Strona główna Grupy pl.misc.dieta Nowa książka o diecie optymalnej

Grupy

Szukaj w grupach

 

Nowa książka o diecie optymalnej

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 182


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2004-06-11 09:21:35

Temat: Re: Nowa książka o diecie optymalnej
Od: "Sowa" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl>
napisał w wiadomości news:cabrj6$7pg$1@news.onet.pl...

> > Nic bardziej mylnego - żaden gepard nie zaatakuje zdrowej silnej
antylopy,
> > bo się boi zostać poturbowany. Drapieżniki wybierają sztuki stare,
chore,
> > osłabione. Tak ich rola w przyrodzie.
>
> Widzisz to, co chcesz widzieć, ale to u wegetarian reguła. Inaczej swoim
> mózgiem widzieć nie potraficie.

Krystyno, drapieżniki _wszystkie_ polują na sztuki chore, słabe, stare,
ranne, w każdy inny sposób osłabione - to nie jest żadna tajemnica i nie
wiem o co Ci chodzi.
To nie jest wymysł i spisek wegetraian , tylko ogólnie znany biologom,
zoologom i osobom interesującym się owym zagadnieniem fakt. Fakt bardzo
korzystny z punktu widzenia ewolucji i przetrwania w zdrowiu gatunków (i
drapieżników które tym sposobem minimalizują ryzyko zranień odniesionych w
walce z silnym zwierzęciem i ich potencjalnych ofiar, wśród których szanse
na przezycie i rozmnożenie się maja osobniki silne i zdrowe).

> I owszem. Ale na ogół drapieżniki w naturze nie polują na ludzi. Potrafią
> odróżnić roślinożerców od wszystkożerców, czy mięsożerców i zawsze będą
> wolały zapolować na roślinozerców [mają słodsze, bardziej kruche mięso,
> wyczuwają zapach (?)- chyba tak].

Mięsożerca często polują na siebie nawzajem wbrew pozorom. żaden gepard nie
pogardzi ścierwem lwa, żadna hiena nie pogardzi młodym gepardem - tu raczej
chodzi o ryzyko poturbowania w walce, a nie o gusta smakowe.

> No właśnie, w przyrodzie górą są ścierwojady, a nie roślinożercy.

Nie wiem co Cię ugryzło, bo ja nie widziałam tu dyskusji na temat kto jest
górą, tylko dyskusje na temat kto jak szybko, długo może biec, ew, co kto
jada.
Może przemyśl, co Cię tak denerwuje w fakcie, że gepard jest zdolny do
galopu przez kilkanaście sekund i _musi_ stanąć i ochłonąć, a antylopa może
biec długi i intensywnie bez obawy o stan zdrowia a nawet życie.
Dla mnie to raczej fakty niezależne, niż punkciki w grze - kto lepiej jada.

> Ale Twoi wege przyjaciele tak robią i bardzo lubią tę formę ucieczki od
> dyskusji. Natomiast mięsojady z KF-a raczej nie lubią korzystać.

Po pierwsze uogólniasz nie wiadomo na jakich podstawach, po drugie chyba
mało mięsojadów znasz (uważasz) - zajrzyj na inne grupy zdominowane przez
mięsojedzacych (czyli większość grup w usenecie) - korzystają z KFa chętnie
i eliminują w ten sposób osoby posługujące się w dyskusji obelgami zamiast
argumentów.

> Jak zwykle wasza chytra zagrywka: dobrze wychowany ma milczeć.
> A może jeszcze uprzejmie mamy podziękować za obrażanie?

Tylko mi nie mów, że uważasz się za osobę dobrze wychowaną. Zwłaszcza że jak
byk stoi to co napisałaś, a nie świadczy to o dobrym wychowaniu.

> Nie miałam zamiaru Cię obrazić, jako osobę, ale to przykre, że nie widzsz
> chamskich, prymitywnych ataków na optymalnych. Tracisz obiektywizm i tyle.

Widzę że nikt tu nikomu dłużny nie pozostaje - rozmawiamy tu sobie o
gepardach, a Ty wyskakujesz jak Filip z konopi z jakimiś pretensjami i
obelgami do wegetarian.

Sowa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2004-06-11 09:38:17

Temat: Re: Co koty jadają
Od: Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:cabr7v$kj9$1@news.onet.pl...
>
> O witaminy też.
> Nie znam tej książki(? ), ale mam kota i bardzo go lubię, więc bardzo mi
> zależy żeby karmić go tak, żeby był zdrowy, ładny i żył jak najdłużej,
więc
> zadałam sobie trud zebrania informacji na ten temat od ludzi zajmujących
się
> hodowlą kotów i mających w niej duże doświadczenie.
> I prawda jest taka, że kotu nie wystarcza samo mięso, musi mieć do niego
> dodawane ugotowane zboża i warzywa ze względu na, owszem, witaminy,
> mikroelementy, ale i węglowodany i o dziwo tłuszcze roślinne - ich brak w
> jego diecie powoduje wyłażenie sierści i problemy ze skórą objawiające się
> czymś w rodzaju łupieżu.

Miałem wiele kotów, które żyły w mieszkaniu na 10 piętrze i nigdy nie
wychodziły na dwór, czyli były odcięte od innego pożywienia, niż te z miski.
Teraz też mam jednego kota (młoda kotka) w domu. Na wsi mam za to trzy duże
koty i trzy młode kociaczki.
Nigdy kotom nie dawałem i nie daję żadnych węglowodanów, oprócz jednej kotki
na wsi, która lubi chleb z masłem. Być może potrzebne jej jest to do
produkcji mleka. Inne koty (samce) nawet nie spojrzą na węglowodany. Karmię
koty głównie sercami wszelkiej maści. Najchętniej jedzą wołowe i indycze.
Drobiowych, czyli od kurczaków nie chcą jeść. Dwa koty wcinają nerki, a
reszta nie ruszy. Jak nie mogę dostać serc, to kupuję mieloną wołowinę.
Nigdy nie zauważyłem, żeby któryś kot miał problemy ze skórą, czy łupież.

> Kot na pewno nie preferuje diety wysokotłuszczowej - tłustym mięsem typu
> słonina - kot gardzi. Podstawa jego pożywienia są mięśnie proste (czyli
> białko), potem dopiero chrząstki, ścięgna powiezie ze względu na wapń, 2
> razy w tygodniu żółtko (nadmiar niestety szkodzi mu na wątrobę) do tego
owe
> ugotowane(w zamian za półprzetrawine z jelit ofiar) zboża i warzywa,

Czy kot ma jakiekolwiek enzymy trawiące skrobię ze zbóż? Czy trawi celulozę
z warzyw? Żaden ssak nie trawi celulozy.

> W ramach ciekawostki nadmienię, że kot wątróbki i nerek jeść nie chce
> traktując powyższe jak odpady niezdatne do spożycia a więc wymagające
> natychmiastowego zakopania pod dywanem (błeee....).

Koty też mają różne gusta.

> Czasami kot zjada kawałek ryby, ale jeśli ryba pojawia się częściej niż
raz
> na tydzień - dwa, zostaje zakopana za lodówką.
> Jeśli jestem leniwa i nie chce mi się kotu gotować homeopatycznych ilości
> kaszy z warzywami i kot dostaje tylko mięso - to kot zaczyna nocami
wyżerać
> mi pietruszkę, koper i szczypiorek (że o paprotkach i innych mieszkańcach
> liściastych mojego domu nie wspomnę) - i to nie jest jeden 2 listki -
tylko
> pęczek zostaje obżarty do 2/3 wysokości a paprotka ogołocona.

Kot zlizuje i połyka własną sierść. Zjada więc rośliny, żeby błonnik otoczył
tą sierść i ochronił ścianki jelit. Czasami kot zwymiotuje kulkę sierści
"otorbioną" pokarmem roślinnym. Jest specjalna pasta, którą daje się kotu,
aby połykana sierść mu nie szkodziła, nie wyżera wtedy paprotek :)

Pozdrawiam
Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2004-06-11 09:52:05

Temat: Re: Co koty jadają
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:cabr7v$kj9$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Jurek" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:caae74$44p$1@news.onet.pl...

> Kot na pewno nie preferuje diety wysokotłuszczowej - tłustym mięsem typu
> słonina - kot gardzi. Podstawa jego pożywienia są mięśnie proste (czyli
> białko), potem dopiero chrząstki, ścięgna powiezie ze względu na wapń, 2
> razy w tygodniu żółtko (nadmiar niestety szkodzi mu na wątrobę) do tego
owe ugotowane(w zamian za półprzetrawine z jelit ofiar) zboża i warzywa,

Widziałaś kiedy dzikiego kota, który żre zboże i marchewkę?

trochę
> nabiału , tłuszcze roślinne, które kot wciąga bardzo chętnie bez dodatków
> żadnych prosto ze spodeczka - masło jada bardzo sporadycznie i bez
> entuzjazmu.
> Ja trzymam masło na wierzchu w kuchni i nigdy się nie zdarzyło, żeby kot
je uszczknął, choć zdarza mu się kręcić w tamtych okolicach, a nawet
wylegiwać
> na parapecie obok, za to zdarzyło mi się dwukrotnie że kot wylizał mi do
> czysta formę natłuszczona oliwą i czekającą aż coś w niej zapiekę (wtedy
> jeszcze nie wiedziałam, że trzeba kotu czasami dać oleju/oliwy na
spodeczku po prostu).

A ja widziałam kota, który żarł TYLKO zielony groszek, i był tak gruby, że
nie mógł sam wtoczyć się po drabinie, czy na schody. Czy to znaczy, że koty
powinny żreć tylko zielony groszek?
Ty mówisz o kocie który nie karmi się już instynktownie. Zwierzęta domowe,
czy hodowlane - to ŻADEN przykład. Mają wypaczony gust kulinarny przez
człowieka.

> W ramach ciekawostki nadmienię, że kot wątróbki i nerek jeść nie chce
> traktując powyższe jak odpady niezdatne do spożycia a więc wymagające
> natychmiastowego zakopania pod dywanem (błeee....).

Co Ty się dziwisz? Mieszka u wegetarianki.

> Czasami kot zjada kawałek ryby, ale jeśli ryba pojawia się częściej niż
raz na tydzień - dwa, zostaje zakopana za lodówką.
> Jeśli jestem leniwa i nie chce mi się kotu gotować homeopatycznych ilości
> kaszy z warzywami i kot dostaje tylko mięso - to kot zaczyna nocami
wyżerać
> mi pietruszkę, koper i szczypiorek (że o paprotkach i innych mieszkańcach
> liściastych mojego domu nie wspomnę) - i to nie jest jeden 2 listki -
tylko
> pęczek zostaje obżarty do 2/3 wysokości a paprotka ogołocona.

Po prostu jest już dietetycznie "zboczony". To nie jego wina.
Napisz, jak będzie miał odchyły z psychiką.

> Nasze kłótnie i zdanie mistrza to jedno - a kocia praktyka to drugie - jak
> widać koty mało cenią sobie słowo pisane i diety jedynie, chodząc własnymi
> ścieżkami dietetyki. :-)

Szkoda tylko, że te ścieżki wyznacza mu człowiek. Dziki kot ma zupełnie inne
upodobania dietetyczne i nie choruje na choroby układu nerwowego. Każdemu
zwierzęciu można wypaczyć jego naturalny sposób odżywiania.
"Geniusz" współczesnego człowieka w oparciu o "naukę" w majestacie prawa
przewraca naturalny porządek w przyrodzie, dlatego m.in. człowiek kota karmi
marchewką (i kompletnie nie widzi w tym nic niewłaściwego), a krowę mączką
kostną... i dalej by to robił, gdyby nie wystąpiły groźne choroby u
człowieka.

Krystyna

Człowiek z punktu widzenia biologicznego jest najpotężniejszym ze wszystkich
zwierząt ofiarnych, a w rzeczywistości jedynym, które składa systematycznie
ofiary ze swojego własnego gatunku. William James


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2004-06-11 09:55:14

Temat: Re: Co koty jadają
Od: "Sowa" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Leszek Serdyński" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cabufq$94k$1@news.dialog.net.pl...

> Nigdy kotom nie dawałem i nie daję żadnych węglowodanów, oprócz jednej
kotki
> na wsi, która lubi chleb z masłem. Być może potrzebne jej jest to do
> produkcji mleka. Inne koty (samce) nawet nie spojrzą na węglowodany.

Może dla tego, że im nie dawałes po prostu.
Mój kot chleba nieruszy, a i ja wole mu go nie dawać, nawet jeśli by chciał.
Koty jak ludzie - ulegają przyzwyczajeniom - ja dążę do ytego, aby dieta
mojego kota, była mozliwie zblizona do naturalnej, więc podaje mu
ugotowane - bo do półprzetrawinych nie mam dostepu zboża i warzywa - taki
erzatz tresci jelitowej ofiar, które ew, by upolował na wolności.

Karmię
> koty głównie sercami wszelkiej maści. Najchętniej jedzą wołowe i indycze.
> Drobiowych, czyli od kurczaków nie chcą jeść.

Mój też kurzęcych nie jada - chyba że juznaprawde stwierdzi, że nic innego
nie dostanie. Al;e bez zachwytu.

> Nigdy nie zauważyłem, żeby któryś kot miał problemy ze skórą, czy łupież.

Mój nie miał, ale polegam na opini kociarzy, od których uczyłam się co mu
dawać i jako ma to wpływ na kota - inna sprawa, że ja mam "burka z podwórka"
czyli kota bardzo odpotrnego, a uczyłam się od między innymi od włascicieli
delikatnych rasowców, co to zaraz wszystkie błedy hodowlane odbijają się na
ich kondycji.

> Czy kot ma jakiekolwiek enzymy trawiące skrobię ze zbóż? Czy trawi
celulozę
> z warzyw? Żaden ssak nie trawi celulozy.

Przeciez temu daje mu się _ugotowane_, żeby sobie z trawieniem poradził i
przyswoił czego potrzebuje.

> Kot zlizuje i połyka własną sierść. Zjada więc rośliny, żeby błonnik
otoczył
> tą sierść i ochronił ścianki jelit. Czasami kot zwymiotuje kulkę sierści
> "otorbioną" pokarmem roślinnym. Jest specjalna pasta, którą daje się kotu,
> aby połykana sierść mu nie szkodziła, nie wyżera wtedy paprotek :)

Jakoś nie mam z tym problemu - kot rzygnął sobie raz i nie kłakami a po
wątróbkach właśnie (od tamtej pory nie tyka)
Może te warzywa mu pomagają?
Bo pasty też nie stosuję.


Uważam, ze karmię go bardzo dobrze, bo udało nam się z czasem pozbyć jasnych
odbarwień na futrze pod brodą, które u ciemnych/czarnych kotów są oznaką
złego odżywienia właśnie - a taki poodbarwiany mocno do nas trafił.

Sowa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2004-06-11 10:04:55

Temat: Re: Co koty jadają
Od: "Sowa" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl>
napisał w wiadomości news:cabvcn$g51$1@news.onet.pl...

> Widziałaś kiedy dzikiego kota, który żre zboże i marchewkę?

Widziałam takiego, co żarł mysz z wnętrznościami - nie wiem czy jadła
wczesniej marchewkę.
Zadowolona, czy znów jakiś problem z wegetariańskim spiskiem?

> Co Ty się dziwisz? Mieszka u wegetarianki.

Jasne i pewnie jada z talerza nożem i widelcem, bo owa wegetraianka
przypadkiem tak własnie robi.
Owa wegetrianka zakopuje także wątróbki pod dywanem, wieć wiadomo kogo kot
małpuje. :-)
Śliczności.

> Po prostu jest już dietetycznie "zboczony". To nie jego wina.

Wręcz przeciwnie, mój kot jada to co chce jadać, ja mu z paszczy dla Twojego
widzimisię wyrywać nie będę, bo on lepiej ode mnie wie, czego akurat
potrzebuje.

> Napisz, jak będzie miał odchyły z psychiką.

W przeciwieństwie do Ciebie nie będzie miał - jest na odpowiedniej dla
siebie diecie.

> Szkoda tylko, że te ścieżki wyznacza mu człowiek. Dziki kot ma zupełnie
inne
> upodobania dietetyczne i nie choruje na choroby układu nerwowego.

Masz jakieś urojenia? Na jakie choroby układu nerwowego choruje według
Ciebie mój kot, pani weterynarz?

Sowa
i całkiem zdrowy na ciele i umyśle Żur


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2004-06-11 10:41:50

Temat: Re: Nowa książka o diecie optymalnej
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:cabtj2$er7$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl>
> napisał w wiadomości news:cabrj6$7pg$1@news.onet.pl...
>
> > > Nic bardziej mylnego - żaden gepard nie zaatakuje zdrowej silnej
> antylopy,
> > > bo się boi zostać poturbowany. Drapieżniki wybierają sztuki stare,
> chore, osłabione. Tak ich rola w przyrodzie.
> >
> > Widzisz to, co chcesz widzieć, ale to u wegetarian reguła. Inaczej swoim
> > mózgiem widzieć nie potraficie.
>
> Krystyno, drapieżniki _wszystkie_ polują na sztuki chore, słabe, stare,
> ranne, w każdy inny sposób osłabione - to nie jest żadna tajemnica i nie
> wiem o co Ci chodzi.

Przecież NIE O TO CHODZI, że polują na osobniki najsłabsze w stadzie.
To JEST OCZYWISTE, że polują na najsłabsze. Dlaczego miałyby być tak głupie,
żeby omijać w pościgu te, które im się napatoczą pod łapy, a gnać za
najszybszymi? Po prostu nie widzą sensu z nimi się ścigać... ;)
To tylko człowiek ma takie ambicje, żeby bez sensu ścigać się z innymi
dla próżnej satysfakcji... ;)

> To nie jest wymysł i spisek wegetraian,

A kto podejrzewa spisek??? Co Ty tu imputujesz?

tylko ogólnie znany biologom,
> zoologom i osobom interesującym się owym zagadnieniem fakt. Fakt bardzo
> korzystny z punktu widzenia ewolucji i przetrwania w zdrowiu gatunków (i
> drapieżników które tym sposobem minimalizują ryzyko zranień odniesionych w
> walce z silnym zwierzęciem i ich potencjalnych ofiar, wśród których szanse
> na przezycie i rozmnożenie się maja osobniki silne i zdrowe).

Wyjaśniłam wyżej Twoje mylne domniemania.

> > I owszem. Ale na ogół drapieżniki w naturze nie polują na ludzi.
Potrafią
> > odróżnić roślinożerców od wszystkożerców, czy mięsożerców i zawsze będą
> > wolały zapolować na roślinozerców [mają słodsze, bardziej kruche mięso,
> > wyczuwają zapach (?)- chyba tak].
>
> Mięsożerca często polują na siebie nawzajem wbrew pozorom. żaden gepard
nie pogardzi ścierwem lwa, żadna hiena nie pogardzi młodym gepardem - tu
> raczej chodzi o ryzyko poturbowania w walce, a nie o gusta smakowe.

Ty ciągle mówisz o incydentach, wyjątkach, takie zawsze się zdarzają,
w przyrodzie nic nie jest tylko czarne, lub tylko białe, ja staram się
dostrzegać główne zasady rządzące przyrodą.

> > No właśnie, w przyrodzie górą są ścierwojady, a nie roślinożercy.
>
> Nie wiem co Cię ugryzło, bo ja nie widziałam tu dyskusji na temat kto jest
> górą, tylko dyskusje na temat kto jak szybko, długo może biec, ew, co kto
> jada.

Ale to TY użyłaś tego argumentu (górą), a teraz wycięłaś.
Stosujesz uniki, jak roślinojady w ucieczce przed mięsożercą... ;)

> Może przemyśl, co Cię tak denerwuje w fakcie, że gepard jest zdolny do
> galopu przez kilkanaście sekund i _musi_ stanąć i ochłonąć, a antylopa
może biec długi i intensywnie bez obawy o stan zdrowia a nawet życie.
> Dla mnie to raczej fakty niezależne, niż punkciki w grze - kto lepiej
jada.

Bo jej życie to ustawiczny popas, żucie, trawienie i ciągła gotowość do
ucieczki. Energia i czas, w jakim ją uzyska z tego co zje, starcza TYLKO
na utrzymanie mięśni w dobrej kondycji i pilnego obserwowania otoczenia
- to wszystko. Na dalszy rozwój inteligencji nie ma szans.
I tak jest w zasadzie ze wszystkimi zwierzętami, utknęły w ślepym zaułku
niemożności przekroczenia bariery swoich genetycznych mozliwości
w zdobywaniu nieograniczonych zasobów energii z pokarmu, którą przekroczył
Homo Sapiens. I jak dobrze pójdzie - człowiek dalej będzie się rozwijał.

> > Ale Twoi wege przyjaciele tak robią i bardzo lubią tę formę ucieczki od
> > dyskusji. Natomiast mięsojady z KF-a raczej nie lubią korzystać.
>
> Po pierwsze uogólniasz nie wiadomo na jakich podstawach,

Lubię dostrzegać główne różnice między roślino- i wszystkożercami.

po drugie chyba
> mało mięsojadów znasz (uważasz) - zajrzyj na inne grupy zdominowane przez
> mięsojedzacych (czyli większość grup w usenecie) - korzystają z KFa
chętnie i eliminują w ten sposób osoby posługujące się w dyskusji obelgami
> zamiast argumentów.

Ale ja uważam KF za bezsensowny sposób uciekania od dyskusji. Zamykanie
oczek nie sprawi, że temat zniknie. A jeśli juz ktoś mnie wsadza do tej
szufladki, to niech mnie autentycznie ignoruje i nie zajmuje się gadaniem
o mnie. Przecież to głupie - zakleić komuś usta i samemu nadawać... ;)

> > Jak zwykle wasza chytra zagrywka: dobrze wychowany ma milczeć.
> > A może jeszcze uprzejmie mamy podziękować za obrażanie?
>
> Tylko mi nie mów, że uważasz się za osobę dobrze wychowaną. Zwłaszcza że
jak byk stoi to co napisałaś, a nie świadczy to o dobrym wychowaniu.

No widzisz, nadajemy na kompletnie odmiennych falach. Dalsza dyskusja jest
bez sensu.

> > Nie miałam zamiaru Cię obrazić, jako osobę, ale to przykre, że nie
widzsz chamskich, prymitywnych ataków na optymalnych. Tracisz obiektywizm i
tyle.
>
> Widzę że nikt tu nikomu dłużny nie pozostaje - rozmawiamy tu sobie o
> gepardach, a Ty wyskakujesz jak Filip z konopi z jakimiś pretensjami i
> obelgami do wegetarian.

Bo mam PODSTAWY tak twierdzić.
I te wasze chamskie, często powtarzane: "wyskakujesz jak Filip z konopii"...
Nie stać Cię na nic na poziomie dobrze wychowanej wegetarianki?

Krystyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2004-06-11 15:01:31

Temat: Re: Nowa książka o diecie optymalnej
Od: "Sowa" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl>
napisał w wiadomości news:cac2a0$e99$1@news.onet.pl...

> Przecież NIE O TO CHODZI, że polują na osobniki najsłabsze w stadzie.
> To JEST OCZYWISTE,

Więc cieszę się, ze dzięki mojemu wierceniu dziury w brzuchu, przynajmniej
jedno oczywiste, stało się dla Ciebie oczywiste (to nic że nagle i
niespodziewanie, ważne że jednak).

> Homo Sapiens. I jak dobrze pójdzie - człowiek dalej będzie się rozwijał.

Przecież mówiliśmy o gepardach i gazelach! Skąd Ci się tu człowiek wziął?
I o to właśnie chodzi - ktoś rozmawia o gepardach i gazelach (IMHO - żadne z
nich inteligencją w ludzkim sensie nie świeci) a Ty cała czujna jak ważka*
wietrzysz spisek przeciwko DO. :-/

> Ale ja uważam KF za bezsensowny sposób uciekania od dyskusji.

No i co z tego - to że Ty tak uważasz, to jeszcze nie powód, żeby wypisywać,
że wszyscy wegetarianie cos tam, coś tam, a potem udawać że wcale nie o to
chodziło.


> > > Jak zwykle wasza chytra zagrywka: dobrze wychowany ma milczeć.
> > > A może jeszcze uprzejmie mamy podziękować za obrażanie?
> > Tylko mi nie mów, że uważasz się za osobę dobrze wychowaną. Zwłaszcza że
> jak byk stoi to co napisałaś, a nie świadczy to o dobrym wychowaniu.
> No widzisz, nadajemy na kompletnie odmiennych falach. Dalsza dyskusja jest
> bez sensu.

Wręcz przeciwnie, chętnie się dowiem, czemu skoro sama wypisujesz takie
rzeczy, liczysz, że ludzie Cię będą traktować jak ą i ę księżniczkę.
Obrażasz ludzi bez powodu, to licz się z odwetem.
I na litość boską nie wyobrażaj sobie przynajmniej że świecisz przykładem
ogłady i kultury pisarstwa usenetowego.

> Bo mam PODSTAWY tak twierdzić.
> I te wasze

Wasze, czyli czyje? Kto jeszcze oprócz mnie tak Ci napisał?

chamskie, często powtarzane: "wyskakujesz jak Filip z konopii"...
> Nie stać Cię na nic na poziomie dobrze wychowanej wegetarianki?

Zauważ, że ja piszę do Ciebie a nie histeryzuję na zasadzie "bo Wy wszyscy
optymalni to wyskakujecie jak Filip z konopi" - i co w tym jest chamskiego?
Nie znasz wyrażenia "wyskakiwać jak Filip z konopi? To czysta polszczyzna
nie zawierająca żadnego wulgaryzmu ani negatywnego wydźwięku, można to
wyrażenie znaleźć w słowniku przysłów polskich.
I w przeciwieństwie do Ciebie nie sugeruję, że jestem w przeciwieństwie do
adwersarzy dobrze wychowana.
Sowa

* Czy określenie - "czujny jak ważka" tez jest chamskie z jakichś powodów ?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2004-06-11 16:03:06

Temat: Re: Nowa książka o diecie optymalnej
Od: "Chaciur" <gchat@na_wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jan Werbiński" <j...@f...com> napisał w
wiadomości news:ca7ovj$qnk$1@atlantis.news.tpi.pl...
> To poniżej, to miały być dowody?
> wejdź na www.rowery.pl i poczytaj o testach diet na kolarzach i jakie
> rezultaty były na wysokotłuszczowej

Zakładam, że to w dziale 'porady'?
Niestety się nie otwiera :(

pozdrawiam Chaciur




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2004-06-11 16:20:10

Temat: Re: Nowa książka o diecie optymalnej
Od: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah> szukaj wiadomości tego autora

Sowa w wiadomości news:cabtj2$er7$1@news.onet.pl pisze:
>
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl>
> napisał w wiadomości news:cabrj6$7pg$1@news.onet.pl...

>> No właśnie, w przyrodzie górą są ścierwojady, a nie roślinożercy.

>> Ale Twoi wege przyjaciele tak robią i bardzo lubią tę formę ucieczki od
>> dyskusji. Natomiast mięsojady z KF-a raczej nie lubią korzystać.

Krysiu, widzisz tylko to, co chcesz widziec, i to niestety u Ciebie jest
regula. Pewnie teraz, chcac pozostac konsekwentna, przypiszesz wegetarianom
wynalezienie samego KF?

--
Dieta optymalna nie powoduje miażdżycy a wprost przeciwnie - leczy z miażdżycy, o
czym się mogłem osobiście przekonać, bo stosuję tę dietę od 2,5 roku. W ciągu ok. 2
tygodni poprawiło mi się krążenie, przestały marznąć ręce i nogi, ciśnienie krwi
spadło.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2004-06-11 16:21:32

Temat: Re: Nowa książka o diecie optymalnej
Od: "klamliwa eulalia" <a...@r...megapolis.pl> szukaj wiadomości tego autora



> Ale to antylopy boją się geparda, a nie odwrotnie. A więc mięsożerny
gepard
> ma przewagę nad roślinożerną antylopą. Czyli to twój argument leży w
> gruzach.

jaka ma przewage??? przypomne ze na 10 polowan geparda tylko 2 koncza sie
sukcesem....

> Śmieszni jesteście z tym udowadnianiem wyższości roślinożerstwa
> nad wszystkożerstwem.

smieszne to jest to, ze wyczarowujesz znow cos z niczego......
czy ktos w tym watku poruszyl w ogole temat wyzszosci czegokolwiek nad
czymkolwiek...??
jak narazie tylko ty.....

> Wegetarianie zresztą też uciekają (w dyskusjach) przed wszystkożernymi,
> np. wsadzają ich do KF-a, wyganiają z forum, czy z grupy na temat
> wegetarianizmu, popisują się chamstwem, obgadują, plotkują, wyśmiewają.
> Jednym słowem - zachowują się jak przysłowiowe (roślinożerne a jakże)
> bydło...

jednym slowem une te wegetariany to takie som, nie Krycha????
i tym razem bez litosci przypomne jak to nie selekcjonujesz ludzi wedlug
diety i nie uogolniasz........
podlozylas sie juz ze sto razy i pewnie bedziesz podkladac drugie tyle, bo
to jest silniejsze od ciebie...

> Coś w tym jest...

nieprawdaz...??

bez pozdrowien
aducha


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 19


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

test
test
Ellis
po takim śniadanku nie musze jeść do wieczora
tabletki apptrim

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »