« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-12-07 19:58:11
Temat: Co czujecie myśląc o kimś, kogo kochaliście ?Czytam tak sobie wasze maile i przyszło mi do głowy cos takiego. Po latach,
keidy jesteśćie już z kimś zupełnie innym, przychodzi wam do głowy ktoś,
kogo kiedyś kochaliście. Oczywiście jest pokusa, żeby powiedzieć, że nie, że
tak naprawdę go nie kochaliście, a tylko byliście ... zafascynowani i że to
nie było dojrzałe uczucie. Ale w gruncie rzeczy wiecie, że było. Wtedy tak.
A teraz, gdy coś się wam przypomni (nie ściemniajcie, że nic wam się nie
przypomina), co robicie ?
Panicznie szybko staracie się o tym nie myśleć ?
Staracie się udowodnić sobie, że tamto było nieważne ?
A może nie czujecie się winni i możecie spokojnie o tym myśleć ?
Że było wam bardzo dobrze z kimś ?
A teraz jesteście w zupełnie innym miejscu i TAMTO wniosło dużo dobrego do
waszego życia ?
Ja się bardzo długo czułem winny myśląc o przeszłości. Chciałem o niej
zapomnieć, chociaż była pozytywna.
Jak to jest z wami ?
--
Brian
b...@e...pl
#Life is the bitch and then you die#
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-12-07 22:22:46
Temat: Re: Co czujecie myśląc o kimś, kogo kochaliście ?ze mna jest (było) tak:
bylam kiedys z chlopakiem, krotko, ale wtedy sadzialm, ze go kocham. Teraz
wiem, ze to milosc nie byla, tylko fascynacja. To sie skonczylo 3 lata temu,
od tego czasu zero kontaktu z nim. Jednak zdarza mi sie, ze wspominam tamte
chwile ( milych bylo NIESTETY mniej)- dobre i zle. Wiem, ze oboje
popelnialismy bledy, nie dojrzelismy do bycia razem...rozstalismy sie. Tamte
doswiadczenia pozwolily mi obecnie w kontaktach z moim przyjacielem na
unikanie pewnych zachowan, a tym samym na lepsza atmosfere. Tamto
zauroczenie teraz pomaga mi w dojrzalszy sposob traktowac nowa ( no, moze
nie taka nowa, trwa juz 2 lata) znajomosc , i musze powiedziec, ze jest
niezle.
Nie staram sie wymazac z pamieci przeszlosci, ona jest we mnie, czasami
wspominam, lezka sie w oku kreci...wtedy to bylo cos pieknego, teraz, z
perspektywy czasu....niedojrzale....Ale bylo...ciesze sie, ze
bylo...Przyznam sie, ze cieplo wspominam byly zwiazek, nawet ciekawa jestem
, jak mu sie zycie ulozylo....chcialabym go spotkac i sobie
porozmawiac....mimo tego, ze wiele przez niego cierpialam...
pozdrawiam, Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-12-07 23:30:06
Temat: Re: Co czujecie myśląc o kimś, kogo kochaliście ?W pełni się z Tobą zgadzam.
Mój nieudane związek (chyba bardziej przeze mnie, niż przez Nią) dał mi
bardzo dużo. Teraz jestem szczęśliwy z Inną i prawdopodobnie nie popełnię
starych błędów - przenajmniej będę się starał.
Podobno człowiek uczy się na błędach.
Chociaż z drugiej strony jeżeli będziemy rozpatrywać kolejne związki jako
błędy - nowe szansy do nauczenia sie, to chyba zatracą one jakikolwiek sens.
Po co zajmować się swym partnerem, gdy jesteśmy przeświadczeni o tym, że to
się kiedyś skończy i jedyne co po tym pozostanie to nauka i parę wspomnień?
Pozdrowienia.
p.s.
To był mój pierwszy list.
Jeżeli coś jest z nim nie tak, to dajcie znać.(chodzi mi o kwestie formalne,
nie ideowe)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-12-08 10:50:13
Temat: RE: co czujecie...
>
> Jak to jest z wami ?
