Z tym akurat problemu nie mam większego jeśli chodzi o przygotowywanie
posiłków. Nie jem gotowych dań, jak ognia unikam sosów, zupek wszystkiego z
torebki ;) Jeśli już gotuję to raczej zdrowo, problem w tym, że w ostatnim
roku nie miałam na to zbytnio czasu, więc takie codzienne jedzenie to był
chleb, chleb, chleb, sery przeważnie żółte, mało jarzyn, mało owoców, to co
się dało na szybko. Niestety ale najszybciej było podjeść słodycze, chipsy i
stąd chyba jedyne źródło spożywczych zasyfiaczy i napewno za dużo cukru.