Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!not-for-
mail
From: Piotr Kujawa <p...@f...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Có? - mam problem - jestem frajerem i to ?a?osnym, ale odpowiedzcie
cokolwiek
Date: Mon, 04 Sep 2000 12:06:19 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 46
Message-ID: <2...@4...com>
References: <uggq5.22170$Yl4.500069@news.tpnet.pl>
<C9D2EBC4681BD411BF5700105A9F9C2902F196B5@HADES>
<8oggnd$pj2$1@h1.uw.edu.pl>
<C9D2EBC4681BD411BF5700105A9F9C2903044F53@HADES>
<6...@4...com>
<C9D2EBC4681BD411BF5700105A9F9C29030B8447@HADES>
NNTP-Posting-Host: gate.woodmizer-europe.com
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=us-ascii
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: news.tpi.pl 968061820 13292 195.116.91.74 (4 Sep 2000 10:03:40 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 4 Sep 2000 10:03:40 GMT
X-Newsreader: Forte Agent 1.7/32.534
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:57787
Ukryj nagłówki
On Mon, 4 Sep 2000 09:46:39 +0200 , "Aleksander Nabaglo"
<...@w...krakow.pl> wrote:
>
>Zatem jesli nieunikniona konsekwencja niedorzalosci
>jest koniecznosc stalego udowadniania innym
>(najzczesciej kobietom), kim sie jest;
>to miara dojrzalosci jest
>zdolnosc zrzucenia z siebie tej powinnosci.
>Czyli w kontekscie mesko-damskim, mezczyzna,
>ktory potrzebuje od kobiety czegos wiecej,
>niz jej ciala, musi potrafic wyegzekwowac od
>niej "dowod", ze jest ona "kims" a nie "czyms"
>(zanim sie zaangazuje).
Ostatnio tez uwazalem ze moge kontrolowac swoje zaangazowanie i ta
"kontrola" odbija mi sie czkawka od jakis trzech tygodni.
Nie wiem jak wyobrazasz sobie taki dowod, bo zapewniam cie ze opinia o
jakiejs kobiecie jako "kims" lub "czyms" moze byc bardzo mylaca.
Mam tutaj taka sytuacje ze powaznie zwatpilem we wlasne mozliwosci
rozroznienia miedzy tymi stanami. Poznajesz np. laske z ktora ci sie
rewelacyjnie rozmawia, widzisz w niej drugiego czlowieka i nagle ona
ulega umizgom faceta ktory:
a) robil to dla zabawy (tak sadze)
b) deklaruje ze traktuje kobiety jak suki (czesciowo jest to poza)
c) dziewczyna raczej negatywnie sie wyrazala o pewnych istotnych
cechach tego kolegi. Mojego bylego kolegi.
Wyjasnien jest kilka. Ogolnie rzecz biorac naleza do dwoch grup:
a) Facet namieszal jej w glowie, trafil w czuly punkt i dziewczyna
jest tu ofiara wlasnej naiwnosci i instynktow.
Czyli mamy "cos"
b) Pasuja do siebie i sa siebie warci, a jej taka sytuacja odpowiada.
Czyli "ktos" ale za to inny niz myslalem.
To sa jednak tylko teoryjki, a prawdy nie dowiem sie szybko (o ile w
ogole).
Tak naprawde jednak wydaje mi sie ze to rozrozniene mozna zrobic
dopiero po fakcie, a i tak mozna sie pomylic bo zawsze ma sie
ograniczone pole widzenia. Zawsze !
Mnie jakos nie przekonuje to co napisales.
Piotr
|