Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Co to jest anhedonia ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co to jest anhedonia ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 125


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2009-12-18 15:52:34

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


adamoxx1 wrote:
> R e d a r t pisze:
> > Wiec ja generalnie siďż˝ z Tobďż˝ zgadzam co do idei itp - ale jednoczesnie
> > uwa�am, �e robisz bardzo czesto
> > niew�a�ciwe obserwacje dotycz�ce innych ludzi i ich emocji. Zaraz podam
> > przyk�ad.
> > generalnie - odbierasz ludziom podmiotowo��, tak, jakby twoja w��sna
> > podmiotowo�c, �wiadomo��
> > - by�a czym� absolutnie wyj�tkowym w tym wszech�wiecie. A tak nie jest -
> > choďż˝ takie bardzo
> > wielu z nas odnosi wra�enie. Wierz mi - bardzo wielu ludzi odbiera
> > Ciebie jako bezpodmiotowy
> > automat.
>
> Mogďż˝ potwierdziďż˝. Bo generalnie omijam posty globa. Czasem jak coďż˝
> przeczytam stwierdz� �e m�dre s�owa przeplataj� si�.. no w�a�nie
ze..
> skrzywieniem nadawcy. I to mnie jakoďż˝ odrzuca
>
> --
> "Trzy pot�gi rz�dz� �wiatem: g�upota, strach i chciwo��."
Skrzywienie a jednocześnie oderwanie od rzeczywistości następuje gdy
udajesz iż masz dostęp do drugiej osoby, gdy tak naprawdę tego dostępu
nie osiągasz, to jest ucieczka od rzeczywistości= myśląc że czujesz
wspólnie.
A jednocześnie to pokazuje autorytarne skłonności, bo jedynie starasz
narzucić się jej,to co sądzisz na temat drugiej osobie, wykluczasz jej
osobę=paradoksalnie, nawet jak jesteś miły.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2009-12-18 16:10:12

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


adamoxx1 wrote:
> R e d a r t pisze:
> > Wiec ja generalnie siďż˝ z Tobďż˝ zgadzam co do idei itp - ale jednoczesnie
> > uwa�am, �e robisz bardzo czesto
> > niew�a�ciwe obserwacje dotycz�ce innych ludzi i ich emocji. Zaraz podam
> > przyk�ad.
> > generalnie - odbierasz ludziom podmiotowo��, tak, jakby twoja w��sna
> > podmiotowo�c, �wiadomo��
> > - by�a czym� absolutnie wyj�tkowym w tym wszech�wiecie. A tak nie jest -
> > choďż˝ takie bardzo
> > wielu z nas odnosi wra�enie. Wierz mi - bardzo wielu ludzi odbiera
> > Ciebie jako bezpodmiotowy
> > automat.
>
> Mogďż˝ potwierdziďż˝. Bo generalnie omijam posty globa. Czasem jak coďż˝
> przeczytam stwierdz� �e m�dre s�owa przeplataj� si�.. no w�a�nie
ze..
> skrzywieniem nadawcy. I to mnie jakoďż˝ odrzuca
>
> --
> "Trzy pot�gi rz�dz� �wiatem: g�upota, strach i chciwo��."

Poza tym , to ty adamoxx pisałeś iż lekarz powinien być 100 procent
zimny, więc ja jestem po drugiej stronie, wyrażam ciepło ludzkie i
badania potwierdzają, że pacjenci będąc ludzko traktowani szybciej
zdrowieją i jest mniej pomyłek, więc moim zdanie racja naukowa zrobiła
ci z gęby cholewę, dopuki sam nie zachorujesz i nie przeżyjesz chłodu
lekarzy i tej skandalicznej obojętności.
Nie wrócisz do siebie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2009-12-18 16:26:46

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

glob pisze:
> adamoxx1 wrote:
>> R e d a r t pisze:
>>> Wiec ja generalnie siďż˝ z Tobďż˝ zgadzam co do idei itp - ale jednoczesnie
>>> uwa�am, �e robisz bardzo czesto
>>> niew�a�ciwe obserwacje dotycz�ce innych ludzi i ich emocji. Zaraz podam
>>> przyk�ad.
>>> generalnie - odbierasz ludziom podmiotowo��, tak, jakby twoja w��sna
>>> podmiotowo�c, �wiadomo��
>>> - by�a czym� absolutnie wyj�tkowym w tym wszech�wiecie. A tak nie jest -
>>> choďż˝ takie bardzo
>>> wielu z nas odnosi wra�enie. Wierz mi - bardzo wielu ludzi odbiera
>>> Ciebie jako bezpodmiotowy
>>> automat.
>> Mogďż˝ potwierdziďż˝. Bo generalnie omijam posty globa. Czasem jak coďż˝
>> przeczytam stwierdz� �e m�dre s�owa przeplataj� si�.. no w�a�nie
ze..
>> skrzywieniem nadawcy. I to mnie jakoďż˝ odrzuca
>>
>> --
>> "Trzy pot�gi rz�dz� �wiatem: g�upota, strach i chciwo��."
>
> Poza tym , to ty adamoxx pisałeś iż lekarz powinien być 100 procent
> zimny, więc ja jestem po drugiej stronie, wyrażam ciepło ludzkie i
> badania potwierdzają, że pacjenci będąc ludzko traktowani szybciej
> zdrowieją i jest mniej pomyłek, więc moim zdanie racja naukowa zrobiła
> ci z gęby cholewę, dopuki sam nie zachorujesz i nie przeżyjesz chłodu
> lekarzy i tej skandalicznej obojętności.
> Nie wrócisz do siebie.
>
Nie zrozumielismy sie.
Lekarz nie może sobie pozwolić na współodczuwanie z każdym pacjentem, bo
te troski mogłyby spowodować pogorszenie jego efektywności w
przeprowadzaniu zabiegów. Wyobrażasz sobie lekarza który bałby się
wykonać zabieg, bo pacjent po operacji będzie przykuty do łóżka i
obolały i będzie przez tydzień dochodził do siebie?
Kierowanie się wyłącznie współodczuwaniem w danej chwili jest bardzo
krótkowzroczne. Jak z nałogiem w którym leczyłbyś nałogowca poprzez
podawanie mu narkotyku, by nie cierpiał.
Owszem, odpowiednie traktowanie pacjentów jest konieczne (nawet jeśli
jest tylko pozą i aktorstwem) ale pod tym musi się kryć chłodna kalkulacja.

--
"Trzy potęgi rządzą światem: głupota, strach i chciwość."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2009-12-18 16:33:16

Temat: Re: Co to jest opętanie? [było: Co to jest anhedonia ?]
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

cbnet pisze:

> Jeśli redart jest sługą demona
>
> Wiesz, mógłbyś być ~wartościowym sługą w rękach demona.
> Może tak dobrym jak redart, albo nawet lepszym...
>
> o ile demony faktycznie istnieją oczywiście. ;)
>
> Bo jeśli redart jest opętany przez demona, to pomimo swego zapału
> pozostaje Debilem, który nie rozumie swego demona i tego czego
> on od niego chce, okazując się co prawda płodnym i ambitnym, ale
> tępym i przez to niezbyt wartościowy.
> A zatem raczej byłbyś od niego lepszym.

Hm, nie sądziłam, że jest AŻ tak źle...

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2009-12-18 16:49:30

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


adamoxx1 wrote:
> glob pisze:
> > adamoxx1 wrote:
> >> R e d a r t pisze:
> >>> Wiec ja generalnie siďż˝ z Tobďż˝ zgadzam co do idei itp - ale jednoczesnie
> >>> uwa�am, �e robisz bardzo czesto
> >>> niew�a�ciwe obserwacje dotycz�ce innych ludzi i ich emocji. Zaraz podam
> >>> przyk�ad.
> >>> generalnie - odbierasz ludziom podmiotowo��, tak, jakby twoja w��sna
> >>> podmiotowo�c, �wiadomo��
> >>> - by�a czym� absolutnie wyj�tkowym w tym wszech�wiecie. A tak nie jest
-
> >>> choďż˝ takie bardzo
> >>> wielu z nas odnosi wra�enie. Wierz mi - bardzo wielu ludzi odbiera
> >>> Ciebie jako bezpodmiotowy
> >>> automat.
> >> Mogďż˝ potwierdziďż˝. Bo generalnie omijam posty globa. Czasem jak coďż˝
> >> przeczytam stwierdz� �e m�dre s�owa przeplataj� si�.. no w�a�nie
ze..
> >> skrzywieniem nadawcy. I to mnie jakoďż˝ odrzuca
> >>
> >> --
> >> "Trzy pot�gi rz�dz� �wiatem: g�upota, strach i chciwo��."
> >
> > Poza tym , to ty adamoxx pisa�e� i� lekarz powinien by� 100 procent
> > zimny, wi�c ja jestem po drugiej stronie, wyra�am ciep�o ludzkie i
> > badania potwierdzaj�, �e pacjenci b�d�c ludzko traktowani szybciej
> > zdrowiej� i jest mniej pomy�ek, wi�c moim zdanie racja naukowa zrobi�a
> > ci z g�by cholew�, dopuki sam nie zachorujesz i nie prze�yjesz ch�odu
> > lekarzy i tej skandalicznej oboj�tno�ci.
> > Nie wr�cisz do siebie.
> >
> Nie zrozumielismy sie.
> Lekarz nie mo�e sobie pozwoli� na wsp�odczuwanie z ka�dym pacjentem, bo
> te troski mog�yby spowodowa� pogorszenie jego efektywno�ci w
> przeprowadzaniu zabieg�w. Wyobra�asz sobie lekarza kt�ry ba�by si�
> wykona� zabieg, bo pacjent po operacji b�dzie przykuty do ��ka i
> obola�y i b�dzie przez tydzie� dochodzi� do siebie?
> Kierowanie si� wy��cznie wsp�odczuwaniem w danej chwili jest bardzo
> kr�tkowzroczne. Jak z na�ogiem w kt�rym leczy�by� na�ogowca poprzez
> podawanie mu narkotyku, by nie cierpiaďż˝.
> Owszem, odpowiednie traktowanie pacjent�w jest konieczne (nawet je�li
> jest tylko poz� i aktorstwem) ale pod tym musi si� kry� ch�odna kalkulacja.
>
> --
> "Trzy pot�gi rz�dz� �wiatem: g�upota, strach i chciwo��."

Właśnie nie, człowiek który szuka schematu, jest tylko zimny, zupełnie
nawet nie słucha pacjenta, bo racja naukowa jest silniejsza od racji
pojedyńczej jednostki, to powoduje że odrzucając w dużym stopniu
relacje z pacjentem, potrafi stwiedzić zupełnie coś innego niż dolega
pacjentowi.
Tu chodzi o to że powinien być elastyczny zimny by zemdleć, ale ciepły
by wczuć się w emocjonalność drugiej osoby.
Na poważnie ci mówię, nie wiem co się z wami dzieje, ale starsze
pokolenie lekarzy widzi was młodych jak maszyny do orania, a nie
leczenia. Tłumaczy się zawałem materiału i brakiem czasu na etykę, ale
to bzdura to jest osłabienie osobowości.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2009-12-18 16:55:35

Temat: Re: Co to jest opętanie? [było: Co to jest anhedonia ?]
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


medea wrote:
> cbnet pisze:
>
> > Je�li redart jest s�ug� demona
> >
> > Wiesz, m�g�by� by� ~warto�ciowym s�ug� w r�kach demona.
> > Mo�e tak dobrym jak redart, albo nawet lepszym...
> >
> > o ile demony faktycznie istniej� oczywi�cie. ;)
> >
> > Bo je�li redart jest op�tany przez demona, to pomimo swego zapa�u
> > pozostaje Debilem, kt�ry nie rozumie swego demona i tego czego
> > on od niego chce, okazuj�c si� co prawda p�odnym i ambitnym, ale
> > t�pym i przez to niezbyt warto�ciowy.
> > A zatem raczej by�by� od niego lepszym.
>
> Hm, nie s�dzi�am, �e jest A� tak �le...
>
> Ewa

Nie , on ma rację, tylko to jest tak magicznie napisane, przeczytaj
jeszcze raz, ale spróbuj skupić się na sensie, a nie tak bardzo na
słowach.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2009-12-18 17:06:33

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

glob pisze:
> adamoxx1 wrote:
>> glob pisze:
>>> adamoxx1 wrote:
>>>> R e d a r t pisze:
>>>>> Wiec ja generalnie siďż˝ z Tobďż˝ zgadzam co do idei itp - ale jednoczesnie
>>>>> uwa�am, �e robisz bardzo czesto
>>>>> niew�a�ciwe obserwacje dotycz�ce innych ludzi i ich emocji. Zaraz podam
>>>>> przyk�ad.
>>>>> generalnie - odbierasz ludziom podmiotowo��, tak, jakby twoja w��sna
>>>>> podmiotowo�c, �wiadomo��
>>>>> - by�a czym� absolutnie wyj�tkowym w tym wszech�wiecie. A tak nie jest
-
>>>>> choďż˝ takie bardzo
>>>>> wielu z nas odnosi wra�enie. Wierz mi - bardzo wielu ludzi odbiera
>>>>> Ciebie jako bezpodmiotowy
>>>>> automat.
>>>> Mogďż˝ potwierdziďż˝. Bo generalnie omijam posty globa. Czasem jak coďż˝
>>>> przeczytam stwierdz� �e m�dre s�owa przeplataj� si�.. no w�a�nie
ze..
>>>> skrzywieniem nadawcy. I to mnie jakoďż˝ odrzuca
>>>>
>>>> --
>>>> "Trzy pot�gi rz�dz� �wiatem: g�upota, strach i chciwo��."
>>> Poza tym , to ty adamoxx pisa�e� i� lekarz powinien by� 100 procent
>>> zimny, wi�c ja jestem po drugiej stronie, wyra�am ciep�o ludzkie i
>>> badania potwierdzaj�, �e pacjenci b�d�c ludzko traktowani szybciej
>>> zdrowiej� i jest mniej pomy�ek, wi�c moim zdanie racja naukowa zrobi�a
>>> ci z g�by cholew�, dopuki sam nie zachorujesz i nie prze�yjesz ch�odu
>>> lekarzy i tej skandalicznej oboj�tno�ci.
>>> Nie wr�cisz do siebie.
>>>
>> Nie zrozumielismy sie.
>> Lekarz nie mo�e sobie pozwoli� na wsp�odczuwanie z ka�dym pacjentem, bo
>> te troski mog�yby spowodowa� pogorszenie jego efektywno�ci w
>> przeprowadzaniu zabieg�w. Wyobra�asz sobie lekarza kt�ry ba�by si�
>> wykona� zabieg, bo pacjent po operacji b�dzie przykuty do ��ka i
>> obola�y i b�dzie przez tydzie� dochodzi� do siebie?
>> Kierowanie si� wy��cznie wsp�odczuwaniem w danej chwili jest bardzo
>> kr�tkowzroczne. Jak z na�ogiem w kt�rym leczy�by� na�ogowca poprzez
>> podawanie mu narkotyku, by nie cierpiaďż˝.
>> Owszem, odpowiednie traktowanie pacjent�w jest konieczne (nawet je�li
>> jest tylko poz� i aktorstwem) ale pod tym musi si� kry� ch�odna
kalkulacja.
>>
>> --
>> "Trzy pot�gi rz�dz� �wiatem: g�upota, strach i chciwo��."
>
> Właśnie nie, człowiek który szuka schematu, jest tylko zimny, zupełnie
> nawet nie słucha pacjenta, bo racja naukowa jest silniejsza od racji
> pojedyńczej jednostki, to powoduje że odrzucając w dużym stopniu
> relacje z pacjentem, potrafi stwiedzić zupełnie coś innego niż dolega
> pacjentowi.

Owszem, taki który _nieświadomie_ szuka schematu. Ale są tacy którzy
dokładnie rozumieją całą sytuację, zarówno swoją jak i pacjenta. I widzą
zależności, są wszystkiego świadomi.
Taki lekarz będzie słuchał pacjenta i weźmie pod uwagę jego troski i
oczekiwania. Pogodzi to wszystko ze sobą. Uświadomi go również, co może
wplynąć na zmianę postawy pacjenta. Tylko trzeba rozmawiać.
Analogicznie: kobieta może trafić na nieświadomego gościa który
nieświadomie okazuje swój nietakt. Inny koleś będzie dokładnie wiedział
czego kobieta oczekuje, a jednocześnie będzie znał cały szereg
nietaktownych zachowań. Może zacząć zachowywać się celowo nietaktownie,
rozumiejąc jednocześnie co robi i że to zachowanie zostanie przez nią
zinterpretowane jako nietaktowne. (jednak z reguły w takiej sytuacji
kobieta podświadomie wie, że to prowokacja).

--
"Trzy potęgi rządzą światem: głupota, strach i chciwość."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2009-12-18 17:07:49

Temat: Re: Co to jest opętanie? [było: Co to jest anhedonia ?]
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


glob wrote:
> medea wrote:
> > cbnet pisze:
> >
> > > Je�li redart jest s�ug� demona
> > >
> > > Wiesz, m�g�by� by� ~warto�ciowym s�ug� w r�kach demona.
> > > Mo�e tak dobrym jak redart, albo nawet lepszym...
> > >
> > > o ile demony faktycznie istniej� oczywi�cie. ;)
> > >
> > > Bo je�li redart jest op�tany przez demona, to pomimo swego zapa�u
> > > pozostaje Debilem, kt�ry nie rozumie swego demona i tego czego
> > > on od niego chce, okazuj�c si� co prawda p�odnym i ambitnym, ale
> > > t�pym i przez to niezbyt warto�ciowy.
> > > A zatem raczej by�by� od niego lepszym.
> >
> > Hm, nie s�dzi�am, �e jest A� tak �le...
> >
> > Ewa
>
> Nie , on ma rację, tylko to jest tak magicznie napisane, przeczytaj
> jeszcze raz, ale spróbuj skupić się na sensie, a nie tak bardzo na
> słowach.

Chodzi moim zdaniem o to że systemy są demonami, czyli np; kościół,
pochłaniają ludzi, robią z nich bezosobowe marionetki, taki matriks
kościelny ,ludzie tak zdeterminowani dogmatami, że już nie widzą co
robią i np; mordują z okrzykiem miłości do bliźniego, no tak jak mają
katole.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2009-12-18 17:16:51

Temat: Re: Co to jest opętanie? [było: Co to jest anhedonia ?]
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet pisze:
> Bo jeśli redart jest opętany przez demona, to pomimo swego zapału
> pozostaje Debilem, który nie rozumie swego demona i tego czego
> on od niego chce, okazując się co prawda płodnym i ambitnym, ale
> tępym i przez to niezbyt wartościowy.
> A zatem raczej byłbyś od niego lepszym.
>
Ciekawe co ze swojej aktualnej perspektywy napisałbyś o sobie samym
będącym w moim wieku.
Jak rozumiem bycie tępym albo nie, oznacza rozumienie przyczynowości i
celowości swoich działań (tj. swoich pobudek = demonów).
Dla mnie wciąż jest to niejasna sprawa ale zdaję sobie sprawę z
istnienia tego nieodkrytego jeszcze przeze mnie obszaru.

Czy chcesz przekazać że stan "właściwy", to stan w którym się _rozumie_
swojego demona (przy jego dalszej obecności), czy stan w którym się go
_pozbyło_ ?
A jakie są twoje demony?

--
"Trzy potęgi rządzą światem: głupota, strach i chciwość."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2009-12-18 17:17:23

Temat: Re: Co to jest opętanie? [było: Co to jest anhedonia ?]
Od: Hanka <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 18 Gru, 17:55, glob <r...@g...com> wrote:

> spróbuj skupić się na sensie, a nie tak bardzo na słowach.

Tym samym podales klucz do czytania Twoich slow.

Cierpliwie czekam na czas, gdy odsiejesz ze swoich
mysli, i tekstow, chaos, bluzgi i nieprecyzyjne zaczepki.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

TUSKOCUDY
Spróbóję tylko raz! hehehe
SAMI - RANIENY
PILNE. Łóżko dla chorego.
Moja teoria

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »