Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Co sądzicie o.....?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Co sądzicie o.....?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 31


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2000-11-30 21:22:34

Temat: Re: Co sądzicie o.....?
Od: "Ewa po prostu" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam wszystkich znowu-
reinkarnacja....
trochę proteza psychiczna, trochę wiara - trochę nadzieja...
Mam wrażenie, że natura jest zbyt praktyczna, aby tworzyc raptem na kilkadziesiąt
lat....
że coś powinno zostać, przetrwać. Nie tylko zestaw moich genów w ciele następnego
pokolenia
Mieć szanse - może, żeby mieć możliwość odpracowania jakiś złych rzeczy z tego
życia.....
może, żeby stawać się lepszym - to wcale nie znaczy, że teraz, w tym wcieleniu,
można być złym, żyć byle jak -
przecież chodzi o to, aby byc lepszym, dojść do tego szczęśliwego, pełnego wiedzy
i świadomości bytu-niebytu... a bylejakość przedłuża ten proces....
Może to reinkarnacja.. może wędrówka dusz.... to przecież nie jest ważne.
Nie wierzę w Boga i bardzo proszę nie przekonywać mnie do tego.
To, że nie wierzę zawdzięczam o ironio katolickiemu wychowaniu, księżom i katechetom
-
z niektórymi rozmawiam obecnie i nie dzieje się nic, co mogłoby mnie do tej wiary
przywrócić.
Może dlatego reinkarnacja.... mieć świadomość, że ''nie wszystek umrę''....

Tak się w tym wikłam dość długo - ostatnio zupełnie nie na moja prośbę
jeden z bioenergoterapeutów, do którego wybrałam się z ciekawości -
o czym uprzedziłam na ''dzień dobry'' - postanowił potraktować mnie w podobny
sposób i nie leczył, a ustawiał kolor aury - i pokusił sie o zbadanie poprzednich
wcieleń...
Cóż, wrażenie było przedziwne - niestety ( lub na szczęście ), w latach jakoś
pasowało -
i okresy przeszłych ''żyć'' i okresy przebywania w niebycie i oczekiwania na
następne
wcielenia. Muszę Was rozczarować - żadne królewny, Kleopatry.... dwa zupełnie
zwyczajne życia, pewnie ciekawe w szczegółach - ale takie, jakich jest mnóstwo.
Prawda ? - nie wiem. Ale wrażenie ciekawe.
Nie będę twierdziła, że pamiętam te wcielenia - nic z tego. Hipnozie też się nie
poddam.
Zreszta tak naprawdę nie bardzo mnie to interesuje. Jestem tu i teraz. .

Nawiasem - reinkarnacja twierdzi, że talent to nic innego, jak czynność przećwiczona
w poprzednim życiu. Podobnie fobie i lęki - zostają.

A tak trochę obok tematu - w jakiejś poczekalni wpadł mi w ręce artykuł o wrażeniach
ze śmierci klinicznej. Pisał facet, że w momencie śmierci klinicznej stanął
przed Kimś (?) - miłym, ciepłym i życzliwym, kto powiedział, że tu właściwie można
dowiedzieć się wszystkiego, bez trudu.Wystarczy zapytać.
Facet poprosił o wyjaśnienie teorii Einsteina . I zrozumiał.
Ponoc pozostało mu to na jakiś czas po wybudzeniu.
Ale równocześnie zadał ciekawe pytanie - po co właściwie się uczyć, jeśli
w tym lepszym ze światów można o wszystko zapytać?
- Zeby wiedzieć o co pytać.....
Jakie to proste...
Dlatego chyba nie można żyć bylejak i nic nie robić - bo będą przyszłe wcielenia.
Wiecie, miło mieć świadomość, że będę przynajmniej wiedziała, o co pytać.


Użytkownik "Gormenghast"
--------- '' bardziej do mnie mówi wiara i czucie
niźli mędrca szkiełko i oko''.

Pozdrawiam wszystkich z obecnego wcielenia E.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2000-12-02 09:31:59

Temat: Re: Co sądzicie o.....?
Od: "Diana" <a...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Ewa po prostu <p...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:906g7n$fia$...@n...tpi.pl...

