Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Co mi jest?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co mi jest?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-04-17 17:26:41

Temat: Co mi jest?
Od: <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,
pewnie macie na peczki takich postow jak ten, ale dlugo myslalem zanim go
wyslalem wiec prosze o Wasza wyrozumialosc.

W ubieglym roku zakochalem sie w pewniej dziewczynie. Od tamtego czasu mielo juz
ponad 1 rok. I mimo, ją kocham, to nadal nie moge sie do niej zblizyc.

Studiuje na 3 roku. Ona jest z mojego wydzialu. Razem mamy czesc zajec.
Moj problem polega na tym, ze nie potrafie zblizyc sie do niej. Nie potrafie
wyluzowac, tak jak np. teraz gdy pisze tego posta. Mimo ze tesknie za nia, to
gdy ona sie pojawia ogarniaja mnie jakies emocje, ktore mnie paralizuja - i w
efekcieie wszystko bieze w łeb.Ten stan trawa od poczatku - tj. od ok 1 roku.
Nie mam az takich zachamowan w stosunku do innych kobiet/dziewczyn. Nawet nie
potarfie do niej normalnie zagadac - wiaze sie to z zbyt silnym stresem.O
dotykaniu nie ma mowy. Ona wie ze ja kocham, i Ona kocha mnie. Daje mi caly czas
do zrozumienia, ze mnie akceptuje i ze chce byc ze mną. Ale rozumiem, ze brakuje
jej bardzo wielu rzeczy obecnych w normalnych zwiazkach. I ze jej uczucie moze
sie wypalic... To juz przeciez ponad rok...

Wiosna idzie i w parkach mnostwo par - a mnie krew zalewa, ze nie moge tak z tą
ukochaną osobą....


Co mi jest? Mam 21 lat, wczesniej 0 "blizszych" kontaktow z kobietami.

Nie chce jej ranic.


Możecie cos doradzić?

Sory, ze tak dlugo.
Tomek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-04-17 17:42:45

Temat: Re: Co mi jest?
Od: "Wilczek" <w...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

[stare jak swiat i walkowane na roznych grupa n^2 razy]

> Możecie cos doradzić?

Musisz pokonac w sobie strach przed mozliwym odrzuceniem.
Nie wiem czy w swoich dzialaniach bazujesz silnie na logice
czy nie ale jesli tak to przeanalizuj takie oto fakty:

1. Jesli nie sprobujesz na pewno z nia nie bedziesz.
2. Jesli sie przemozesz i wyjdzie ok to bedziesz szczesliwym
czlowiekiem.
3. Jesli sie nie uda to nic sie nie zmienia wzgledem stanu
obecnego procz tego, ze masz spokoj i mozesz zyc czyms
innym niz tylko myslami o niej.

Tak czy owak bedziesz sie czul lepiej :-)

--
-=Pozdrowionka=-

Wilczek
w...@b...pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-17 17:54:42

Temat: Re: Co mi jest?
Od: " Ania" <a...@N...poczta.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Wilczek <w...@i...com> napisał(a):

> [stare jak swiat i walkowane na roznych grupa n^2 razy]
>
> > Możecie cos doradzić?
>
> Musisz pokonac w sobie strach przed mozliwym odrzuceniem.
> Nie wiem czy w swoich dzialaniach bazujesz silnie na logice
> czy nie ale jesli tak to przeanalizuj takie oto fakty:
>
> 1. Jesli nie sprobujesz na pewno z nia nie bedziesz.
> 2. Jesli sie przemozesz i wyjdzie ok to bedziesz szczesliwym
> czlowiekiem.
> 3. Jesli sie nie uda to nic sie nie zmienia wzgledem stanu
> obecnego procz tego, ze masz spokoj i mozesz zyc czyms
> innym niz tylko myslami o niej.
>
> Tak czy owak bedziesz sie czul lepiej :-)
>
> --
> -=Pozdrowionka=-
>
> Wilczek
> w...@b...pl
> ICQ: 4017758 <|> GG: 75722
>
>
POPIERAM
JEŻELI NIE ZARYZYKUJESZ MOŻE SIĘ ZDARZYĆ ŻE KTÓREGOŚ DNIA ZOBACZYSZ JĄ Z INNYM
POŚPIESZ SIĘ
ODPISZ NAM JAK CI POSZŁO

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-17 18:02:06

Temat: Re: Co mi jest?
Od: <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> [stare jak swiat i walkowane na roznych grupa n^2 razy]
He, he, bardzo smieszne... ;)

[ciah]
> Musisz pokonac w sobie strach przed mozliwym odrzuceniem.
> Nie wiem czy w swoich dzialaniach bazujesz silnie na logice
> czy nie ale jesli tak to przeanalizuj takie oto fakty:
>
> 1. Jesli nie sprobujesz na pewno z nia nie bedziesz.
> 2. Jesli sie przemozesz i wyjdzie ok to bedziesz szczesliwym
> czlowiekiem.
> 3. Jesli sie nie uda to nic sie nie zmienia wzgledem stanu
> obecnego procz tego, ze masz spokoj i mozesz zyc czyms
> innym niz tylko myslami o niej.
>
> Tak czy owak bedziesz sie czul lepiej :-)

Tak, pwenie masz racje.
Ale, ja chlopie, moge tylko sie rzucac na prawo i na lewo.
Logika, owszem jest, ale teraz, na chlodno. A jak ona jest w zasiegu to mnie
malo nie rozerwie z tych emocji...

Mialem nadzieje ze sie czegos przez ten rok nauczylem, a tu nic...
Żebym ja tak umial myslec kiedy ona jest blisko...

eh.... życie bylo by odrobine piekniejsze....

Jak to mowia i Herkules dupa kiedy ludzi kupa... czy jakos tak...

Dzieki
Tomek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-17 18:50:56

Temat: Re: Co mi jest?
Od: <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Wilczek <w...@i...com> napisał(a):
>
> > [stare jak swiat i walkowane na roznych grupa n^2 razy]
> >
> > > Możecie cos doradzić?
> >
> > Musisz pokonac w sobie strach przed mozliwym odrzuceniem.
> > Nie wiem czy w swoich dzialaniach bazujesz silnie na logice
> > czy nie ale jesli tak to przeanalizuj takie oto fakty:
> >
> > 1. Jesli nie sprobujesz na pewno z nia nie bedziesz.
> > 2. Jesli sie przemozesz i wyjdzie ok to bedziesz szczesliwym
> > czlowiekiem.
> > 3. Jesli sie nie uda to nic sie nie zmienia wzgledem stanu
> > obecnego procz tego, ze masz spokoj i mozesz zyc czyms
> > innym niz tylko myslami o niej.
> >
> > Tak czy owak bedziesz sie czul lepiej :-)
> >
[ciah]
> >
> POPIERAM
> JEŻELI NIE ZARYZYKUJESZ MOŻE SIĘ ZDARZYĆ ŻE KTÓREGOŚ DNIA ZOBACZYSZ JĄ Z INNYM
> POŚPIESZ SIĘ
> ODPISZ NAM JAK CI POSZŁO

Czyli za wszelką cene do przodu?
No dobra.
Cieżko będzie, ale nie mam wyjścia.
Dzieki za rade.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-17 21:40:43

Temat: Re: Co mi jest?
Od: "Krzysztof" <k...@w...spam.de> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Wilczek" <w...@i...com> napisał w wiadomości
news:a9kcd4$pjb$1@korweta.task.gda.pl...

> 3. Jesli sie nie uda to nic sie nie zmienia wzgledem stanu
> obecnego procz tego, ze masz spokoj i mozesz zyc czyms
> innym niz tylko myslami o niej.

;-((( zeby to bylo faktycznie zawsze takie proste...

Krzysztof


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-17 23:21:52

Temat: Re: Co mi jest?
Od: "Wilczek" <w...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

> > 3. Jesli sie nie uda to nic sie nie zmienia wzgledem stanu
> > obecnego procz tego, ze masz spokoj i mozesz zyc czyms
> > innym niz tylko myslami o niej.
>
> ;-((( zeby to bylo faktycznie zawsze takie proste...

Nie zawsze ale pozwala przeorganizowac swoje uczucia i cele
z na pewno niedostepnych na potencjlanie dostepne.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-18 07:35:50

Temat: Re: Co mi jest?
Od: "Aleksander Himmel" <h...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witaj Tomku,

w moim odczuciu, jesli bedziesz w stanie jej wyznac swoja milosc, powiedz
jej o tym jak bardzo jestes sparalizowany i w ogole wszystko co wtedy bedzie
sie w tobie dzialo, ze sie np. boisz itd.

Inna droga jest tez napisanie do niej listu, w ktorym moglbys np. napisac o
twoim uczuciu do niej, niemoznosci powiedzenia jej o tym, twoim lęku itd.

Zycze ci powodzenia.

Olek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-18 08:48:40

Temat: Re: Co mi jest?
Od: "Krzysztof" <k...@w...spam.de> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Wilczek" <w...@i...com> napisał w wiadomości
news:a9l04u$kjh$1@korweta.task.gda.pl...

> > > 3. Jesli sie nie uda to nic sie nie zmienia wzgledem stanu
> > > obecnego procz tego, ze masz spokoj i mozesz zyc czyms
> > > innym niz tylko myslami o niej.
> >
> > ;-((( zeby to bylo faktycznie zawsze takie proste...
>
> Nie zawsze ale pozwala przeorganizowac swoje uczucia i cele
> z na pewno niedostepnych na potencjlanie dostepne.

A jak się nie uda?
To już nawet nadziei nie ma, ze jest potencjalnie dostepna..

Pozdrawiam,
Krzysztof



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-04-18 10:13:03

Temat: Re: Co mi jest?
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <t...@p...onet.pl> napisal:
> Witam,

Czesc :)

> Nie mam az takich zachamowan w stosunku do innych
> kobiet/dziewczyn. Nawet nie potarfie do niej normalnie
> zagadac - wiaze sie to z zbyt silnym stresem. O dotykaniu
> nie ma mowy.

Francuskie przyslowie mowi: pozadanie sprawia, ze mezczyzna jest nader
smialy, ale milosci towarzyszy zawsze oniesmielenie :)

Mam kumpla - Casanove. Nie mial nigdy problemu aby poderwac jakas
dziewczyne. Jednak ktoregos dnia szczeka mi opadla gdy przyszedl do mnie i
powiedzial:
- Grzesiek pomoz mi! Ja nie potrafie do niej podejsc... normalnie mnie
paralizuje!

Tak wiec przyszla kryska na matyska :) Wreszcie chlopak sie zakochal tak
na powaznie i cale jego doswiadczenie wzielo w leb. Pamietam ile razy
probowal do niej podejsc i... w ostatniej chwili szedl dalej mijajac ja
jakby wogole jej nie zauwazyl ;) Wreszcie poprosil mnie abym poszedl z nim
bo sam nie da rady. No to poszedlem. Czujac mnie za plecami bylo mu
prosciej z tym, ze ja w tej chwili zrobilem tak jak on wczesniej, tzn.
poszedlem dalej prosto jak gdyby nigdy nic zostawiajac ich samych ;) No i
tak sie to zaczelo. Teraz gdzies od roku slucham jaka ona jest
fantastyczna, ze stracil glowe itd. :)

> Ona wie ze ja kocham, i Ona kocha mnie. Daje mi caly czas
> do zrozumienia, ze mnie akceptuje i ze chce byc ze mną.

No to nie kapuje! Ludzie to sobie zawsze musza jakos zycie skomplikowac i
zawsze znajda jakis powod. Rozumiem jeszcze tych, ktorzy nie wiedza co
druga osoba czuje. Ale Ty wiesz co czujesz, wiesz co ona czuje a nadal
kombinujesz jak kon pod gore. Boisz sie, ze moze sie udac? ;)

> Ale rozumiem, ze brakuje jej bardzo wielu rzeczy obecnych w
> normalnych zwiazkach. I ze jej uczucie moze sie wypalic...

Wiec o to chodzi... Znajoma dziewczyna opowiadala mi, ze kiedys twierdzila
iz zwiazki na odleglosc to cos zupelnie nie dla niej. Ona nie potrafilaby
zniesc dlugich dni rozlaki. Ktoregos dnia jednak poznala faceta i co sie
okazalo? Ta odleglosc nie miala juz takiego znaczenia. Uczucie bylo ponad
to. Ludzie potrafia sie dostosowywac.

> To juz przeciez ponad rok...

To jestescie razem, czy nie bo sie gubie :-P

> Wiosna idzie i w parkach mnostwo par - a mnie krew zalewa,
> ze nie moge tak z tą ukochaną osobą....

A kto Ci broni? :)) I bez obaw. Przeciez zawsze istnieje ryzyko, ze to nie
bedzie to. Czy zamiezasz z tego powodu do konca zycia pozostac sam? Nigdy
nie masz pewnosci, ze sie uda, ale zarazem nie masz tez pewnosci, ze sie
udac niemoze. Nie pytam czy masz odwage zaryzykowac. Zapytam... czy masz
odwage nie zaryzykowac?

> Nie chce jej ranic.

Czytales moze w watku 'Intencje kobiet' historie Crumb? Gdybys to Ty byl
tamtym facetem... zapytaj jej, czy wolalaby abys sprobowal czy tez
wolalaby abys jej "nie ranil". Mnie sie wydaje, ze Crumb by nie zdierzyla
gdyby sie okazalo, ze tamten facet wie co ona do niego czuje, on czuje do
niej to samo ale "nie chce jej ranic" ;)

> Możecie cos doradzić?

Znasz moze ten dowcip o gostku, ktory sie modlil do Boga o wygrana na
loterii? I te wspaniale zakonczenie slowami Boga:
- Ty daj mi szanse i kup wreszcie ten los!

Zyciowy dowcip, nie sadzisz? :)



pozdrawiam
Greg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jacy jestesmy?
Mysli... czasem chcialo by sie ich nie miec.
Osobowość wieloraka
Ta grupa w Bramce WWW
poster , abstrakt. itp

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »