Data: 2001-11-19 19:55:55
Temat: Re: Co robić
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Piotr Wołowik" <p...@p...com> napisał w wiadomości
news:9t8puc$dkr$1@sunflower.man.poznan.pl...
>
>
> czasmi siedze sobie z nudow w akademiku, czytam rozne posty w nadzieji ze
> ten tym razem bedzie sensowny, ale im wiecej sie spodziewamtym wiecej sie
> rozczarowuje.....bo ja ostatnio przestaje rozumiec o czym co niektorzy
> ludzie pisza, Czy na tej
> liscie sa ludzie ktorzy takie rzeczy potrafia zrozumiec i jak oni to
robia,
> bo pewne rzeczy o ktorych ja czytam chyba nie mieszcza sie w moim
> paradygmacie postrzegania rzeczywistosci....wobec tego czy myslec nad tym
> czy nie i probowac to jakos pojac?
No więc ja to rozumiem tak:
Nastolatek, dosyć infantylny psychicznie, blokers lub prowincjonalna
miejscowość, bawi sie w dorosłość. Udaje mężczyznę. Chodzi do jednej klasy,
prawdopodobnie gimnazjalnej, z dziewczyną. Spotyka się z nią po lekcjach, bo
na przerwach przez 30 dni nie mają o czym rozmawiać. Ona jest dziewczyną
towarzyską, więc spotyka się z jeszcze jednym chłopakiem. Chłopak uważa, że
ona nie ma prawa do kontaktów z innym chłopakiem ani z żadnym z jego
kolegów. Domaga się wyłączności. Zwykłe spotkania traktuje niemalże jak
zdradę seksualną. Ona prawdopodobnie jest jako nieletnia ze swoimi
rodzicami, ale Wiadro uważa, że "jest z nim". I ma dylemat: olać dziewuchę i
nie odzywać się do niej w ogóle, czy czekać, aż jej się humor zmieni.Poza
tym nie wie, czy ma realizować swoje potrzeby, czy z nich zrezygnować na
korzyść kumpla. W każdym razie nie wyobraża sobie, że mogliby spędzać wesoło
czas we trójkę. Musi z byle głupstwa robić dramat, gdyż w swoim
infantyliźmie wyobraza sobie, że tak zachowują się ludzie dorośli.
Dorrit
>
> Mimir
>
>
>
|