Data: 2001-11-20 22:44:11
Temat: Re: Co robić
Od: "Aglaja" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Czyżbyś pochwalała palenie trawy? :(
Owszem. Ale to przeciez nie ma nic do rzeczy
A jalby co to prosze na mnie nie umoralizowywac - na trawie sie konczy, poza
tym ostatnio palilam ponad miesiac temu
> > ludzie, ktorzy maja tendencje do komplikowania sobie zycia.
> > Przeciez ono jest proste
>
>
> Jak sznurek w kieszeni...
Pleciesz
> > rozwiazania tez sa zawsze jasne.
>
> Jak spalona żarówka.
Pleciesz
> Chyba jeszcze jednak nie doświadczyłaś życia, bo chwilami potrafi ono
nieźle
> dać w d...
> Życie to nie droga usłana różami (chociaż i te mają kolce i można się
pokłuć
> :) ), no chyba, że jesteś wyjątkiem w skali światowej, której życie
układa
> się jak w bajce.
> Fakt, że czasami jest łatwo, przyjemnie, z górki ale następnego dnia
> zdarzają się tak strome schody, że trzeba mieć niezłą kondycję aby je
> przejść.
Zycie jest popieprzone. W ciagu ostatniego roku zdecydowanie sie o tym
przekonalam. No ale po pierwszych szkokach, rozczarowaniach i co tam
jeszcze - podnioslam sie. Co prawda probowano mnie przekonac, ze jest
strasznie i blebleble, ale dla mnie rozwiazania okazaly sie jasne i
zrozumiale. To, ze nie od razu udalo mi sie wprowadzic je w zycie, to juz
kwestia innych osob, ktore caly czas widzialy mase problemow. A to jest
strata czasu
> > niech postawi sprawe jasno. Przeciez to oczywiste!!!
>
> To jest oczywiste z punktu widzenia obserwatora, gorsze w realizacji dla
> samego zainteresowanego.
Wiec niech kolega podejdzie do tej sprawy z innej strony. To jest BARDZO
DOBRA RADA
Czymaj sie
Aglaja
|