Re: Co to jest ogród?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 5

1. Data: 2001-01-09 14:49:45

Temat: Re: Co to jest ogród?
Od: b...@b...pl szukaj wiadomości tego autora

Ja bym sie przychylila do tej drugiej definicji.
Park dla mnie jest to miejsce dokad kazdy moze pojsc, usiasc na lawce,
pospacerowac, popodziwiac piekno natury. Ale nie wolno niczego w nim
zmieniac, nie mowiac juz o niszczeniu. Zmianami i pielegnacja zajmuja sie
tylko pracownicy do tego przeznaczeni.
Natomiast ogrod jest moj i moge w nim robic co mi sie podoba. Jesli mi sie
podobaja polne maki, ktore same sie zasialy w kacie ogrodu, to je zostawie,
choc to chwasty. Jesli nie podoba mi sie jakis krzew, czy kwiat, to go
usuwam. Nie mowiac juz o tym, ze niektorym slowo "ogrod" jeszcze ciagle
kojarzy sie tylko z warzywami.
Pozdrawiam slonecznie
(znow o dzien blizej wiosny!)
Basia Plutowska

Pytanie stawiam przewrotnie. Otóż prowadząc kiedyś dyskusję o tym, kto jest,
a kto nie jest miłośnikiem ogrodów, chyba nie zdefiniowaliśmy samego
pojęcia. A mnie to ostatino nie daje spokoju. Jak rozróżnić między ogrodem a
parkiem? Czy to rozróżnienie jest takie samo w nomenklaturze bądź tradycji
polskiej i np. zachodnioeuropejskiej? Czy grunt o powierzchni np. 8 ha można
jeszcze traktować jako ogród (prywatnie moja dusza jakoś się przed tym
wzdraga). Czy kryterium powinna być dostępność dla publiczności? A jak byśmy
w polskich warunkach określili, co jest ogrodem małym, a co dużym?

Pozdrawiam, Basia.

--
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2001-01-10 20:54:52

Temat: Re: Co to jest ogród?/Ogrody zza wody
Od: Magdalena Bassett <m...@w...net> szukaj wiadomości tego autora

> Pytanie stawiam przewrotnie. [...]Czy grunt o powierzchni np. 8 ha można
> jeszcze traktować jako ogród (prywatnie moja dusza jakoś się przed tym
> wzdraga). Czy kryterium powinna być dostępność dla publiczności? A jak byśmy
> w polskich warunkach określili, co jest ogrodem małym, a co dużym?
>
> Pozdrawiam, Basia.

U nas (Santa Barbara, Kalifornia) jest kilka ogromnych ogrodow, o
powierzchni kilkudziesieciu akrow (akr to okolo 4000m2), ktore sa
dostepne dla publicznosci, a w dalszym ciagu nazywaja sie ogrodami.
Rozroznia sie rowniez prywatne ogrody od publicznych.
Prywatne ogrody, ktore sa udostepnine publicznosci od czasu do czasu,
zwykle pobieraja oplate i zapewniaja przewodnika, bo samemu sie raczej
po nich nie chodzi.
Publiczne ogrody (public gardens) sa otwarte dla publicznosci od wschodu
do zachodu slonca. Roznia sie tym od parkow, ze maja mnostwo kwiatow i
kwitnacych krzewow, a parki publiczne maja glownie trawe i drzewa, plus
lawki i inne miejsca odpoczynku.
W ogrodach publicznych zabroniony jest wstep psom, natomiast w parkach
moga byc, jesli sa na smyczy.
Gdy wynajmuje sie miejsca w parkach na party (wesele, urodziny, etc),
trzeba sie tylko zarezerwowac, ale sie nie placi, natomiast w ogrodach
publicznych placi sie za takie zarezerwowane miejsca.

Magdalena Bassett

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

3. Data: 2001-01-11 07:39:04

Temat: Re: Co to jest ogród?/Ogrody zza wody
Od: <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Publiczne ogrody (public gardens) sa otwarte dla publicznosci od wschodu
> do zachodu slonca. Roznia sie tym od parkow, ze maja mnostwo kwiatow i
> kwitnacych krzewow, a parki publiczne maja glownie trawe i drzewa, plus
> lawki i inne miejsca odpoczynku.

Do parków dodałbym jeszcze te stanowe i narodowe (state & national parks +
natural reserves) - tu z reguły człowiek ingeruje w mniejszym stopniu i głównie
po to, by zachować stan naturalny (tzn. nie przekopuje grządek). W Polsce -
parki miejskie, rezerwaty, parki narodowe.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

4. Data: 2001-01-11 17:20:26

Temat: Re: Co to jest ogród?/Ogrody zza wody
Od: Michal Misiurewicz <m...@m...iupui.edu> szukaj wiadomości tego autora

In article <3...@n...onet.pl>,
<j...@p...onet.pl> wrote:
>
> > Publiczne ogrody (public gardens) sa otwarte dla publicznosci od wschodu
> > do zachodu slonca. Roznia sie tym od parkow, ze maja mnostwo kwiatow i
> > kwitnacych krzewow, a parki publiczne maja glownie trawe i drzewa, plus
> > lawki i inne miejsca odpoczynku.
>
> Do parków dodałbym jeszcze te stanowe i narodowe (state & national parks +
> natural reserves) - tu z reguły człowiek ingeruje w mniejszym stopniu i głównie
> po to, by zachować stan naturalny (tzn. nie przekopuje grządek). W Polsce -
> parki miejskie, rezerwaty, parki narodowe.

No i w Ameryce sa jeszcze "car parks", czyli parkingi :-)

A na serio, to co w Indianapolis i okolicach nazywa sie "park",
to europejskich parkow na ogol nie przypomina. Zazwyczaj jest
to po prostu kawalek dzikiego lasu. Wyznacza sie na tym terenie
kilka szlakow oznakowanych slupkami wbitymi w ziemie i czasem
pobiera sie oplate za wjazd (no, bo jest na tym terenie i droga dla
samochodow - sa i tacy co z samochodu w parku nie wysiadaja),
a czasem nie. Bywaja tez stoliki z lawami - odkryte i zadaszone.
I musi tez byc "Nature Center" - budynek z bardziej lub (na ogol)
mniej interesujacymi informacjami i eksponatami. Sa tez na ogol
niewielkie ilosci kwiatow posadzonych sztucznie, no i oczywiscie
pewne (ale tez niewielkie) polacie Swietego Trawnika Regularnie
Koszonego. Obowiazkowo tez - plac zabaw dla dzieci. Ale mimo
wszystko dominuje naturalny, zwykly las.

Michal

--
Michal Misiurewicz
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure/

Sent via Deja.com
http://www.deja.com/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

5. Data: 2001-01-11 20:54:35

Temat: Re: Co to jest ogród?/Ogrody zza wody
Od: <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> No i w Ameryce sa jeszcze "car parks", czyli parkingi :-)
A amusement, industrial i mobile home (brr!) parks :)?

> A na serio, to co w Indianapolis ...
No tak, ale Indianopolis leży raczej ... z dala od (Narodowych - przez duże P)
Parków :). Ze stanowymi - raczej zgoda.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry