Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Co zrobić i czy jest szansa - długie! - ale nieobowiązkowe:)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co zrobić i czy jest szansa - długie! - ale nieobowiązkowe:)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 50


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-03-29 22:21:40

Temat: Co zrobić i czy jest szansa - długie! - ale nieobowiązkowe:)
Od: "jacek.p" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jak nie masz ochoty to nie czytaj i nie pisz, że przynudzam.
Postaram sie krótko :)
Jestem zonaty od 8 lat, jesteśmy ze sobą od 11lat. Od października mieszkamy
osobno. Mamy dwójkę dzieci. Córka 5lat, syn 2lata. Żona stwierdziła, że
jesteśmy z 2 różnych światów, Ona jest z tego "być" ja z tego "mieć".
Dodatkowo dochodzi bardzo mocne przywiązanie mojej żony do swojej matki, dla
której jestem najgorszym możliwym rozwiazaniem. W styczniu żona złożyła
pozew o rozwód. Z naszych ustaleń wynikło, że dzieci bedą z nią, ja bedę
dawał na ich utrzymanie (oczywiście daję za mało). Zona nie pracuje miała
przedłużona depresją po porodową, którą zaczęła leczyć w sierpniu przed
rozstaniem. Nie pracuje, ale syna daje do opiekunki, a córka chodzi do
przedszkola. Wszystko było O.K. do 11. marca kiedy to wyjechała gdzieś i
dzieci zostały tylko i wyłącznie pod opieką dziadków (teściów). Na moje
zapytanie kiedy wróci i zaopiekuje się osobiście naszymi dziećmi nie dostaje
odpowiedzi. Twierdzi ze jest już wolna i nie musi się mi z niczego
spowiadać. Moje zdanie jest inne - mam prawo wiedzięć kiedy dzieci zostaja
pod opieką osób trzecich. Nie wytrzymałem tego zbywania przez żone i
teściów. Wziąłem dzieći na weekend jak zawsze co 2 tygodnie i w niedziele
kiedy na moje pytanie kiedy wróci żona, teść odpowiedział : "lepiej żebyś
się tym nie interesował" nie wytrzymałem tego traktowania i:
pojechałem na policje zgłosiłem fakt zabrania dzieci od teściów, pojechałem
do teściów po rzeczy dzieci (nie dostałem nic tylko zarzut, że szantażuje
ich najpierw pieniędzmi, teraz dziećmi).
Jutro chce wysłać pismo do sądu o zabezpieczenie powództwa na czas trwania
postępowanie o opieke nad dziećmi. Dziś dzieci są ze mną - cieszą się że
tatuś jest z nimi, młodszy syn nie odstępuje mnie na krok, a córka co jakiś
czas spontanicznie przytula sie i mówi kocham cie tato.
Wiem że to nie wszystko, mógłbym tak jeszcze długo, ale to chyba
najważniejsze rzeczy, ktore przychodzą mi do głowy. Nie chce poruszać sprawy
rozwodu bo to nie uniknione - choc nie chcę tego. Wiem, że nie jestem
święty - ale staram się pracowac nad soba.
Pytanie moje jest krótkie:
Czy mam szanse na wychowywanie dzieci w tym kraju? Czy standardowo opieke
otrzyma matka.
W niedzielę dostałem SMS'a od żony, że dziś w poniedziałem dzieci maja być
spowrotem. Dziś, co jest wielkim zaskoczeniem, zadzwoniła i próbowała mi w
mówic ze porwałem dzieci i ze mam je bezwzględnie odwieźć. Od wyjazdu tj.
jej zniknięcia zona tylko SMS'uje i e-mailuje. Odcieła sie od swoich
znajomych (nie dbiera od nich telefonów, ode mnie też). Jej nadal nie ma.
Przepraszam ze tak przynudzam, jak ktos ma ochote to zapraszam do wypowiedzi
bedzie mi miło.
Jakieś pytania to proszę.
Pozdrawiam Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2004-03-30 06:58:28

Temat: Re: Co zrobić i czy jest szansa - długie! - ale nieo
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

Walcz o dzieci!
Jest gdzieś stowarzyszenie takich ojców - poszukaj w
internecie.
Poza tym - dobry adwokat już teraz (byś nie narobił sobie
tyłów)

A co do sądu? kto to wie - w tym cyrku zwanym "sądownictwem
polskim" spodziewać się możesz wszystkiego (najgorszego) -
dlatego też "dobry adwokat od początku do końca"

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2004-03-30 07:09:45

Temat: Re: Co zrobić i czy jest szansa - długie! - ale nieo
Od: "Rafal" <rafal_1970@WYWALTO_op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:c4b5qk$dku$1@213.17.138.58...
> Walcz o dzieci!
> Jest gdzieś stowarzyszenie takich ojców - poszukaj w
> internecie.
> Poza tym - dobry adwokat już teraz (byś nie narobił sobie
> tyłów)
>
> A co do sądu? kto to wie - w tym cyrku zwanym "sądownictwem
> polskim" spodziewać się możesz wszystkiego (najgorszego) -
> dlatego też "dobry adwokat od początku do końca"

Zgadza się! Też uważam że dobry prawnik będzie ci potrzebny.
Dodatkowo - archiwizuj wszelka korespondencjeod żony (maile , SMS-y), dobrze
też jakbyś nagrywał rozmowy od niej i od teściów - diabli wiedzą co ona może
wymyśleć przed sądem, więc lepiej abyś takie archiwum miał niż nie miał.

Tak więc - powodzenia!

PS
A co do zdania "nie chcę rozwodu" - trochę mnie ono niepokoi... w normalnych
warunkach nie myśli się o rozwodzie, ale IMHO małżeństwo to nie jest coś co
jak sięraz "popełni" to się jest już na to skazanym - życie człowiek ma
tylko jedno i jeśli druga połowa nie ma ochoty z Tobą kontynuować zwiazku,
to trzeba prawdzie spojrzećw oczy - lepiej sie rozstać niż kontynuować
"pseudomałżeństwo". Natomaist twierdzenie "nie chcem ale muszem" moze
sugerować pasywną i nieasertywną postawę z Twojej strony - co IMHO druga
strona przy pewnej dawce cynizmu i sprytu moze wykorzystać do "wydymania
cię" w całej sprawie.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2004-03-30 07:17:06

Temat: Re: Co zrobić i czy jest szansa - długie! - ale nieo
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:c4b5qk$dku$1@213.17.138.58...
> Walcz o dzieci!
> Jest gdzieś stowarzyszenie takich ojców - poszukaj w
> internecie.
> Poza tym - dobry adwokat już teraz (byś nie narobił sobie
> tyłów)
>
> A co do sądu? kto to wie - w tym cyrku zwanym "sądownictwem
> polskim" spodziewać się możesz wszystkiego (najgorszego) -
> dlatego też "dobry adwokat od początku do końca"

Dokładnie... Ja bym na dodatek, na Twoim miejscu, postarała się o jakąś
opinię psychologa, że dzieci są z Tobą związane i świadków, że żona
wyjeżdża, zostawiając dzieci na dłuzej z dziadkami.

pozdrawiam

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2004-03-30 09:59:57

Temat: Re: Co zrobić i czy jest szansa - długie! - ale nieobowiązkowe:)
Od: "e-mailetk@" <e...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "jacek.p" napisał:

<cut>
>Zona nie pracuje miała przedłużona depresją po porodową, którą zaczęła
leczyć w sierpniu przed
> rozstaniem. Nie pracuje, ale syna daje do opiekunki, a córka chodzi do
> przedszkola. Wszystko było O.K. do 11. marca kiedy to wyjechała gdzieś i
> dzieci zostały tylko i wyłącznie pod opieką dziadków (teściów). Na moje
> zapytanie kiedy wróci i zaopiekuje się osobiście naszymi dziećmi nie
dostaje
> odpowiedzi.
<cut>
>Od wyjazdu tj. jej zniknięcia zona tylko SMS'uje i e-mailuje. Odcieła sie
od swoich
> znajomych (nie dbiera od nich telefonów, ode mnie też).

Witaj Jacku,

przeczytałam twój post i przyznam - wstrząsną mną.
Z twojego opisu wynika że z żoną nie jest wszystko w porządku. Wiem coś o
tym bo sama po urodzeniu dziecka cierpiałam na depresję poporodową,
szczęśliwie trwało to krótko ok.4 miesięcy, u mnie sprawa zaczęła się od
tego że nie miałam nikogo bliskiego kto mógł by być przy mnie , mąż pracował
po 12 godzin aby nas utrzymać, a moja rodzina mieszka daleko.
Twoja żona najprawdopodobniej nie postępuje racjonalnie i w tej chwili nie
jest zdolna do opieki nad dziećmi. Ona zdaje sobie z tego sprawę i dlatego
zatrudniła opiekunkę. Depresja robi z człowiekiem straszne rzeczy, człowiek
izoluje się od świata, jest przekonany że nikt go nie rozumie, niszczy
wszystkie więzi z ukochanymi osobami. Depresja w swojej istocie prowadzi do
destrukcji i śmierci, taka osoba najpierw zamyka się w sobie, odsuwa po
wioli od świata, w końcu kiedy zniszczy wszystko do dokoła doprowadzi do
śmierci (samobójstwa). Człowiek chory na depresje ma żale do całego świata i
widzi wszystko jako straszne, potworne i okrutne, ma poczucie wyjątkowości
swojej osoby na tle wszystkich innych. Znany jest przypadek kobiety chorej
na depresje która zabiła swoje dzieci bo chciała im w ten sposób oszczędzić
" życia w tym strasznym świecie". (tak myśli człowiek chory na depresję)
Dzieci jak wynika z opisu nie czują się bezpieczne pod opieką żony i teściów
dlatego na twoim miejscu starała bym się jak najszybciej o opiekę nad
dziećmi.
Zbieraj dowody na to ze żona jest chora i postaraj się o sądowne przyznanie
opieki. Więcej może dowiesz się pod adresem www.e-prawnik.pl .
Gdybyś chciał pogadać na ten temat pisz na adres e...@o...pl

pozdrawiam
e-mailetka

P.S. Depresja nie jest chorobą psychiczną - powstaje na skutek zaburzenia
równowagi chemicznej w mózgu.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2004-03-30 10:31:22

Temat: Re: Co zrobić i czy jest szansa - długie! - ale nieobowiązkowe:)
Od: c...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

Dlaczego nikomu nie wpadła myśl do głowy, że kobiecie trzeba pomóc ??? Może
ona się leczy, dlatego przebywa poza domem. Ponieważ leczenie depresji często
bywa postrzegane jako leczenie psychiatryczne, możliwe że ona to chce ukryć.
Mimo to mąż powinien ją przede wszystkim odnaleźć . Czy zrobił coś w tej
sprawie ?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2004-03-30 11:04:03

Temat: Re: Co zrobić i czy jest szansa - długie! - ale nieobowiązkowe:)
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:2c43.000007cc.40694c79@newsgate.onet.pl...
> Dlaczego nikomu nie wpadła myśl do głowy, że kobiecie trzeba pomóc ???
Może
> ona się leczy, dlatego przebywa poza domem. Ponieważ leczenie depresji
często
> bywa postrzegane jako leczenie psychiatryczne, możliwe że ona to chce
ukryć.
> Mimo to mąż powinien ją przede wszystkim odnaleźć . Czy zrobił coś w tej
> sprawie ?

Sorki, nie znam się na depresji, ale czy kobieta w depresji jest skłonna
złozyć pozew o rozwód ?

pozdrawiam

Monika






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2004-03-30 11:11:40

Temat: Re: Co zrobić i czy jest szansa - długie! - ale nieobowiązkowe:)
Od: "e-mailetk@" <e...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik napisał:

> Dlaczego nikomu nie wpadła myśl do głowy, że kobiecie trzeba pomóc ???
Może
> ona się leczy, dlatego przebywa poza domem. Ponieważ leczenie depresji
często
> bywa postrzegane jako leczenie psychiatryczne, możliwe że ona to chce
ukryć.

Widzisz problem polega na tym że człowiek w depresji odsuwa się od bliskich
i nie chce ich pomocy. Ten kto nie zetknął się z taka chorobą nie wie o co
chodzi. Być może ona się leczy, a rodzina to ukrywa. Teście chcą mieć wnuki
przy sobie i będę robili wszystko aby tak się stało, żona postrzega teraz
męża jak wroga - tego który chce odebrać jej dzieci.

> Mimo to mąż powinien ją przede wszystkim odnaleźć . Czy zrobił coś w tej
> sprawie ?

Ja nie wiem czy coś robił ale uważam że to on powinien się zajmować dziećmi
a nie dziadkowie bo to on jest ojcem, poz tym pomoc takiej osobie jest
bardzo trudna i wymaga specjalistycznej wiedzy.

pozdrawiam
e-mailetka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2004-03-30 11:20:09

Temat: Re: Co zrobić i czy jest szansa - długie! - ale nieobowiązkowe:)
Od: "e-mailetk@" <e...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "idiom" napisał:

> Sorki, nie znam się na depresji, ale czy kobieta w depresji jest skłonna
> złozyć pozew o rozwód ?

jest
ja miałam przemożną chęć ucieczki potrafiłam się spakować wszystko sobie
obmyśliłam i zaplanowałam łącznie z miejscem pobytu (bilety, pieniądze) na
szczęście pomogła mi życzliwa położna która rozpoznała te objawy i wszystko
mi wyjaśniła.

e-mailetka



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2004-03-30 11:22:04

Temat: Re: Co zrobić i czy jest szansa - długie! - ale nieo
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Eulalia" <e...@k...pl> napisał w wiadomości
news:c4bk1d$ek2$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Jasne, bo kobieta nie ma prawa mieć depresji i
> wyjechac, by odpocząć.
> Zasranym jej obowiązkiem jest siedzić z
> przylepionym usmiechem do buzi, prać, gotować
> sprzątać itp. A nie dziwce głupiej wolności się
> zachciało.


Eulalko, a gdybyś Ty wyjeżdżała, to zostawiłabyś dzieci z ojcem (z którym do
niedawna miały stały kontakt) czy z dziadkami ?

Zauważ, że żona Jacka nie musi MU już prać, gotować itd.... Jeśli kobieta z
dwójką dzieci (jedno w przedszkolu, drugie u opiekunki) ma prawo do 19
dniowego urlopu od wszystkiego (dzieci, znajomych), to jak powinny spędzać
czas kobiety, które mają 2 dzieci w domu i pracują zawodowo? 2 miesiące
urlopu od życia ? Moja koleżanka z biura (2 dzieci, jedno lekko upośledzone
fizycznie, ciążka i stresująca praca zawodowa) powinna już dawno pieprznąć
dziećmi i mężem i pojechać na Karaiby...

Nie wiem, jak wygląda sytuacja u Jacka, co się wydarzyło między nim i jego
żoną (Ty tez nie).
Podpowiedziałam mu rozwiązania, jakie może wykorzystać, jeśli chce osiągnąć
swój cel. Dokładnie to samo napisałabym, gdyby Jacek był kobietą, której
mąż, mając prawo do opieki, wyjechał sobie na 3 tyg a dzieci zostawił z
dziadkami (nastawionymi negatywnie do matki dzieci). Ja rozumiem jajniki i
solidarność.... Powiedz mi Eulalko, tylko szczerze, jak byś zareagowała,
gdyby Jacek napisał, że chce na 3 tyg zostawić żonę z 2 dzieci, bo musi
odpocząć i ma dość pracy zawodowej i domu?

Pozdrawiam :)

Monika





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

jaki prezent z okazji chrztu?
Re: Jak naprawic malzenstwo
[troszkę OT] Ma ktoś kontakt z SOKRATESEM???
szkola dla przyszlych zon
Re: Jak naprawic malzenstwo

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »