Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Co zlego jest w samotnosci ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co zlego jest w samotnosci ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-10-08 19:36:16

Temat: Co zlego jest w samotnosci ?
Od: "Ice" <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czesc
Czemu czlowiek samotny boi sie , ze to juz na zawsze ? Zaczyna odczuwac,
bolesnie to , ze nie ma tej ukochanej osoby ? To, ze czas mija a on ciagle
nikogo nie ma ? Traci w ten sposob wlasna wartosc... A potem, radosc zycia,
czasem nawet jego sens... itd. A przecierz... to nie jest az tyle warte.
Samotnosc mozna wykorzystac w samorozwoju.

--
Ice

Milosc jest virusem zatruwajacym nasze dusze


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-10-09 17:10:09

Temat: Re: Co zlego jest w samotnosci ?
Od: "spider" <s...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Ice <i...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...
> Czesc
> Czemu czlowiek samotny boi sie , ze to juz na zawsze ? Zaczyna odczuwac,
> bolesnie to , ze nie ma tej ukochanej osoby ? To, ze czas mija a on ciagle
> nikogo nie ma ? Traci w ten sposob wlasna wartosc... A potem, radosc
zycia,
> czasem nawet jego sens... itd. A przecierz... to nie jest az tyle warte.
> Samotnosc mozna wykorzystac w samorozwoju.

Ja tez nie uwazam, ze samotnosc to cos zlego. Sa rozne oblicza samotnosci i
roznie ja mozna odczuwac. Kazdy z nas ma takie chwile w zyciu, ze ma dosyc
ludzi i chce pobyc sam. Nie wiem dlaczego ludzie, ktorym dokucza juz
samotnosc boja sie ludzi. Boja sie przebywac wsrod nich, boja sie cokolwiek
zmienic sami, czekaja, az ludzie sami do nich przyjda. Zobaczcie, ze
niesmialosc to cecha dominujaca wsrod osob samotnych. Byc moze sa ludzie,
ktorzy postrzegaja samotnosc jako cos pozytywnego, ale akurat ci na nia nie
narzekaja i dlatego sie tu nie odzywaja (w przeciwienstwie do tych drugich).
Dlatego apeluje, zeby odezwali sie samotni, ktorym z tym dobrze i podzielili
sie swoimi odczuciami co do samotnosci, moze w ten sposob zmienia spojrzenie
niektorych osob.

--
spider
s...@c...pl
http://www.eps.gda.pl/spider
GG: 905754


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-10-09 18:20:04

Temat: Re: Co zlego jest w samotnosci ?
Od: <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Ja tez nie uwazam, ze samotnosc to cos zlego. Sa rozne oblicza samotnosci i
> roznie ja mozna odczuwac. Kazdy z nas ma takie chwile w zyciu, ze ma dosyc
> ludzi i chce pobyc sam. Nie wiem dlaczego ludzie, ktorym dokucza juz
> samotnosc boja sie ludzi. Boja sie przebywac wsrod nich, boja sie cokolwiek
> zmienic sami, czekaja, az ludzie sami do nich przyjda.

A zauważ jakie jest parcie społeczne na bycie w grupie. Do kina, do knajpki,
czy praktycznie gdziekolwiek iść samemu to jakoś głupio, nieswojo,
wstydliwie... To jest wynikiem wpływu otoczenia. Samotna kobieta to stara panna
a samotny facet to stary kawaler (a może pedał)? Zauważ, że bycie z kimś ma
decydujący wpływ na poczucie wartości... a to nie jest tak.

Tymczasem okres bycia samemu to może być bardzo wazny okres nauczenia sie bycia
ze soba, określenia własnych celow, granic, potrzeb, rozwinięcie zainteresowań,
itp... A bez tego bycie z drugim człowiekiem nigdy nie bedzie pełne.

Często jednak ludzie uważają, że jak jest sie teraz samemu, to tak musi być
zawsze i ta perspektywa ich przeraża. Jak jeszcze dodamy nacisk rodziny,
znajomych (z których wszyscy kogoś mają) to już zupełna tragedia.

Często np. po rozpadzie związku, ludzie starają sie szybko wejśc w kolejny...
tak dla "zabicia" samotności, dla poczucia sie lepiej, bardziej wartościowym
tylko dlatego, że jest sie z kims. A tymczasem to jest dobry okres do analizy,
do pobycia samemu i do pocieszenia się tą samotnością. Prawdą jest, że bycie z
drugim człowiekiem ma plusy ale i minusy i bycie samemu tak samo.

Wazne jest akceptowanie tego co jest teraz. Np. w terapi osob po rozpadach
związkow, czy samotnych, nieśmiałych... w zwraca sie uwagę m.inn. na akceptację
tego stanu rzeczy w jakim się jest, na dostrzeżenie pozytywnych stron tej
sytuacji, ażeby np. to tęskne (i często toksyczne) "poszukiwanie" partnera nie
przyćmiewało wielu innych przyjemnych aspektów życia... bo jak już pisałem,
ażeby być w pełnym i satysfakcjonującym związku, nalezy być umieć być samemu z
sobą.

Piotrek. M.




--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-10-09 18:38:30

Temat: Re: Co zlego jest w samotnosci ?
Od: "Itlina" <i...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Czemu czlowiek samotny boi sie , ze to juz na zawsze ? Zaczyna odczuwac,
> bolesnie to , ze nie ma tej ukochanej osoby


"Miał rację pewien Francuz zauważając:
'Jakże słodka jest samotność!'
Ale chcialbym mieć przyjaciela,
któremu mógłbym to powiedzieć"
/Wiliam Cowper/

Itlina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-10-09 21:08:31

Temat: Re: Co zlego jest w samotnosci ?
Od: "spider" <s...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <p...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:5...@n...onet.pl...

Bardzo fajnie to napisales, duzo ciekawych spostrzezen.

> A zauważ jakie jest parcie społeczne na bycie w grupie. Do kina, do
knajpki,
> czy praktycznie gdziekolwiek iść samemu to jakoś głupio, nieswojo,
> wstydliwie... To jest wynikiem wpływu otoczenia. Samotna kobieta to stara
panna
> a samotny facet to stary kawaler (a może pedał)? Zauważ, że bycie z kimś
ma
> decydujący wpływ na poczucie wartości... a to nie jest tak.

Faktycznie tak jest. Pamietam jak bylem pewnego czasu w klubie z kumplami i
siedziala kobieta przy barze sama to oczywiscie musial ktos puscic tekst, ze
to dziwka. Skoro w moim otoczeniu ktos o czyms takim pomyslal, to pewnie
przy stoliku obok tez ktos mial swoja opinie na temat kobiety i pewnie te
opinie tez byly nieprzychylne. Mnie osobiscie samotne wypady nie przerazaja,
chociaz duzo ludzi ma z kims pojsc, a boi sie poprosic ta osobe o wspolne
wyjscie. I nie mysle tu tylko o relacjach partnerskich, ale tez o
przyjacielskich,
w koncu samotnosc nie dotyczy tylko braku partnera. Mozna nie miec partnera,
a nie byc samotnym.

> Tymczasem okres bycia samemu to może być bardzo wazny okres nauczenia sie
bycia
> ze soba, określenia własnych celow, granic, potrzeb, rozwinięcie
zainteresowań,
> itp... A bez tego bycie z drugim człowiekiem nigdy nie bedzie pełne.

No i okres bycia samemu to dobry czas, zeby nauczyc sie akceptowac ta
samotnosc, znalezc jej zalety. Zreszta o tym pisales nizej.


--
spider
s...@c...pl
http://www.eps.gda.pl/spider
GG: 905754









› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-10-09 21:54:25

Temat: Re: Co zlego jest w samotnosci ?
Od: "Marsel" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Piotrek. M. napisał w wiadomości
<..>

...to wszystko bardzo pięknie. Nic dodac nic ująć.
A juz myslałem że się wywiąże jakas dyskusja, bez konca,
a tu masz - wszystko co chciałem potwierdził mi w paru słowach.
No, jeszcze mozna by wspomniec o samotności ludzi zależnych,
np. chorych lub osób w podeszłym wieku, ale to i tak nikogo nie obchodzi.
Reszta moze być tylko rozwinieciem tego co powiedziane.
ideałem jest samotność kontrolowana - rzadki luksus.

Dzięki serdeczne.
Marsel




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-10-10 10:31:47

Temat: Re: Co zlego jest w samotnosci ?
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

Ice:
> Czemu czlowiek samotny ... Zaczyna odczuwac, bolesnie to ,
> ze nie ma tej ukochanej osoby ? To, ze czas mija a on ciagle
> nikogo nie ma ? Traci w ten sposob wlasna wartosc...
> A potem, radosc zycia, czasem nawet jego sens... itd.

Krotko mowiac to: irracjonalny instynkt.

> A przecierz... to nie jest az tyle warte.
> Samotnosc mozna wykorzystac w samorozwoju.

A tutaj juz masz probe postawienia racjonalnalnej przeciw-wagi
dla irracjonalnie odbieranych wlasnych negatywnych stanow
emocjonalnych.

> Milosc jest virusem zatruwajacym nasze dusze

Rzeczywiscie, czasami na niektorych milosc dziala jak promienie
Slonca na wampirza skore. :))

Pozdrawiam,
Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-10-10 12:55:20

Temat: Re: Co zlego jest w samotnosci ?
Od: <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Czesc
> Czemu czlowiek samotny boi sie , ze to juz na zawsze ? Zaczyna odczuwac,
> bolesnie to , ze nie ma tej ukochanej osoby ? To, ze czas mija a on ciagle
> nikogo nie ma  ? Traci w ten sposob wlasna wartosc... A potem, radosc zycia,
> czasem nawet jego sens... itd. A przecierz... to nie jest az tyle warte.
> Samotnosc mozna wykorzystac w samorozwoju.

Prawda jest ze osoby ktore umia zawsze cos ze soba zrobic, mowiac innymi slowy
nigdy sie nie nudza nie potrzebuja takie kontaktu z innym czlowiekiem jak osoby
powiedzmy malokreatywne.

... nie, samotnosc jest glupia i nie ma zadnego sensu. Mozna mowic jedynie
wtedy o samotnosci kiedy jest sie osoba bez przyjaciol, dziewczyny, chlopaka,
rodziny.

Pozdrawiam
Tomasz Jędrzejczyk
http://blogi.bajo.pl

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-10-10 14:24:41

Temat: Re: Co zlego jest w samotnosci ?
Od: <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> No, jeszcze mozna by wspomniec o samotności ludzi zależnych,

Cha cha cha... osobny wątek... jak często ludzie tkwią w związkach
niechcianych, niepotrzebnych, toksycznych i męczacych i na prawdę to są bardzo
samotni w tych związkach, nie są sami, ale są samotni. Przyjrzyjcie sie znanym
wam małżeństwom... może tym starszym, ale nie koniecznie? I zastanówcie sie co
ich łączy? Dzieci... mieszkanie... przyzwyczajenie... Często takie osoby
mogłyby żyć osobno, ale nie zrobią tego, bo to grzech, to wstyd sie rozejść, co
powiedzą sąsiedzi a co rodzina... i są sobie razem, ale osobno. Nie bede tego
podkreslał sto razy, ale ażeby zyc w pełni dobrym związku, to między innymi
nalezy dbać o własne potrzeby, własne pragnienia, doceniać wagę tych własnych
potrzeb - to ulatwia swiadome rezygnowanie z potrzeb własnych nad potrzeby
partnera, oraz ułatwia docenienie wagi własnych potrzeb partnera dla jego
samego. Zobaczcie, że związki w początkowej fazie nasycają sie sobą, osoby
przbywaja tylko w swoim towarzystwie ograniczając kontakty zewnetrze, a potem
po jakims czasie następuja najnormalniejszy zanik fascynacji i zainteresowań,
najnaturalniejsze znudzenie sie soba, i okazuje sie że nie ma ani znajomych
(wszystcy to sa wspólni znajomi), ani własnych zainteresowań (wszystko
robiliśmy razem). Kicha...

> np. chorych lub osób w podeszłym wieku, ale to i tak nikogo nie obchodzi.

Kiedyś w TV puścili taki film dokumentalny o rodzącej sie miłości ludzi w
podeszłym wieku, o tym jak sie poznają, jak fascynują sie sobą, jak sie
spotykają... Pięknie to wyglądało ale i obleśnie... Zauważyłem, że przerażała
mnie ich brzydota fizyczna... Miałem wrażenie, że robili cos nienaturalnego -
złapałem sie, że myślę w kategoriach młodego człowieka, któremu wydaje sie, że
tylko on ma prawo do miłości... Polecałbym ten film dla wszystkich, szkod, że
nie pamietam tytułu.

No i nie napisałem nic o transgeneracyjnych mechanizmach powielania związków
rodziców :)))

Piotrek. M.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-10-10 19:20:11

Temat: Re: Co zlego jest w samotnosci ?
Od: "Andrzej Litewka" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"piotrek0m"
> mogłyby żyć osobno, ale nie zrobią tego, bo to grzech...


Nic mi o tym niewiadomo aby było grzechem gdy małżonkowie żyją osobno.

--
TNIJ CYTATY !!!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Slad waglika wykryto w klawiaturze komputerowej zmarlego na Florydzie
jak to wylumaczyć??
Zadużo poprosiłem
pamiec
Pochodzenie arabskie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »