« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-05-26 19:45:09
Temat: Re: Co zabija mi koperek
Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e572q0$d52$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
<CHIACH BYŁ> >
> > Ja? :-( ;)
> >
> > A wracając do tematu, to zawsze można: a) obciąć końcówki z mszycami
> > (uwaga,
> > czasami wracają) b) zerwać do zupy i zmyć mszyce pod bieżącą wodą. Ale
> > żeby
> > koperek pryskać, to już naprawdę lepiej sobie po głowie...
>
> Nie wiecie, z czego tyjecie...
Dzięki, nie wiedziałem, że wywołam taką koperkową dyskusję.<rotfl>
Niestety, nie bardzo jest co ciąć :( a paskudy rozpleniły się niesamowicie.
Czyli gdziekolwiek koperek rośnie - każdy prawie listek jest pozwijany.
Wygląda to na odmianę mszyc "koperkową". Natomiast ilość ich jest
porażająca. Nie widziałem jeszcze takiej epidemii :(
Same zwierzęta można pewnie zmyć, ale już jajeczek nie :(
U mnie w domu stosowany był napar/roztwór tytoniu. Chodziło o to, że
nikotyna nawet w małych ilościach (dla nas) jest trucizną i działa
powierzchniowo na mszyce. Jak pamiętam paczka "sportów" szła na taki
roztwór. Ale nie pamiętam jak się to robiło - to był jakiś dłuższy proces. A
niestety nie mam już kogo zapytać.
Użytkowo natomiast jest łatwo zmywalna.(chyba)
Pogoglam i może pomoże. Jeśli nie- usunę koperek. Zginą stwory przysypane
ziemią. Choć mszyca też człowiek :(
Dzięki za wsparcie, szczególnie dla Panslawisty (pozdrawiam), który mam
nadzieję, jest w lepszym niż ostatnio stanie. Ale w końcu każdy z nas
przechodzi ciężkie chwile (a pić się chce :)).
Aha, Aniu L. maliny są bezpieczne i rosną jak u siebie. Jakoś mszyce nie
chcą ich zaczepiać. Może to strach przed kolcami. :)
Pozdrawiam
Gsue
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-05-26 20:07:18
Temat: Re: Co zabija mi koperekUżytkownik Gsue napisał:
> Dzięki za sugestie,
> jeśli to rzeczywiście mszyce postaram się przed użyciem innych argumentów
> załatwić zbóje nikotyną. (jak mi się zapamiętało z dzieciństwa)
Chyba za mało zapamiętałeś.
W papierosach jest nie tylko nikotyna,
pójdą świństwa do gleby. Poza tym taki
"specyfik" cuchnie obrzydliwie. Chcesz jeść taki koperek?
Podlewaj więcej lejąc wodę od góry.
Pozdrawiam, Barbara
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-05-26 20:13:02
Temat: Re: Co zabija mi koperekUżytkownik Panslavista napisał:
> Nie, bo nikt nie prowadzi badań, czy nie zostało do końca karencji trzy
> dni, a koperek "musiał zejść" z pola (folii itp). Sobie można karencję
> wydłużyć o drugie tyle...
I myślisz,że jest wtedy taki ładny
żby kupować ?
Pozdrawiam, Barbara
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-05-26 20:39:35
Temat: Re: Co zabija mi koperekW wiadomości news:e567kt$q1r$1@atlantis.news.tpi.pl Gsue
<g...@w...pl> napisał(a):
>
> Jeśli ktoś wie/podejrzewa kto niszczy mi koperek byłbym wdzięczny za
> podpowiedź.
>
Hejka. Należy pozwolić rosnąć samosiewom koperku, odpornego na mszyce.
:-)
Pozdrawiam praktycznie Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-05-26 20:54:55
Temat: Re: Co zabija mi koperek
Użytkownik "Dirko" <d...@n...pl> napisał w wiadomości
news:e57p60$qtp$1@nemesis.news.tpi.pl...
> W wiadomości news:e567kt$q1r$1@atlantis.news.tpi.pl Gsue
> <g...@w...pl> napisał(a):
> >
> > Jeśli ktoś wie/podejrzewa kto niszczy mi koperek byłbym wdzięczny za
> > podpowiedź.
> >
> Hejka. Należy pozwolić rosnąć samosiewom koperku, odpornego na mszyce.
> :-)
> Pozdrawiam praktycznie Ja...cki
Ha, zgadzam się. Ale .... nie chcą mi takie rosnąć :(
Pozdrawiam
(zasmucono)
Gsue
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-05-26 21:00:21
Temat: Re: Co zabija mi koperekW wiadomości news:e57q5a$svt$1@nemesis.news.tpi.pl Gsue
<g...@w...pl> napisał(a):
>
> Ha, zgadzam się. Ale .... nie chcą mi takie rosnąć :(
>
Hejka. Możesz się u mnie zaopatrzyć w jego nasiona. Ale powiem szczerze,
że rok jest taki mszycowy, że się kanalie wzięły nawet za ten odporny
koperek, :-(
Pozdrawiam klęskowo Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-05-27 01:31:25
Temat: Re: Co zabija mi koperek
"Gsue" <g...@w...pl> wrote in message
news:e57m2h$k3v$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:e572q0$d52$1@atlantis.news.tpi.pl...
Dzięki za wspólczucie, to miło jak szybciutko znajdują się kobiety
pocieszające po porzuceniu przez jedną z nich, wiedzą jak lać miód na męskie
rany!!! ;-P))))))))))))))))))))
Tytoń trzeba zagotować w odpowiedniej do opryskiwacza ilości wody,
odstawić aby osiadł i przecedzić do opryskiwacza - dolać wody do stanu.
Polecam jednak Decis - mało szkodliwy, a załatwi większe spektrum
gadziejstwa - co nie pożyteczne dla naszych upraw to wróg!!!
A wroga trzeba bez litości tępić!!!
Czas dobry - zanim będą: agrest, truskawki, porzeczki i czereśnie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-05-27 01:48:56
Temat: Re: Co zabija mi koperek
"Barbara Miącz" <s...@i...te.ria.pl> wrote in message
news:e57ndh$kdo$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik Panslavista napisał:
>
>> Nie, bo nikt nie prowadzi badań, czy nie zostało do końca karencji trzy
>> dni, a koperek "musiał zejść" z pola (folii itp). Sobie można karencję
>> wydłużyć o drugie tyle...
>
> I myślisz,że jest wtedy taki ładny
> żby kupować ?
Nie zrozumiałem - piszesz o ilościach handlowych? Wtedy bezwzględnie
jakiś środek, karencja też bezwzględnie - jeżeli zaś nie podba ci się jego
wygląd - zostaw, aby wyrósł do nasion - użyjesz do kiszenia ogórków i
sałatek wielowarzywnych, możesz robić jak ja - zbierać dzień po dniu,
przebrać z mszyc, opłukać bardzo ciepłą wodą, ale krótko, aby nie zaparzyć,
posiekać i w woreczki - wielkośc na jednorazowe użycie (podobnie zielona
pietruszka i do zamrażarki na -60°C.
Zimą gotujesz barszcz z buraków (wszystkie buraki idą u mnie do słoika -
nie mam strat) zakwaszasz kwasem z ogórków kiszonych lub octem, dodajesz
botwinę zrobioną z liści podczas przerywki i właśnie ten koperek i
pietruszkę, na talerzy jajka na twardo w palterkach lub jak kto woli...
Zima, a tu wiosna w gębie...
Buraczki większe w słomkę lub kawałki do ułożenia - te na ćwikłę, do
starcia - słaba zalewa octowa, mniejsze w całości - można bezpośrednio na
talerz...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-05-27 05:35:02
Temat: Re: Co zabija mi koperekGsue napisał(a):
.
> Aha, Aniu L. maliny są bezpieczne i rosną jak u siebie. Jakoś mszyce nie
> chcą ich zaczepiać. Może to strach przed kolcami. :)
Poczekaj aż zaowocują i wtedy uważaj na mrówki. Wściekle gryzą w język.
Mszyca to przy tym pikuś ;)
Pozdrawiam
Ania L.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-05-27 05:40:03
Temat: Re: Co zabija mi koperekDirko napisał(a):
> Hejka. Należy pozwolić rosnąć samosiewom koperku, odpornego na mszyce.
> :-)
Jakiś genetycznie zmodyfikowany? Samosiewy (tylko i wyłącznie) u mojego
ojca też zamszycone.Czy to efekt Twojej pracowitej selekcji- te z mszycą
wyrzucałeś zostawiając te bez i po kilku latach masz takie, że mucha nie
siada ;)
Pozdrawiam
Ania L.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |