Data: 2010-05-12 11:02:52
Temat: Re: Co innego facet, a co innego mężczyzna.
Od: Magdulińska <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-05-12 12:57, Magdulińska pisze:
> W dniu 2010-05-12 12:39, cbnet pisze:
>> Wiem, ze nie chcesz mojej porady, ale napiszę, to może komuś
>> innemu się przyda... ;)
>>
>> Mężczyzna, jak mu zależy na kobiecie, potrzebuje CZUĆ, że kobiecie
>> także zależy na nim.
>> Jak tego nie czuje, jak czuje, że dla kobiety ważniejsze są jakieś
>> bzdury
>> od niego, to wtedy zaczyna się zastanawiać, czy da radę mimo wszystko
>> traktować kogoś takiego w miarę poważnie.
>>
>> Są tacy mężczyźni, którzy w takiej sytuacji potrafią się całkiem nieźle
>> odnaleźć i ją gładko wykorzystują: biorą to co mogą dostać i nie
>> inwestują
>> w taki związek nadzbyt wiele, nie traktując go przesadnie powaznie.
>> Notabene: bardzo często takim kobietom to odpowiada i nie poczytują
>> tego "luźnego" traktowania przez "ukochanego" jako czegoś niepokojącego,
>> czy nieodpowiedniego.
>>
>> Ale są też tacy mężczyźni, co dają sobie wtedy spokój, bo nie dają rady.
>> To wbrew pozorom dobrze o nich świadczy, bo jest oznaką uczciwości
>> wobec siebie i wobec kobiety jaka chcieliby widzieć u swego boku.
>>
>>
>> Z twoich wypowiedzi nt powiedzmy relacji miłosnych w związku dla
>> mnie wynika jasno, że lepiej kupić sobie lalkę dmuchaną niż wchodzić
>> w jakieś poważniejsze relacje partnerskie z tobą...
>>
>> no chyba, że chce się poznać sobie granice swojej cierpliwości dla
>> traktowania przez kobietę w sposób przedmiotowy, ale to też raczej na
>> krótką metę...
>>
>> albo chce się mieć taką głupią (sorry!) ale mimo wszystko "dupę"
>> pod ręką (na boku?).
>>
>> Normalny "facet" imho nie pójdzie na układy z "psychiczną" babą, której
>> wydaje się o wiele za wiele niż przeciętny człowiek jest w stanie
>> znieść,
>> a nawet i ona sama.
>> Co to to nie.
>> Zbyt wielka konkurencja, aby pakować się w dziwne relacje z panią,
>> która mniej oferuje w stosunku do swoich wymagań. ;)
>>
>>
>> I kluczowa rzecz: miłość daje człowiekowi uspokojenie.
>> Jeśli kobieta jest niespokojna, to niektórzy mężczyźni wpadają od tego
>> w paranoję.
>> Powaga. ;)
>>
>>
>> IMHO spokój jest ci w praktyce tak samo obcy jak miłość.
>> Jak nie przejdziesz terapii, to największe szanse masz na zostanie
>> "dziwką" dla jakiegoś gostka o mentalności "alfonsa".
>> Tak uważam.
>>
>> Reasumując: pierdolnij baranka w kaloryfer i idź na terapię...
>> bo będziesz tylko żałować.
>>
> Jaki Ty jesteś ciemny...
> Aż mi Ciebie żal....
> Może najpierw sam przejdź się na trapię zanim ją zaproponujesz komuś
> innemu.
> Powaga.
Wiesz, gdzie możesz sobie wsadzić te swoje rady prostaku?
|