Data: 2005-08-20 07:34:08
Temat: Re: Co mam zrobic?
Od: "Jurek" <j...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> a écrit dans le
message de news: de53od$hl5
> http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=58759
:)
> O takiej. Dla tej statystyki niewazne jest, ze jakas metoda ma mala
> procentowa skutecznosc, poniewaz koncentruje sie ona na wykazywaniu roznic
> starystycznych miedzy zbiorami danych, w tym przypadku bylaby to roznica w
> skutecznosci miedzy np. wachaniem kadzidelek a dieta Kwasniewskiego.
> Wiesz, dzielimy pacjentow cierpiacych na konkretna jednostke chorobowa na
> dwie grupy itd.
przypominam ze krytykowales DO za brak DANYCH statystycznych jej
skutecznosci, wiec powtarzam : jakie dane statystyczne masz na potwierdzenie
skutecznosci medycyny tzw. "akademickiej" (mowimy oczywiscie o
WYLECZENIACH!!!!). I daruj sobie to tlumaczenie co to jest statystyka, bo
nie wiem kto kogo mogl by tego uczyc.
> Piszesz o wyleczeniach w ogole, czy masz na mysli jakies konkretne,
> ciezkie w leczeniu choroby? Mozesz podeprzec to twierdzenie jakimis
> wiarygodnymi danymi?
medycyna tzw. "akademicka" ma bardzo szeroka palete znaczen slowa
"wyleczenie"(polecam popularne google,ciekawa lektura).Jako ciekawostke
podaje tego linka:
http://www.przychodnia.pl/porady/faq.php3?d=13&sub=3
&id_faq=184
warto przeanalizowac odpowiedzi lekarza.
Poniewaz krytykujesz DO za brak statystyki wyleczen, pochwal medycyna
tzw."akademicka" wykazujac jej skutecznosc w WYLECZENIACH. Tylko nie pisz o
chirurgi ;)
> Uwazaja za konieczne? Kto tak strasznie atakuje Kwasniewskiego i jego
> diete? Masz na mysli te dwa oswiadczenia, panowskie i izz, na przestrzeni
> ponad 30 lat istnienia diety? No faktycznie, atak zmasowany i frontalny,
> bierzmy nogi za pas.
najnowsze linki nawiedzonego Are wykazuja cos innego, poniewaz nie masz go w
KF-ie, wiec na pewno je przeczytasz
> Dalekie od czego? Sorry, ale slowo "preokupacja" w jezyku polskim nie
> istnieje. Jednakowoz moj wyniszczony wegetarianizmem umysl podpowiada mi,
> ze chodzi Ci o izz i reklamy produktow danone, tak? Mnie tez sie one nie
> podobaja, sa po prostu klamliwe. Tyle, ze to jeden przyklad. Masz inne,
> ktore upowazniaja do uzycia w powyzszej wypowiedzi liczby mnogiej, zarowno
> w odniesieniu do produktow, jak i urzedow?
1.nie wiem czy w "twojej" uczelnianej bibliotece sa roczniki
dziennikow(ogolnopolskich) z poczatku lat 90-tych. Jezeli sa, to zadaj twoim
studentom obowiazek znalezienia artykulu o bardzo duzej szkodliwosci wod
mineralnych nie gazowanych. Artykul byl podpisany przez utytulowanych
autorow z IZZ.
2.W moim posiadaniu jest oryginal certyfikatu dopuszczajacego do wolnego
obrotu na rynku polskim produkt spozywczy ktory nie spelnia warunkow norm
polskich, a podpisany przez IZZ. Jak myslisz, w jaki sposob uzyskano ten
certyfikat?
> Jesli by im naprawde zalezalo, to - uwierz mi - znalezliby.
to dlaczego naukowcy i badacze polscy tak narzekaja na brak srodkow na
badania? Przeciez to takie proste znalesc srodki! Jezeli przeczytam czy
uslusze skargi badaczy na brak srodkow, moge im podac namiary na Ciebie?
>Wracajac do tematu: skoro juz zgodziles sie, ze z takich czy innych
>wzgledow badan i rzetelnych dowodow na pozytywne dzialanie DO brak,
akurat tu sie nie zgadzamy, bardzo duza ilosc jednostkowych WYLECZEN z
chorob wg medycyny tzw "akademickiej" nie wyleczalnych jest juz dowodem.
Jedynym problemem jest brak oficjalnych danych statystycznych, ktorych
medycyna tzw "akademicka" tez nie posiada :)
>to chyba jednak nie masz nic do zarzucenia mojej odpowiedzi na sugestie
>pana Baczynskiego, jakoby ta dieta leczyla wszystkich i ze wszystkiego?
a masz dowody statystyczne i naukowe ze tak nie jest?
>I po co bylo tak rozdmuchiwac ten watek?
bo to jest grupa dyskusyjna :)
> Nie wiem, nie slyszalem o takich sprawach. Mozesz podac linki?
niestety te informacje to z lektury czasopism, w internecie infprmacji nie
szukalem. W Polsce to byl okulista (mial dyplom ale nie polski) ktory za
malo bral za operacje, we Francji chemik (naukowiec, nie lekarz), ktory
opracowal preparat ktory w chwili obecnej jest w sprzedazy w USA, Kanadzie i
Szwajacarii, we Francji czlowiek siedzi w wiezieniu i czeka na proces, za
"nielegalna praktykowanie medycyny"
> Czepiasz sie slowek, zamiast odniesc do meritum. W tekstach naukowych nie
> do pomyslenia jest przytaczanie wypowiedzi osob bedacych obiektem badan w
> celu uwiarygodnienia swoich teorii. Zgadzasz sie z tym czy nie?
jezeli jest to "dodatek" do dokumentacji to nie widze w tym nic zlego.
Opinia leczonych na szczescie zaczyna byc brana pod uwage przez lekarzy
ktorzy ich lecza.
> Tak? Masz przyklad jakiejs publikacji medycznej, ktorej hurraoptymistyczne
> wnioski opieralyby sie na dwutygodniowej obserwacji
-ciach
> autorzy byliby - to wcale nie przesadne okreslenie - tak arogancko pewni
> swoich wynikow, co Kwasniewski. Stad moje pytanie.
a wiec nie tylko DrJK jest optymista z powodu osiagniec po 2-3 tygodniach
leczenia. Oczywiscie nie zauwazyles duzej ilosci osob wymienionych z imienia
i nazwiska (nawet osiagalnych na internecie) z ktorymi DrJK mial wieloletnie
kontakty.
> Wlasnie dlatego uwazam, ze w kazdej z udostepnionych prac wnioski ida zbyt
> daleko. A co, jesli czesc z tych ludzi po jakims czasie udala sie z
> nawrotem choroby do lekarza, ale juz innego, nieoptymalnego?
"pielgrzymka" od lekarza do lekarza jest zjawiskiem powszechnym. Moze to
dotyczy "optymalnych", ale na pewno dotyczy leczonych przez medycyne
tzw;"akademicka", we Francji przeprowadzono w ostatnich miesiacach
gigantyczna reforme systemu ubezpieczen tylko po to zeby ukrycic to
"pielgrzymowanie", a z tego co wiem "optymali" tu bardzo malo.
> I to jest wlasnie immanentna cecha prawdziwej nauki. Jak to ladnie ktos na
> waszej grupie ostatnio napisal: kazda prawda odkrywana przez nauke jest
> prawda przedostatnia. U Kwasniewskiego jest zgola inaczej. Moze wiec
> faktycznie Kwasniewski i nauka nie pasuja do siebie, bo pasowac nie moga.
w przeszlosci bylo wielu ktorzy "nie pasowali", do wielu "przypasowala"
medycyna oficjalna (niestety po wielu latach) np. Pasteur, czy tworca
podstaw zasad chigieny w srodowisku szpitalnym (wegier z pochodzenia,
nazwiska nie moge znalesc) i kilku innych. To ze zyjemy w epoce internetu i
super szybiego przeplywu informacji jeszcze nie wiele znaczy.
> Byc moze, istnieja jednak naukowe doniesienia swiadczace o tym, ze dieta
> wegetarianska jest pomocna w stabilizowaniu cukrzycy oraz w obnizaniu
> ryzyka zachorowania na nia.
> http://www.ajcn.org/cgi/content/full/78/3/610S
> http://tinyurl.com/8xlmn
> http://tinyurl.com/9ws4y
czy widzisz roznice miedzy stabilizacja a odstawieniem insuliny i wszystkich
innych lekarstw?
> ;PPPPPPPP - Sławek
przechrzciles sie ?
Jurek
|