Tez kiedys stosowalam metode zapominania o przeszlosci, ale chyba nie ma
to jednak sensu - nie ma sensu zaprzeczac wlasnym wspomnieniom, czesto
bardzo milym, . Po co je odrzucac..niech sobie gdzies tam w glebi duszy
siedza..Ja jednak staram sie za czesto o przeszlosci nie myslec - raczej
staram sie traktowac ja jako rozdzial zamkniety (jak gdyby rozliczony -
bo przeciez i tak nie da sie juz nic zmienic - mozna jedynie zastanowic
sie co mi dal pozytywnego dany zwiazek . Mi takie podejscie pomoglo)
Inna sprawa to spotkanie "na zywo" z przeszloscia - czytaj: byla
miloscia.... tu juz jest gorzej- mozna sie pogubic. Ja instynktownie
staram sie wyczuc druga strone i zachowac odpowiedni dystans (nie
przekraczac pewnej granicy intymnosci)
Jest to bardzo trudne, szczegolnie jak nie jest sie z nikim innym
obecnie zwiazanym
ADA
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-12-08 19:06:28
Temat: Re: Co czujecie myśląc o kimś, kogo kochaliście ?Ok, wysyłam na listę.
Pozdrowienia.
Witaj Brian!
Mam prosbe, nie moge wysylac wiadomosci na psych. Nie wiem dlaczego. czy
moglbys umiescic odp. na liscie?:))
Dzieki,
A moze cos poradzisz?:))
Mada
Mimo ze uplynelo juz prawie rok odkad kazde z nas poszlo w inna strone, to
nie mozna definitywnie sie "wyzwolic" od tej kiedys bliskiej osoby. Ona
zawsze gdzies tam w podswiadomosci siedzi. Czasami przez dluzszy czas
blokuje miejsce na innych partnerow. Moze pisze o pierwszej prawdziwej
milosci... Chociaz mam osobe, ktora kocham, to troche nieuczciwe, ze
przemyka sie gdzies ten wymazywany z pamieci. Zaraz po naszym rozejsciu sie
widzialam w kazdym facecie tylko Jego. To cos na zasadzie porownywania
faceta do swojego ojca. Nie staram sie oszukiwac, tkwic w przeszlosci.
Trzeba umiec wyciagnac pozytywne wnioski z wczesniejszych zwiazkow, a nie
pograzac sie w tym, czego juz nie ma. A moze jest?:))
Mada
Użytkownik "Brian" <b...@e...pl> napisał w wiadomości
news:90oq7l$cvf$2@news.internetia.pl...
> Czytam tak sobie wasze maile i przyszło mi do głowy cos takiego. Po
latach,
> keidy jesteśćie już z kimś zupełnie innym, przychodzi wam do głowy ktoś,
> kogo kiedyś kochaliście. Oczywiście jest pokusa, żeby powiedzieć, że nie,
że
> tak naprawdę go nie kochaliście, a tylko byliście ... zafascynowani i że
to
> nie było dojrzałe uczucie. Ale w gruncie rzeczy wiecie, że było. Wtedy
tak.
> A teraz, gdy coś się wam przypomni (nie ściemniajcie, że nic wam się nie
> przypomina), co robicie ?
> Panicznie szybko staracie się o tym nie myśleć ?
> Staracie się udowodnić sobie, że tamto było nieważne ?
> A może nie czujecie się winni i możecie spokojnie o tym myśleć ?
> Że było wam bardzo dobrze z kimś ?
> A teraz jesteście w zupełnie innym miejscu i TAMTO wniosło dużo dobrego do
> waszego życia ?
>
> Ja się bardzo długo czułem winny myśląc o przeszłości. Chciałem o niej
> zapomnieć, chociaż była pozytywna.
>
> Jak to jest z wami ?
>
>
> --
> Brian
>
> b...@e...pl
> #Life is the bitch and then you die#
>
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-12-08 22:11:23
Temat: Re: Co czujecie myśląc o kimś, kogo kochaliście ?Chyba trochę inaczej jest jak się samemu porzuca, a inaczej kiedy jest się
porzucanym.
Ja akurat zostałam porzucona. Z początku byłam wściekła, później prawie
obojętna, teraz myślę bardzo ciepło, bo w sumie tamten związek był wstępem
do obecnego. Poza tym z perspektywy widzę dokładnie, że tamten człowiek nie
był odpowiedni dla mnie, ani ja dla niego, więc w sumie dobrze że nie
zabrnęliśmy dalej. Ale tak się dziwnie złożyło, że zamieszkałam w jego
rodzinnym mieście, a kilka miesięcy temu znalazłam zeszyt z zanotowanym
numerem jego telefonu (właśnie w tym mieście). I próbuję odpowiedzieć sobie
na pytanie, jeżeli nawet zadzwonię to w jakim celu.
Asmira
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |