w lodzie... Trochę się przestraszyłam i na
lodowisko już nie chodziłam.
--
Kaja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2005-11-13 19:01:42
Temat: Re: Ciąża a jazda na rowerze...Sun, 13 Nov 2005 18:18:02 +0000 (UTC), *Mateusz Szczyrzyca*
<news:dl800q$mpm$1@news.onet.pl> napisał(a):
> To już wiesz dlaczego Ci ukradli. :-)
Mieli nawet super łup, ale teraz się połaszczą na wszystko.Dziadostwo i
złodziejstwo coraz bardziej się szerzy.
Mojej znajomej ściągnęli z balkonu na II piętrze 2 stare rowery!
> PS O zapięciu na szyfr, które się sekatorem tnie, to już lepiej nie
> wspomne.
:-(
--
Kaja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2005-11-13 22:07:04
Temat: Re: Ciąża a jazda na rowerze...Dnia Sun, 13 Nov 2005 19:44:42 +0100, Kaja napisał(a):
> Sun, 13 Nov 2005 18:41:01 +0100, *Robert Pyzel*
> <news:dl81bt.k0.1@to.robota.cypla.jest> napisał(a):
>
>> Daj spokój, to tylko Kaja. Na preclu też macie kogoś takiego
>
> A ty to kto jesteś? Tylko Robert Pyzel. Troszeczkę samokrytycyzmu życzę.
Jestem samokrytyczny, dlatego jak czegoś nie wiem to:
a) pytam google
b) nie wypowiadam się w usenecie o sprawach o których nie mam pojęcia
c) Robert Pyzel 752 trafienia w google, Kaja 2 810 000 trafień. Chyba
jestem rzadszym okazem ;-)
--
"Ćwiczenie Tai Chi jest doskonałym treningiem szybkości.
Mający 90 lat mistrzowie Tai Chi, poruszają się równie
szybko jak młodzi początkujący."
Robert Pyzel r p y z e l @ g a z e t a . p l (usuń BezSpamu z adresu)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2005-11-13 23:08:15
Temat: Re: Ciąża a jazda na rowerze...Sun, 13 Nov 2005 23:07:04 +0100, *Robert Pyzel*
<news:dl8guo.2l0.1@to.robota.cypla.jest> napisał(a):
> Jestem samokrytyczny, dlatego jak czegoś nie wiem to:
> a) pytam google
> b) nie wypowiadam się w usenecie o sprawach o których nie mam pojęcia
> c) Robert Pyzel 752 trafienia w google, Kaja 2 810 000 trafień. Chyba
> jestem rzadszym okazem ;-)
Robert Pyzel może być jeden, a Kaj miliony. Jak Cię to bawi, nie masz żadnej
innej rozrywki to szukaj dalej. Powodzenia!
--
Kaja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2005-11-15 18:59:19
Temat: Re: Ciąża a jazda na rowerze...Użytkownik "Mateusz Szczyrzyca" <a...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:dl7uo4$hfh$1@news.onet.pl...
>
> Gdybym był niegrzeczny to bym zapytał czy jesteś blondynką, bo nazwe
> zrozumiałaś dosłownie, jak te wszystkie blondynki w dowcipach. Rower
miejski
> to nie rower, który wypożycza miasto, tylko *typ* roweru, tak samo jak
rower
> górski, szosowy (kolarzówka), itp.
a czym takim rozni sie on od zwyklego roweru turystycznego?
czyzby bylo go widac, slychac i czuc?
... a gdybym byl niegrzreczny to bym spytal co ma terminologia sprzetu
spomiedzy
pedalow wspolnego z grupa medyczna.
--
pozdro
ape
Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2005-11-15 19:05:38
Temat: Re: Ciąża a jazda na rowerze...Użytkownik "tukan" <t...@...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dl7u2r$gel$1@news.onet.pl...
> Kaja wrote:
> > Roweru miejskiego nie widziałam, ale komunikację miejską tak (np.
> > autobus, czy tramwaj).
> > Ty chyba nie masz roweru osobistego, a o rowerze górskim, to nawet
nie
> > masz pojęcia.
>
> Jeśli czegoś nie widziałaś to nie znaczy, że to nie istnieje.
> Żeby rozwiać wszelkie wątpliwości:
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Rower
takie cos to kiedys nosilo nazwe "ukraina" i byl to zwykly roewr.
a w sprawie wszelkich watpliwosci: gdzie tu sprawa ciazy?
--
pozdro
ape
Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2005-11-15 19:07:35
Temat: Re: Ciąża a jazda na rowerze...Użytkownik "Kaja" <k...@n...ma.wp.pl> napisał w wiadomości
news:1hxqw1r0bllvs.dlg@konto.kaji...
> Sun, 13 Nov 2005 18:42:57 +0100, *tukan*
<news:dl7u2r$gel$1@news.onet.pl>
> napisał(a):
>
> O kurczę! Dzięki :-)
> Dla mnie rower to był po prostu rower ;-)
bo to jest po prostu rower.
niektorym jednak potrzebna jest elektronizacja lopaty i habilitacja ...
--
pozdro
ape
Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2005-11-15 20:16:21
Temat: Re: Ciąża a jazda na rowerze...ape wrote:
> Użytkownik "Mateusz Szczyrzyca" <a...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:dl7uo4$hfh$1@news.onet.pl...
>>
>> Gdybym był niegrzeczny to bym zapytał czy jesteś blondynką, bo nazwe
>> zrozumiałaś dosłownie, jak te wszystkie blondynki w dowcipach. Rower
> miejski
>> to nie rower, który wypożycza miasto, tylko *typ* roweru, tak samo jak
> rower
>> górski, szosowy (kolarzówka), itp.
>
> a czym takim rozni sie on od zwyklego roweru turystycznego?
> czyzby bylo go widac, slychac i czuc?
Glowna roznica zdrowotna pomiedzy rowerami to postawa
rowerzysty - w rowerach miejskich tulow (kregoslup) jest
pionowo - caly ciezar spoczywa na siodelku. W terminologii
Shimano nazywa sie to comfort bike. O ile wiem
(nie jestem lekarzem) taka postawa powoduje ze
wszelkie wstrzasy dzialaja sciskajaco-rozciagajaco
na kregoslup co nie jest zbyt korzystne.
To takiej bardziej ambitnej turystyki uzywa sie
rowerow gdzie rowerzysta jest nachylony pod niewielkim
katem ok 30 stopni od pionu - czesc ciezaru
przenoszona jest poprzez ramiona na kierownice i przednie kolo.
Pracuje wiecej miesni, kregoslup jest nachylony i wstrzasy
czesciowo amortyzuja sie poprzez wyginanie kregoslupa.
Ale jednoczesnie brzuch jest nieco scisniety.
Z drugiego konca sa rowery wyczynowe - zarowno szosowe jak
i gorskie o prawie poziomej pozycji rowerzysty - czesto
siodelko jest sporo wyzej niz kierownica. Takie to sie
chyba dla ciezarnych nie nadaja w ogole.
--
Krzysiek Rudnik
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |