Data: 2005-07-05 09:41:48
Temat: Re: Co z takim zrobić?
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_poczta_onet_pl)@tutaj.nic> napisał w
wiadomości news:dacf19$9d1$1@news.onet.pl...
Skąd ten powazny ton ? Zastanawiam się, czy to czasem nie jakaś podpucha z
Twojej strony ... ale na wszelki pożarnyj słuczaj zakładam że to nie
podpucha - w razie czego wywinę się dzięki temu właśnie zdaniu :)
> Wyobraźmy sobie w takim razie, że Maciek rozpętał
> awanturę i garściami sięga do arsenału perfidnych zagrywek.
> Z punktu widzenia dotychczasowego "agresora" jest to co
> najmniej zaskakujące. Tyle czasu było wszystko w porządku,
> Maćkowi najwidoczniej wszystko pasowało, a tu nagle taka
> rozpierducha... O co chodzi temu furiatowi? Co mu się nagle
> przestało podobać?
Zasadnicza sprawa. Jak wiesz, Maciek nie podał jak kolega ma na imię. Co
dało ewentualnym czytelnikom pole do popisu w określaniu go przy pomocy
jednego słowa. W zalezności od teorii jaką odpowiadacze chcieli sprzedać
Maćkowi, kolega przybierał następujące postacie:
kumpel
agresor
"kolega"
"współlokator"
koleś
przebojowy kolega
Proponuje przestać rżnąć głupa i nadać koledze wdzięczne imię Zygmuś i tym
samym odebrać sobie prawo do "... bo każda sklepowa tak ma" :)
Wspominałeś coś o asertywności i niepozwalaniu na robienie z siebie ofiary
batalionowej. Pogadajmy chwilę o tej asertywności. Nie wkurza Cię, że co
miesiąc musisz odprowadzać składki do ZUS, które sa przeznaczane na wszystko
inne tylko nie na Twoją emeryturę ? Dlaczego więc nie pójdziesz do ZUS-u i
nie powiesz "Co się kurwa rządzicie moimi pieniędzmi !! ?". Aaa - mogliby
się odkuć, za nimi stoi prawo i siła. Jest więc zalezność i relacja. Nie
chcesz ale musisz. Weźmy inną sprawę. Abonament RTV. Zasadniczo rózni się od
ZUS-u tym, że nie stoi za nim aparat przymusu. Tak więc tutaj możemy się
wykazać asertywnością i powiedzieć "odpierdolić się kurwa od moich
pieniędzy - nie płacę bo nie chcę i już !!". Aleśmy asertywni i nieofiary
niebatonowe :)) Nie sądzisz, że na asertywnośc można sobie pozwolić jedynie
wtedy, gdy jesteśmy w stanie pogodzić się z jej konsekwencjami ? Takie
maluuutkie zakłamanie asertywnego człowieka :)) Co z tego wynika. Otóż
wynika to, że skoro Maćka nie stać na asertywność względem Zygmusia, to
znaczy to, ze Zygmus posiada coś na czym Maćkowi zalezy. Tak samo jak można
psioczyć na ZUS po kątach u sąsadek a zarazem w oddziale tej instytucji być
wzorowym petentem, tak samo Maciek może psioczyć na Zygmusia tu na grupie, a
w konfrontacji _musi_ być wzorowym kumplem. Co takiego może mieć Zygmuś,
czego tak bardzo pożada Maciek ? Zapewne słyszałeś, że człowiek jest
zwierzęciem stadnym :))
Zatem zasadnicze pytanie brzmi "W co gra Zygmuś".
Jesli coś Ci daję na oczach tłumu, nie domagając się w sposób jawny niczego
w zamian, to czujesz się zobowiązany do odwdzięczenia mi się. Jeśli tym
czymś jest przyniesiona flaszka, którą Ciebie częstuję udając, że czynię to
"z potrzeby serca" - to jestem wówczas odbierany jako ktoś kto dając odrazu
otrzymuje nagrodę za danie. Powstaje przeświadczenie, że niczego od Ciebie
nie chcę w zamian. Pozornie więc nie tworzy się relacja zależności. Ty masz
wymierną korzyść, załapałeś się na flaszkę na krzywy ryj dzięki mnie.
Natomiast ja nie mam wymiernej korzyści dzięki Tobie !! Mam niby korzyść w
formie satysfakcji, ale nie jest to za Twoją sprawą. Czy nie odczuwasz
potrzeby odwdzięczenia mi się za moją "bezinteresowność" ? :) Jeśli więc na
tej imprezie, ktokolwiek w taki czy inny sposób mnie zaatakuje, bez
znaczenia, czy w słusznej sprawie, czy w niesłusznej sprawie, będziesz się
czuł zobligowany do stanięcia po mojej stronie.
Załóżmy, że Maciek zgodnie z Twoją radą wyrzekłbył "Co się kurwa rządzisz
moją flaszką ?". Śmiem twierdzić, że w ten sposób umożliwi Zygmusiowi
wskoczenie na stołek szefa całego stada. Towarzystwo zacznie się dzielić na
zwolenników Maćka i zwolenników Zygmusia. Przy czym pierwszy zbiór będzie
zbiorem pustym :) Jesli Maciek wyda otwartą wojnę - automatycznie wykreuje
przywódcę obozu przeciwnego.
Czy czasem własnie w to nie gra Zygmuś ? :)
Zauważ, że dla potencjalnych zwolenników Zygmusia nie jest ważne po czyjej
stronie jest racja. Dla nich ważne jest, że moga mu się odwdzięczyć stając
po jego stronie gdy jest atakowany, szczególnie gdy atak dotyczy tak
"błachej sprawy" - kto przyniósł flaszkę.
Aby wygrać z Zygmusiem, nalezy sprawić by to on zaatakował pierwszy. Zauważ
że jeśli zaatakuje, to zniszczy image słodkiego dobrego bezinteresownego
kumpla. Straci wielu zwolenników. Jesli jego celem jest obięcie
przywództwa - to nie pozwoli sobie na taki atak, a jednocześnie będzie sobie
doskonale zdawał sprawę, że został rozpracowany i że niezabardzo ma
możliwość manewrowania. Raczej więc będzie dążył do obłaskawienia
silniejszego przeciwnika i podziału terytorium. No własnie, czy terytorium
to nie jest własnie to na czym Maćkowi zależy - a co ma Zygmuś ? Bo niby
dlaczego tylko Zygmuś ma grać, Maciek nie gra bo napisał posta na psp ?:))))
> "Chamstwu należy dać odpór siłom i godnościom osobistom".
No baaa :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|