Data: 2008-07-24 17:24:27
Temat: Re: Co ma do zaproponowania ateizm?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marek Krużel; <g68d67$ebi$8@news.onet.pl> :
> Kiedy: Wed, 23 Jul 2008 22:52:11 +0200, kto: Flyer, co:
>
> >> > Myślisz o tym:
> >> > http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Paj%C4%85k_%28ufolo
g%29#Totalizm
> >> >
> >> > czy o tym totaliźmie:
> >> > http://pl.wikipedia.org/wiki/Totalitaryzm
> >> >
> >> > Najpierw o ateiźmie - ateizm, to kierunek oparty na negacji, na walce
> >> > z czymś, na istnieniu "wroga", na "wiedzeniu czego się nie chce"
> >> > [znajoma używała pojęcia "wiedzieć czego się chce", ale de facto
> >> > głównie wiedziała, czego nie chce :)].
> >>
> >> cała kultura się na tym opiera ;)
> >>
> >>
> > Jeżeli napiszę GENERALIZUJESZ, to bardzo się obrazisz? ;>
>
> ok, niech będzie prawie cała, poproszę zatem o przykłady gdzie nie
Zdecydowanie i jednoznacznie nie podpisuję się pod tym "niech będzie
prawie cała". :) Działka, o której mówisz ma nawet swoją nazwę -
"kontrkultura", ale Kontrkultura nie stanowi prawie całej Kultury, bo
przeciw czemu byłaby "kontr"? W przeważającej większości przeciw sobie
samej. :)
A co przykładów - całe nurty kultury/religii nie konkurujące ze sobą -
poezja/proza/sf/kryminał/komedia/literatura faktu itd., religie
protestanckie, katolicka. To tylko kwestia spojrzenia. :)
> >> > Nurt, dla którego istnienia potrzebne są
> >> > jednostki/ideologia, które w jakiś sposób próbują
> >> > zaszczepić/narzucić
> >> > innym wiarę w Boga/boga/bogów.
> >>
> >> a więc równie dobrze mógłbyś napisać, że kulturze potrzebny jest
> >> wróg w postaci natury (czy jakichś jej aspektów) ;)
> >
> > Nie mógłbym napisać, bo nie są potrzebne. :) To kwestia działania
> > równoległego, poszanowania innych spojrzeń i nie przejmowania się
> > zawczasu myśleniem w stylu "a co jeśli przechodzień z naprzeciwka
> > jest Jehowitą i zaraz zacznie mnie nawracać?"
>
> w ten sposób chcesz uzasadnić brak negacji? ja rozumiem potrzebę
> bezpieczeństwa, ale bez przesady...
Dokładnie, w ten sposób. W tym samym momencie, kiedy piszę te słowa moi
sąsiedzi wykonują n-różnych prac. Ani nie staram się dowiedzieć co
robią, ani z nimi konkurować - po prostu sobie piszę nie zważając na
innych. Widzisz w pisaniu jakieś objawy konkurencji?
> >> założenie jakoby każda opozycja była zdolna tylko do destrukcji
> >> jest nieuzasadnione ;)
> >
> > To akurat *Twoje_założenie* - chcesz, żebym spierał się z Twoim
> > założeniem? Nie muszę. :)
>
> ok, proszę o uzasadnienie, że akurat ateizm nie jest
Nie zrozumiałeś. :) Wskaż mi miejsce, gdzie pisałem o "opozycji"? Jak
wskażesz, to możemy sobie porozmawiać i "opozycji konstruktywnej" i
"opozycji destruktywnej".
> >> > Wreszcie
> >> > nurt, który u zbyt zaangażowanych jednostek tworzy potrzebę ciągłego
> >> > poszukiwania wroga do ataku - tworzenie mylnych ciągów przyczynowo
> >> > skutkowych, doszukiwanie się złych intencji w postawach/reakcjach
> >> > otoczenia, a w krańcowej postaci tworzy paranoję a nawet potrzebę
> >> > posiadania Antyboga - patrz pierwszy link.
> >>
> >> to pewnie zależy od podatności na paranoje, w katolicyzmie np. istnieje
> >> koncepcja szatana,
> >
> > Nie szatana - upadłego anioła, jednostki, która była odeszła od dogmatów
> > wiary, konkurenta, który nie jest w stanie konkurować równorzędnie z
> > Bogiem, jednostki nielojalnej, której działanie nie polega na czynieniu
> > Zła, ale na odbieraniu wyznawców Dobru.
>
> oficjalna wykładnia mało jest istotna, ważne jak to ludzie zło
> postrzegają
Tak samo - jako próbę odciągnięcia człowieka od Boga, istoty Najwyższej.
> > Typowy błąd w rozumieniu Kultury, brak przechodniości pojęć - zło nie
> > jest przeciwnością dobra, brzydota nie jest przeciwnością piękna.
>
> jest alternatywne
Problem w tym, że nie jest. Domyślnie rozumie się, że jeżeli ktoś powie
"brzydki", to oznacza "nie jest ładny", tymczasem wcale nie musi tego
oznaczać. "Przechodniość" to złe słowo, ale dobrego nie pamiętałem,
wtedy kiedy pisałem, dziś rano sobie przypomniałem i znów zapomniałem -
w każdym razie brzmiało ładnie, tajemniczo i naukowo. :)
> >> która traktowana dosłownie może prowadzić do paranoi, a dodatkowo w
> >> połączeniu z koncepcją osobistej grzeszności teoretycznie może wywołać
> >> autoagresję, albo schizofrenię, a w razie zwątpienia prowadzić do
> >> satanizmu ;)
> >
> > Szatan nie jest Bogiem - nigdy nim nie będzie, jest tylko Aniołem,
> > istotą stworzoną przez Boga. Bycie szatanistą, przy odpowiedniej wiedzy
> > na temat pochodzenia Szatana, jest tylko objawem "poczucia odrzucenia".
>
> a może mają jednak swoje wyobrażenia, a nie obowiązującą wykładnię?
>
;> Kultura Watsonie. :) Nie czytalem Bibli tego Węgra, wieszcza
satanistów, ale jak znam życie wyprowadził pochodzenie Szatana z Biblii
- w końcu tylko Bóg nie musi się tłumaczyć ze swojego pochodzenia - po
prostu był, jest i będzie. :)
> >> > Totalizm/totalitaryzm natomiast części jednostek oferuje
> >> > *określoność* - rzeczywistość jest przewidywalna, opisana, określona,
> >> > pewna.
> >>
> >> to też jest związane z negowaniem "nieokreśloności", a więc z wiedzą
> >> czego się nie chce, a dodatkowo z negowaniem oczywistości, choćby
> >> wzmiankowanej właśnie względności ;)
> >
> > Tak nie całkiem - ograniczenie nieoznaczoności, to da
> > niektórych/większości? wolność wyboru. :)
>
> dzieci pewnie mogą wybierać pozytywnie, bo się im to atrakcyjnie
> wykłada, ale potem to chyba często wybór negatywny
>
A tam - żyłem w pewnej formie totalitaryzmu, czytałem o totalitaryźmie
radzieckim - w każdym z nich jednostka mogła znaleźć własną przestrzeń,
mogła dokonywać wyborów, co do których miała jasność z jakimi
konsekwencjami się wiążą.
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
|