Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Co z takim zrobić?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co z takim zrobić?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 77


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-07-03 17:54:01

Temat: Co z takim zrobić?
Od: "Maciek " <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam
Może od razu przejdę do rzeczy.
Mam kumpla, współlokator z akademika, studiujemy na tym samym uniwerku.
Od dłuższego czasu przeszkadza mi jego zachowanie wobec mojej osoby, jest
strasznie arogancki i egoistyczny. Posuwa się do tego, że to co jest moje
nazywa "naszym" i oferuje to innym nie pytając mnie o zdanie. A to co
zakupiliśmy wspólnie (lub jest jego) nazywa "własnym". Oczywiście nie wyskoczę
nagle i nie zabronię komuś pożyczyć czegoś o co prosi, no bo jakbym wyglądał
szczególnie gdy prosi ten ktoś o drobiazg, ale miło by było gdyby nie promował
swej osoby moim kosztem tylko pozwolił mi podjąć decyzję.
Sytuacja sprzed tygodnia: idziemy do naszego znajomego na ognisko, kupiliśmy
0.5 litra, ja się witam, a on od początku, że przyniósł coś do płukania
gardła. Dla mnie istnieje wyraźna różnica pomiędzy przyniosłem a
przynieśliśmy, szczególnie, że zapłaciłem za ta połowę ceny. Tę różnicę
dostrzegli także pozostali, bo odnośnie podziękowań za flaszkę zwracali się
wyłącznie do niego.
Tego typu sytuacje powtarzają się często, zgodnie ze schematem: moje - nasze,
nasze/jego - jego.
Inną sprawą jest to jak odnosi się do mnie podczas spotkań ze znajomymi. Mamy
wspólnych, więc nie da się tego uniknąć. Właściwie nie ma chwili, żebym mógł z
kimś porozmawiać, bo zaraz przyleci i zacznie przerywać: a o czym to
rozmawiamy, itp. Jakby nie mógł chwilę posłuchać i samemu się zorientować.
Często odzywa się jedynie po to by wytknąc mi jakieś błędy. Zauważyłem też, że
kiedy rozmowa mi się dobrze układa i mam jakiś ciekawy temat lubi podśmiewywać
się pod nosem tak jakby chciał ośmieszyć mnie, pokazać, że nie warto tracić
czas na rozmowę ze mną i odciągać mojego słuchacza do siebie.
Co z takim zrobić? Jaka jest najlepsza metoda? Ignorować czy raczej nastawić
się na ofensywę, dogadanie mu?



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-07-03 19:46:52

Temat: Re: Co z takim zrobić?
Od: tommy di simone <t...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Asertywność - Zachowanie asertywne to umiejętność, dzięki której ludzie
otwarcie wyrażają swoje myśli, preferencje, uczucia, przekonania,
poglądy, wartości, bez odczuwania wewnętrznego dyskomfortu i nie
lekceważąc rozmówców. W sytuacjach konfliktowych, umiejętności asertywne
pozwalają osiągnąć kompromis, bez poświęcania własnej godności i
rezygnacji z uznanych wartości. Ludzie asertywni potrafią powiedzieć
,,nie", bez wyrzutów sumienia, złości czy lęku. .

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-07-03 21:12:59

Temat: Re: Co z takim zrobić?
Od: " " <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

tommy di simone <t...@g...pl> napisał(a):

> Asertywność

ale co "nie"? przecież on mi niczego nie proponuje
ja nie mówię o rozmowach między nami, bo podczas rozmowy z kimkolwiek wyrażam
swoje myśli takie jakie one są, mówię o tym co robi niejako obok mnie, więc
nie wiem jak do tego ma się asertywność?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-07-03 21:44:52

Temat: Re: Co z takim zrobić?
Od: "ghostrider" <g...@r...gixxer.spammers.CLUB.org> szukaj wiadomości tego autora

<mniam>

strzel go w pysk bo urosnie i wlezie ci na leb


ghostrider


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-07-03 22:10:44

Temat: Re: Co z takim zrobić?
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_poczta_onet_pl)@tutaj.nic> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:da9kcr$4jd$1@inews.gazeta.pl...

>> Asertywność
>
> ale co "nie"? przecież on mi niczego nie proponuje
> ja nie mówię o rozmowach między nami, bo podczas rozmowy z kimkolwiek wyrażam
> swoje myśli takie jakie one są, mówię o tym co robi niejako obok mnie, więc
> nie wiem jak do tego ma się asertywność?


Sam wcześniej napisałeś:

> Sytuacja sprzed tygodnia: idziemy do naszego znajomego na ognisko, kupiliśmy
> 0.5 litra, ja się witam, a on od początku, że przyniósł coś do płukania
> gardła. Dla mnie istnieje wyraźna różnica pomiędzy przyniosłem a
> przynieśliśmy, szczególnie, że zapłaciłem za ta połowę ceny. Tę różnicę
> dostrzegli także pozostali, bo odnośnie podziękowań za flaszkę zwracali się
> wyłącznie do niego.


Dlaczego nie powiedziałeś natychmiast głośno, dobitnie i wyraźnie,
tak, aby wszyscy słyszeli:

"Ściśle mówiąc, przynieśliśMY. To jest nasza wspólna flaszka"

Gdybyś tak zrobił, Twoje zachowanie byłoby asertywne.
Dlaczego tego nie powiedziałeś? Co Cię zatkało? Bałeś się
kumpla? Że Ci przyp...doli? Obrazi się na Ciebie? Zawsze tak
oddajesz mu pola (i dajesz tym samym dupy)?

Stań przed lustrem, spójrz sobie głęboko w oczy i powiedz:
"Jestem słaby, pozwalam sobą pomiatać". A teraz kombinuj,
jak to zmienić.

--
Sławek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-07-03 22:37:09

Temat: Re: Co z takim zrobić?
Od: Kurz <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Slawek [am-pm] wrote:

> Dlaczego nie powiedziałeś natychmiast głośno, dobitnie i wyraźnie,
> tak, aby wszyscy słyszeli:
>
> "Ściśle mówiąc, przynieśliśMY. To jest nasza wspólna flaszka"

Ma to powtarzać w każdej takiej sytuacji? W końcu, zostanie posądzony
o jakąś obsesję.


--
z pyłu powstałeś, w kurz się obrócisz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-07-04 00:02:44

Temat: Re: Co z takim zrobić?
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_poczta_onet_pl)@tutaj.nic> szukaj wiadomości tego autora

"Kurz" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:da9pf3$lh0$1@inews.gazeta.pl...

>> "Ściśle mówiąc, przynieśliśMY. To jest nasza wspólna flaszka"
>
> Ma to powtarzać w każdej takiej sytuacji? W końcu, zostanie posądzony
> o jakąś obsesję.


Nie, durniu, nie w każdej sytuacji. Wystarczy w co trzeciej.

Swoją drogą, jak Ty byś wolał? Być pomiataną "batalionową
ofermą" czy szanowanym "obsesjonistą"?

Coś za bardzo wczułeś się w sytuację Maćka. Czyżbyś sam
miał z takimi sytuacjami do czynienia? Też nie wiesz, jak się
zachować? Maciek pytał się na końcu swojego postu:


> Co z takim zrobić? Jaka jest najlepsza metoda? Ignorować
> czy raczej nastawić się na ofensywę, dogadanie mu?


Niektórzy ludzie instynktownie wyczuwają słabość innych
oraz instynktownie i skrupulatnie ją wykorzystują. Maciek
może oczywiście ignorować zachowanie "kolegi" - i do
końca ich wspólnego "pożycia" dać się ujeżdżać jak łysa
kobyła. Jeśli jednak chce w tym momencie cokolwiek zmienić,
musi być przygotowany na totalną i absolutną konfrontację.
Moim zdaniem niewiele tutaj trzeba, aby do tego doprowadzić.
Wystarczy w adekwatnej sytuacji rzucić coś w rodzaju:
"Co się, kurwa, rządzisz moimi rzeczami?" - a dalej poleci
z górki. ;-)

--
Sławek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-07-04 01:59:17

Temat: Re: Co z takim zrobić?
Od: Kurz <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Slawek [am-pm] wrote:
>>>"Ściśle mówiąc, przynieśliśMY. To jest nasza wspólna flaszka"

>>Ma to powtarzać w każdej takiej sytuacji? W końcu, zostanie posądzony
>>o jakąś obsesję.

> Nie, durniu, nie w każdej sytuacji.

Mów mi Kurz.

> Wystarczy w co trzeciej.
> Swoją drogą, jak Ty byś wolał? Być pomiataną "batalionową
> ofermą" czy szanowanym "obsesjonistą"?

Zależy od sytuacji.

> Coś za bardzo wczułeś się w sytuację Maćka. Czyżbyś sam
> miał z takimi sytuacjami do czynienia?

Oczywiście, że tak - wojsko, więzienie.

> Też nie wiesz, jak się zachować?

Wpierw muszę dobrze poznać swojego "współlokatora".

Maciek pytał się na końcu swojego postu:

>>Co z takim zrobić? Jaka jest najlepsza metoda? Ignorować
>>czy raczej nastawić się na ofensywę, dogadanie mu?

> Niektórzy ludzie instynktownie wyczuwają słabość innych
> oraz instynktownie i skrupulatnie ją wykorzystują.

Część z nich rzeczywiście wyczuwa słabość innej osoby - w tym
przypadku postępowanie zalecane przez Ciebie może dać dobry efekt.
U innych osobników takie zachowanie zostanie odebrane jako coś
komicznego (patrząc z ich perspektywy). Ta druga grupa, często
nie ma świadomości wykorzystywania swojej ofiary.
Dobrą metodą ofensywną, aczkolwiek wymagającą wysiłku intelektualnego,
jest intryga. Metoda ta, rowiązuje problem rekompensaty za straty
moralne i w wielu przypadkach eliminuje prześladowcę z danego
środowiska. W życiu studenta na pewno znajdą się dogodne sytuacje,
by cienka nic intrygi stała sie pętlą na szyi prześladowcy.


--
z pyłu powstałeś, w kurz się obrócisz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-07-04 03:04:53

Temat: Re: Co z takim zrobić?
Od: "eTaTa" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kurz" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:daa5a3$9l8$1@inews.gazeta.pl...
> Slawek [am-pm] wrote:
> >>>"Ściśle mówiąc, przynieśliśMY. To jest nasza wspólna flaszka"
>
> >>Ma to powtarzać w każdej takiej sytuacji? W końcu, zostanie posądzony
> >>o jakąś obsesję.
>
> > Nie, durniu, nie w każdej sytuacji.
>
> Mów mi Kurz.
>
> > Wystarczy w co trzeciej.
> > Swoją drogą, jak Ty byś wolał? Być pomiataną "batalionową
> > ofermą" czy szanowanym "obsesjonistą"?
>
> Zależy od sytuacji.
>
> > Coś za bardzo wczułeś się w sytuację Maćka. Czyżbyś sam
> > miał z takimi sytuacjami do czynienia?
>
> Oczywiście, że tak - wojsko, więzienie.
>
> > Też nie wiesz, jak się zachować?
>
> Wpierw muszę dobrze poznać swojego "współlokatora".
>
> Maciek pytał się na końcu swojego postu:
>
> >>Co z takim zrobić? Jaka jest najlepsza metoda? Ignorować
> >>czy raczej nastawić się na ofensywę, dogadanie mu?
>
> > Niektórzy ludzie instynktownie wyczuwają słabość innych
> > oraz instynktownie i skrupulatnie ją wykorzystują.
>
> Część z nich rzeczywiście wyczuwa słabość innej osoby - w tym
> przypadku postępowanie zalecane przez Ciebie może dać dobry efekt.
> U innych osobników takie zachowanie zostanie odebrane jako coś
> komicznego (patrząc z ich perspektywy). Ta druga grupa, często
> nie ma świadomości wykorzystywania swojej ofiary.
> Dobrą metodą ofensywną, aczkolwiek wymagającą wysiłku intelektualnego,
> jest intryga. Metoda ta, rowiązuje problem rekompensaty za straty
> moralne i w wielu przypadkach eliminuje prześladowcę z danego
> środowiska. W życiu studenta na pewno znajdą się dogodne sytuacje,
> by cienka nic intrygi stała sie pętlą na szyi prześladowcy.
>
>
> --
> z pyłu powstałeś, w kurz się obrócisz

No to "się robi?. Kurz. No?

Jak odpowiesz, to, Cię tu publicznie, osobiście zatłukę!

ett


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2005-07-04 08:08:21

Temat: Re: Co z takim zrobić?
Od: "ehc" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Co z takim zrobić? Jaka jest najlepsza metoda? Ignorować czy raczej
nastawić
> się na ofensywę, dogadanie mu?
>

Jak będziecie na wspólnej imprezce, to weź go spoufale otocz ramieniem i
powiedz, że Twój debilek lubi dużo gadać.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

dziecko w wieku lat dwóch
z. Aspergera/autyzm - jakies perspektywy ?
Koniec świata
Jak to jest z wkońcu tą Nerwicą?
test

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »