Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Redart" <r...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Co z takim zrobić?
Date: Mon, 4 Jul 2005 23:50:14 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 55
Sender: r...@o...pl@host-81-190-117-136.gdynia.mm.pl
Message-ID: <dacaui$2vf$1@news.onet.pl>
References: <da98np$ce7$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: host-81-190-117-136.gdynia.mm.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1120513810 3055 81.190.117.136 (4 Jul 2005 21:50:10 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 4 Jul 2005 21:50:10 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:324323
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Maciek " <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:da98np$ce7$1@inews.gazeta.pl...
> Co z takim zrobić? Jaka jest najlepsza metoda? Ignorować czy raczej
> nastawić
> się na ofensywę, dogadanie mu?
Widzisz stary, może trochę z psychologii transakcyjnej.
Podstawowe pytanie: potrafisz mi wytłumaczyć po
jaką cholerę kupujesz z nim coś na spółę, w szczególności flaszkę ?
Po jaką cholerę w ogóle pojawiasz się na imprezach w jego towarzystwie ?
Padły tu już różne opisy: brak asertywności, skrzepnięcie w roli
ofiary, brak umiejętności nakreślenia i utrzymania granic ...
To wszystko jest właśnie Twoja sytuacja i nie ma tu ale ...
Być może jednak tego dalej nie rozumiesz, więc jeszcze od innej
strony: śmiem twierdzić, że ten przebojowy kolega w jakiś sposób
jest Twoją przepustką do towarzystwa, do którego samemu trudno byłoby
Ci się wkręcić. I to jeszcze bardziej napędza Twoją frustrację,
bo jak już wejdziesz, to i tak masz poczucie, że w dalszym ciągu
Twoje wyjście zależy bardziej od zachowania kolegi, niż od własnego
zachowania, własnych zdolności do eksplorowania relacji towarzyskich.
Innymi słowy: siedzi w Tobie dość silny lęk przed odrzuceniem.
Możesz mi mówić misiu, że masz to wszystko w czterech literach, ale
ja Ci coś powiem: ja wiem, co to znaczy mieć w czterech literach.
Naprawdę. To znaczy np. nie iść na imprezę, na której nie ma
żadnej ciekawej osoby, która nie potrafiłaby Twojego kumpla
zdemaskować po pierwszym pobieżnym kontakcie. No daj spokój:
aż Taki on inteligentny i dwulicowy i tak wszystkich ustawia,
że wszyscy uważają Cię za dziwoląga ? Jeśli tak jest, to przykro
mi, Stary, ale chyba musisz o tym towarzystwie zapomnieć (bo to
jakieś koszmarne kółko wzajemnej adoracji, w któreym WŁAŚNIE
- brakuje tylko ciamajdy i kozła ofiarnego z pomocą którego
inni mogą wyraziściej określić swoją lepszość) albo, no sorry,
musisz poczekać na jakąś wyrazistszą akcję Twojego kolegi i mu
wyraziście, publicznie przyłożyć. Oczywiście wielu na ten
zamach na "duszę i brelok towarzystwa" zareaguje histerią
i jeszcze usilniej będą ci te "niewrażliwe cztery litery"
za plecami obrabiać, ale kolegę będziesz miał z głowy
(choć zapewne jego zdziwienie(histeria) będzie największe,
skłonny wręcz być może będzie się prawie popłakać).
No więc chcesz mić go z głowy, czy masz inny plan ?
A może wcale nie jest tak źle w roli ofiary ? Może dzięki
temu, że kolega Cię poniża czujesz głęboką wewnętrzną
satysfakcję "jestem od niego moralnie lepszy i czystszy" ?
Być może sam prowokujesz go do wykorzystywania Cię ?
No jeszcze raz: po jaką cholerę, do jasnej ciasnej,
kupujesz z nim na spółę wódę, czyli bilet na imprezę ?
Się zastanów chłopie ...
|