Data: 2002-12-13 13:21:49
Temat: Re: Co na klamstwo i upor???
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Arbi" w news:f1kK9.22568$ws6.457262@news2.nokia.com napisał(a):
>
> > Ja po prostu z taka sytuacja sie pogodzilem ;)
> *** No to Ci zadroszcze, niestety mnie to kosztuje
> baaaaaaardzo duzo wysilku, a efekty raczej mizerne.
Mam ogrodek. Znaczy rodzice maja ;) Swego czasu byl on dosc zapuszczony.
Wreszcie z mama postanowilismy sie za niego wziasc. Oj ile potu wsiaklo w
ziemie aby jako tako to wszystko zaczelo wygladac! Pozniej tez brat z
rodzina sie przylaczyli. Teraz ogrodek wyglada duuuuzo lepiej :)
Utrzymanie zas porzadku wymaga znacznie mniej wysilku niz poczatkowo.
Kiedys mama plewiac zbierala jakies 6 wiader chwastow ;) Teraz wystarczy
jedno male wiadereczko.
Praktycznie zawsze gdy chce sie cos stworzyc od zera trzeba na poczatku
wlozyc w to bardzo duzo wisilku. Pozniej juz jest duzo latwiej :)
> > Wiem, ze zwrocenie uwagi na popelniony blad moze
> > doprowadzic do awantury (gdyz ta osoba bledow nie
> > popelnia przeciez)
> *** skad ja to znam :)))
A zwrociles moge uwage na to jak sie ta osoba podpisuje? Bo co do tej
mojej to podpis jest duzo wiekszy od samego tekstu. Kiedys przeczytalem,
ze podobno tak podpisuja sie osoby majace wielkie mniemanie o sobie...
czesto jednak nieuzasadnione ;)
> Do tego wszyscy inni , nawet Ci ktorzy nie maja bladego
> pojecia o co chodzi, sa wiekszym autorytetem ode mnie.
> To tak jakby opinia rolnika byla wazniejsza od inzyniera
> w kwestii projektu nowego budynku :))
Wlasnie :)
> *** Tez sie staram nie odmawiac, a jesli juz musze, to
> staram sie to robic dyplomatycznie
I slusznie :)
> > Zauwazyles juz pewnie, ze inaczej rozmawiasz z osoba
> > starsza, z nauczycielem, z pracodawca, z dzieckiem, z
> > pania z warzywnego, czy tez Stefanem.
> *** czasem sam nie wiem z kim rozmawiam:
A bo to nie jest proste! Z ta sama osoba trzeba czasem roznie rozmawiac w
zaleznosci od nastroju w jakim sie znajduje. Przykladowo w obecnosci moich
wykladowcow zachowuje sie dosc swobodnie (czyt. nie siedze cicho, a i
zamiast nauki i rozwiazywania zadan potrafie wlaczyc sobie gierke i
pobijac rekordy ;-P). Ale czasem widac, ze ktorys z nich jest cos nie w
sosie. Wtedy wystarczy maly pretekst aby doszlo do spiecia (tak jak
przykladowo niedawno na chwile wszedlem na bramke sms'ow i sie doczepil).
W takiej sytuacji nie ma co sie wychylac :)
> raz mi sie wydaje ze to osoba dorosla, raz ze dziecko, a
> innym razem ze... schizofrenik!
Trzeba byc elastycznym :)
pozdrawiam
Greg
|