Witam

> Ostatnio wszystko robię na ostatnią chwilę a oto tok myślenia:
>
> godzina - myśl
> (jest 15) Zrobię to do 20, a potem pójdę na piwo.
> 16 spokojnie zrobię to w 4 godziny.(więc dalej robię wszystko inne)
> 17 zabieram się do roboty,
> 18 30 oj nie skończę do 20 więc nici z piwa
> jak nie idę na piwo to wrócę do tego trochę później
> i tak np kończę o 1 w nocy, bo jakiś film w tv itd
>
> Co to jest czy leki na to pomogą czy sam muszę się wziąść pozbierać do
> kupy.
> Może to naprawdę jakiez zburzenie nerwicowe ?


Nie wiem jak z lekami, ale moze warto sprobowac na razie bez w ten sposob.
Powiedziec o tym planie godzinowym komus kto jest obok i bedzie cie mimochodem
obserwowal, jesli taki ktos jest. Jesli nie ma, to moze trzeba powiedziec
komus i potem zaprosic na ogladanie wynikow pracy.
Bedzie to dodatkowa mobilizacja.

//Pawel

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/