> Nie wierzę w Boga i bardzo proszę nie przekonywać mnie do tego.
> To, że nie wierzę zawdzięczam o ironio katolickiemu wychowaniu, księżom i
katechetom -

Nie trzeba być katolikiem, żeby wierzyć w Boga. Nie trzeba w ogóle wierzyć w
Boga takiego, jak definiuje go jakakolwiek z wielkich religii
monoteistycznych. Ciekawa jest za to koncepcja Boga w hinduizmie. I wbrew
powszechnym przekonaniom nie jest to politeizm. A porównanie pewnych
szczegółów wiary i filozofii chrześcijańskiej i hinduistycznej daje
zdumiewające wyniki, jeśli chodzi o ilość podobieństw i znaczenie pewnych
analogii. Świetna (choć dość trudna w pewnych fragmentach) książka na temat
konstrukcji i rozumienia świata i Boga w hinduizmie to Ishwar C. Sharma
"Cayce - karma i reinkarnacja".

> Nawiasem - reinkarnacja twierdzi, że talent to nic innego, jak czynność
przećwiczona
> w poprzednim życiu. Podobnie fobie i lęki - zostają.

Ciekawa koncepcja, tyle że raczej nieprawdziwa. Fobie to zwykle efekt
warunkowania we wczesnym dzieciństwie, talent jest za to w dużej mierze
dziedziczny.

> A tak trochę obok tematu - w jakiejś poczekalni wpadł mi w ręce artykuł o
wrażeniach
> ze śmierci klinicznej. Pisał facet, że w momencie śmierci klinicznej
stanął
> przed Kimś (?) - miłym, ciepłym i życzliwym, kto powiedział, że tu
właściwie można
> dowiedzieć się wszystkiego, bez trudu.Wystarczy zapytać.

Jeśli Cię to interesuje, przeczytaj "Życie po życie" Raymonda Moody'ego.
Znajdziesz tam sporo relacji ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną. Swego
czasu książka wywarła na mnie duże wrażenie i bardzo zmieniła moje poglądy
na wiarę i istotę Boga.

Pozdrawiam,
Diana


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2000-12-02 21:12:38

Temat: Re: Co sądzicie o.....?
Od: "jacob bekker" <j...@f...net> szukaj wiadomości tego autora


"Diana" <a...@a...net> wrote in message
news:3a28c2d2$1@news.astercity.net...
>
> Ciekawa koncepcja, tyle że raczej nieprawdziwa. Fobie to zwykle efekt
> warunkowania we wczesnym dzieciństwie, talent jest za to w dużej mierze
> dziedziczny.

Dlaczego cechy dodatne (talenty) moga byc dziedziczne a cechy ujemne (leki)
nie. Zgadzam sie, ze warunkowania w dziecinstwie
maja duzy wplyw i to nie tylko na leki a na wszystkie cechy charakteru, ale
przedewszystkiem wplyw moga miec predyspozycje, z ktorymi sie rodzimy, i
ktore uwarunkowania moga zaostrzyc lub przytepic.

Pozdrawiam,
jakub
>
> Pozdrawiam,
> Diana
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2000-12-02 22:28:21

Temat: Re: Co sądzicie o.....?
Od: "Diana" <a...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik jacob bekker <j...@f...net> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:aBdW5.25483$6...@n...flash.net...

> > Fobie to zwykle efekt
> > warunkowania we wczesnym dzieciństwie, talent jest za to w dużej mierze
> > dziedziczny.
>
> Dlaczego cechy dodatne (talenty) moga byc dziedziczne a cechy ujemne
(leki)
> nie.

Nie miałam na myśli zgeneralizowanego poziomu lęku definiowanego np. jako
jeden z biegunów neurotyzmu wg. Eysencka. Chodziło mi o fakt, że określone
fobie (np. arachnofobia) nie są dziedziczone. Dziedziczne natomiast, jak sam
zauważyłeś, mogą być skłonności; w tym przypadku - chociażby przejawiana
przez jednostkę dynamika warunkowania. Podobnie sprawa ma się z talentem.
Ogólnie definiujemy talent jako pewne wrodzone predyspozycje do określonego
rodzaju aktywności (zwykle artystycznej, ale oczywiście nie tylko). Dlatego
napisałam, że jest on dziedziczny, ale już konkretne upodobania i obszar
ekspresji zależą od wielu innych czynników, w tym od warunkowania, a także
od panujących w danym okresie trendów. Ciekawe jaką muzykę tworzyliby w
naszych czasach np. Bach czy Mozart. ;) Albo jak malowałby Rubens czy da
Vinci. :) I w tak okrojonym znaczeniowo sensie, talent też nie jest
dziedziczny. A fobie to właśnie bardzo zawężone pojęciowo i ukierunkowane na
konkretne obszary lęki, które jako poznawczo i emocjonalnie związane z danym
obiektem i danym krytycznym momentem w ontogenezie, również dziedziczne nie
są.

> Zgadzam sie, ze warunkowania w dziecinstwie
> maja duzy wplyw i to nie tylko na leki a na wszystkie cechy charakteru,
ale
> przedewszystkiem wplyw moga miec predyspozycje, z ktorymi sie rodzimy, i
> ktore uwarunkowania moga zaostrzyc lub przytepic.

Bardzo trafne spostrzeżenie. Właściwie każda cecha jest w pewnej mierze
determinowana genetycznie. Poprzez pewne zachowania i jako efekt pewnych
wzmocnień ujawnia się tylko to, co jest potencjalnie możliwe.

Pozdrawiam,
Diana


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2000-12-03 02:23:13

Temat: Re: Co sądzicie o.....?
Od: "jacob bekker" <j...@f...net> szukaj wiadomości tego autora


"Diana" <a...@a...net> wrote in message
news:3a2978fa@news.astercity.net...
> Użytkownik jacob bekker <j...@f...net> w wiadomości

> > Zgadzam sie, ze warunkowania w dziecinstwie
> > maja duzy wplyw i to nie tylko na leki a na wszystkie cechy charakteru,
> ale
> > przedewszystkiem wplyw moga miec predyspozycje, z ktorymi sie rodzimy, i
> > ktore uwarunkowania moga zaostrzyc lub przytepic.
>
> Bardzo trafne spostrzeżenie. Właściwie każda cecha jest w pewnej mierze
> determinowana genetycznie. Poprzez pewne zachowania i jako efekt pewnych
> wzmocnień ujawnia się tylko to, co jest potencjalnie możliwe.

Ciesze sie, zesmy sie porozumieli.:-)

Pozdrawiam,
jakub
>
> Pozdrawiam,
> Diana
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2000-12-03 20:15:28

Temat: Re: Co s?dzicie o.....?
Od: "Ewa po prostu" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Diana" <> >
> Nie trzeba być katolikiem, żeby wierzyć w Boga.
----------- masz oczywiście rację, ja natomiast wyraziłam się nieprecyzyjnie
miało być - nie wierze w Boga katolików
. Ciekawa jest za to koncepcja Boga w hinduizmie
----------- dziękuję za informacje, acz temat nie jest mi obcy.
Właśnie z braku wiary w Boga chrześcijan, a nie braku wiary w ogóle.

> > Nawiasem - reinkarnacja twierdzi, że talent to nic innego, jak czynno?ć
>> przećwiczona
> > w poprzednim życiu. Podobnie fobie i lęki - zostaj?.
>
> Ciekawa koncepcja, tyle że RACZEJ nieprawdziwa. Fobie to zwykle efekt
> warunkowania we wczesnym dzieciństwie, talent jest za to w dużej mierze
> dziedziczny.
-----------podałam to jako ciekawostkę - nie jestem fachowcem od reinkarnacji.
Nie mniej jednak mozna sie zastanowić, ot, tak, czy lęki nie sa pamięcią
poprzedniego życia....choć twierdzisz inaczej.
Jeśli przyjmujesz Moody'ego i przytaczane przez niego relacje
to dlaczego nie to, o czym wyżej?
i właściwie dlaczego talent jest dziedziczony genetycznie ?
współczesna nauka twierdzi tak - bo nie mówi nic np. o reinkarnacji.
Jedna i druga teoria jest równie prawdopodobna - lub nie.I obie mają na to
podobnie mocne dowody.
Oczywicie, że mówię o predyspozycjach a nie pamięci konkretnych dzieł -
te zmieniają się w zależności od aktualnego życia, panujących mód, kierunków itp.
zwłaszcza talenty artystyczne. No i dlaczego ktoś miałby powielać siebie
z przeszłych wcieleń - jeśli ideą reinkarnacji jest rowój i zmienianie się
'' trzeba z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe, a nie w uwiędłych laurów liść
z uporem stroić głowę""
Ale może jest to też jakieś wyjaśnienie, skąd w rodzinach
pojawiają sie talenty, których dotąd nie było - jeśli oczywiście nie będziemy szukać
x pokoleń wstecz....
Przeglądałaś Leszka Żądło ''Narodzic się na nowo''?
i jeszcze ''Wtajemniczenie, lęki, obsesje''.
> Pozdrawiam,
> Diana
Ewa
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2000-12-04 05:57:12

Temat: Re: Co sądzicie o.....?
Od: "jacob bekker" <j...@f...net> szukaj wiadomości tego autora


"Ewa po prostu" <p...@g...pl> wrote in message
news:90ebvl$of7$2@news.tpi.pl...

> Ale może jest to też jakieś wyjaśnienie, skąd w rodzinach
> pojawiają sie talenty, których dotąd nie było - jeśli oczywiście nie
będziemy szukać
> x pokoleń wstecz....

Wlasnie, ze talenty moga pochodzic od przodkow wstecz przekazywane z
pokolenia na pokolenie, az trafiaja na odpowiedni grunt, gdzie moga sie
rozwijac i to nie ma nic wspolnego z reinkarnacja.

jakub

> Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2000-12-04 21:11:45

Temat: Re: Co sadzicie o.....?
Od: "Diana" <a...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Ewa po prostu <p...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:90ebvl$of7$...@n...tpi.pl...

> podałam to jako ciekawostkę - nie jestem fachowcem od reinkarnacji.

Nie sadze, by ktokolwiek nim byl.

> Nie mniej jednak mozna sie zastanowić, ot, tak, czy lęki nie sa pamięcią
>poprzedniego życia....

Zastanowic sie mozna, tak jak mozna sie zastanawiac nad istnieniem duszy czy
Boga. W opozycji do zastanawiania sie, mamy slynny eksperyment z malym
Albertem i szczurem, ktorego rezultaty az nadto udowadniaja scisly zwiazek
fobii z uwarunkowaniem.

> Jeśli przyjmujesz Moody'ego i przytaczane przez niego relacje [...]

Fakt, ze mnie zainteresowaly i bardziej pasowaly do koncepcji Boga jako
pewnego rodzaju najwyzszego i najdoskonalszego bytu niz jest to
przedstawione w chrzescijanstwie z calym jego rytualizmem, nie oznacza, ze
przyjmuje prawdziwosc opisanych relacji. Ja po prostu NIE WIEM, jak jest
naprawde. Chcialabym w to wierzyc, ale nie ma na to zadnych dowodow. Wiara
opiera sie na pewnych pragnieniach i nadziejach. Wiecej powiedziec sie nie
da.

> i właściwie dlaczego talent jest dziedziczony genetycznie ?

No coz, tak to juz matka natura urzadzila. ;)

> współczesna nauka twierdzi tak - bo nie mówi nic np. o reinkarnacji.
> Jedna i druga teoria jest równie prawdopodobna - lub nie.I obie mają na to
> podobnie mocne dowody.

Dziedzicznosc podstawowych determinant osobowosciowych to nie tylko teoria,
w przeciwienstwie do wplywu poprzednich wcielen na nasze obecne talenty.
Badaniami w tej dziedzinie zajmował się już Galton poprzez prowadzenie tzw.
studiow rodzinnych. Wspolczesnie przeprowadzono znaczna liczbe badan nad
dziedziczeniem z udzialem blizniat mono- i dyzygotycznych, dzieci
adoptowanych, poprzez porownanie wplywu srodowisk wspolnego i specyficznego
oraz rozmaite kombinacje powyzszych. Dzieki stosowaniu roznych technik
badawczych, odmiennych sposobow analiz oraz replikacji badan udalo sie
stwierdzic (juz nie tylko na tzw. zdrowy rozum), ze zarowno pewne talenty,
jak temperament i inteligencja sa dziedziczne, choc wskaznik
odziedziczalnosci waha sie w okreslonych granicach procentowych, zaleznie od
zastosowanej metody.

>Ale może jest to też jakieś wyjaśnienie, skąd w rodzinach
>pojawiają sie talenty, których dotąd nie było - jeśli oczywiście nie
>będziemy szukać
>x pokoleń wstecz....

Alez te x pokolen moze miec spore znaczenie. Geny przeciez nie rozplywaja
sie w niebycie. :) Nawet najwieszy talent nie ujawni sie, jesli nie bedzie
ku temu odpowiednich warunkow. Poza tym
dziedziczenie nie polega tylko na prostym przekazywaniu addytywnym genow.
Istnieje również czynnik nieaddytywny, czyli wplyw dominacji i epistazy. Np.
jesli oboje rodzice maja oczy brazowe (a posiadaja po jednym genie
recesywnym oczu niebieskich i jednym genie dominujacym oczu brazowych), to
prawdopodobienstwo, ze urodzi sie dziecko o niebieskich oczach wynosi 1/4,
tak wiec o ile rodzice nie zdecyduja sie na czworke dzieci, gen oczu
niebieskich moze sie w danym pokoleniu w ogole nie ujawnic.

>Przeglądałaś Leszka Żądło ''Narodzic się na nowo''?
>i jeszcze ''Wtajemniczenie, lęki, obsesje''.

Nie, nie przegladam, ale skoro polecasz - zajrze.

Pozdrawiam,
Diana


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2000-12-05 22:17:03

Temat: Re: Co s?dzicie o.....?
Od: "Ewa po prostu" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "jacob bekker" <
> Wlasnie, ze talenty moga pochodzic od przodkow wstecz przekazywane z
> pokolenia na pokolenie, az trafiaja na odpowiedni grunt, gdzie moga sie
> rozwijac i to nie ma nic wspolnego z reinkarnacja.
------------- ja się nie upieram przy reinkarnacji - napisałam, nie jestem w tym
fachowcem, to li tylko zainteresowania.Acz mam wrażenie, że dziedziczenie talentów
nie
jest jasne i udowodnione - w końcu z prawdopodobieństwa wynika, że jak pogrzebiesz
odpowiednio daleko wstecz a jeszcze na boki ( stryjeczny pradziadek po ojcu itp. )
to coś
się znajdzie. Tym bardziej, że talent jest dość nieokreslonym pojęciem - mieści się w
nim
i ktoś, kto śpiewa w ''weselnych zespołach'' i ktoś rangi Mozarta.
Dla rodziny oba przypadki moga byc przejawem talentu. Dla postronnego obserwatora -
niekoniecznie.
A co z lękami - moga być przejawem pamięci poprzedniego życia /żyć/?
>
Ewa
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2000-12-05 23:00:30

Temat: Re: Co sadzicie o.....?
Od: "Diana" <a...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Ewa po prostu <p...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:90jpiv$1gl$...@n...tpi.pl...

> Acz mam wrażenie, że dziedziczenie talentów nie
> jest jasne i udowodnione - w końcu z prawdopodobieństwa wynika, że jak
pogrzebiesz
> odpowiednio daleko wstecz a jeszcze na boki ( stryjeczny pradziadek po
ojcu itp. ) to coś
> się znajdzie.

Tym wydatniej udowadnia to ogromne znaczenie dziedzicznosci w determinowaniu
cech czlowieka. :) Juz pisalam, ze mechanizm dziedziczenia wcale nie jest
prostym "dodawaniem sie" genow rodzicow. Czy fakt, ze recesywny gen oczu
niebieskich nie ujawnia sie przez kilka pokolen przeczy faktowi
dziedzicznosci koloru oczu?

> Tym bardziej, że talent jest dość nieokreslonym pojęciem - mieści się w
nim
> i ktoś, kto śpiewa w ''weselnych zespołach'' i ktoś rangi Mozarta.

IQ tez moze przybierac rozne wartosci. Czy oznacza to, ze inteligencja nie
jest dziedziczna?

> A co z lękami - moga być przejawem pamięci poprzedniego życia /żyć/?

Jak na razie istnieja jedynie silne dowody na zwiazek z warunkowaniem.

Pozdrawiam,
Diana


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Co sądzicie o.....?
PrZeZiEbIeNiE [off topic - zeby nie bylo ;]
Re: Do czego zmierzamy ?
Re: "Jest mi wszystko jedno"
trening sinusoidalny

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »