Data: 2002-04-22 06:46:47
Temat: Re: Co powiedziec 4-letniemu dziecku
Od: "L'e-szczur" <l...@e...NOSPAM.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Little Dorrit" <z...@c...pl> napisał w wiadomości
news:a9uoun$dcl$1@news.tpi.pl...
> > Bzdura - takie postawienie sprawy IMO skrzywdzi dziecko (zwłaszcza
> > fragment o byciu niekochanym).
>
>
> Oj Szczurku, a jeżeli ten ojciec siedzi za molestowanie seksualne
własnego
> dziecka? Przecież autorka nic na ten temat nie napisała.
Primo: nie jestem Szczurkiem (przynajmniej nie Twoim ;-P )
Secudno: Nie napisała też że za to siedzi. Po to wszyscy tu wypisujemy tony
porad, żeby coś z tego odfiltrowała i zastosowała "kurację" najlepszą z
możliwych. Jeżeli mówimy o "złym dotyku" to faktycznie lepiej byłoby
powiedzieć, że ojciec nie żyje.
> > Należy powiedzieć prawdę, ale bez zabarwienia
> > emocjonalnego - taty nie ma, bo jest w więzieniu.
>
>
> Ryzykując dalsze pytania? Kiedy wróci, po co tam poszedł, dlaczego, jak?
> itd. Już trzeci rok życia jest traktowany przez psychologój jako "wiek
> pytań". Dziecko będzie drążyć temat, snuć fantastyczne wizje na temat
ojca,
> a matka nie ma zamiaru ich kontaktować.
A od czego coś takiego jak autorytet ? Matka _może_ zakończyć temat, chociaż
pewnie nie zakończy fantastycznych wizji. Ale patrząc na to z drugiej
strony, można też odpowiadać na pytania (przynajmniej dopóki mają sens i nie
wpadamy w pętlę "dlaczego ?").
> Wręcz przeciwnie. Nawet dla małych dzieci każda tajemnica to wyzwanie.
Nie trzeba robić z tego tajemnicy, tylko umiejętnie zakończyć temat. Nie ma
miejsca na stwierdzenia "To Ci powiem jak dorośniesz". Wierz mi, mam małe
dziecko i potrafię zakończyć temat wtedy gdy chcę, bez "szkody" dla
ciekawości dziecka. Można jego energię i chęć poznania skierować na inne
tory.
> Zreszta po co dziecku ojciec-kryminalista? Należy go raczej zniechęcić do
> poznania tego typu osobnika, a nie otaczać niedomówieniami, zasnuwać
woalem
> tajemnicy. Podnieci to tylko jego ciekawość. Chyba najlepiej - umarł i
> kropka.
Ale facet żyje i może kiedyś się odezwać. Po co podkopywać zaufanie dziecka
?
> Ostatnie zdanie było skierowane do autorki listu a nie do dziecka.
To chyba nie wymagało wyjaśnień ???
Pozdro
L'e-szczur
|