Data: 2003-07-10 22:12:54
Temat: Re: Condillac... i co dalej? ZAGADKA
Od: "tycztom" <t...@N...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
starsza wrote:
> Użytkownik "tycztom" <t...@N...waw.pl> napisał w wiadomości
>
>> Nie bardzo potrafię - ale powiem co tam tycztomkowi się 'wymajaczyło':
>
> wyciachłam, ale to było sliczne!
> Tycztomku zostałes zwycięzcą
> mojego konkursu..... i nieważny był
> w tym sam Condillac, ale Twoje odkrycie
> istoty zmysłu dotyku......
> BRAAAAAAWOOOOOO....
> nagroda czeka... obgadamy na priva resztę....
OK, cieszę się :)
/są tu tacy co potrafią się bawić i mieć z tego prawdziwą radochę :))/
Na priva b. chętnie z Tobą pogadam /bo ogólnie podoba mi się to co piszesz
itd. - a tycztomek też nie ideał :)/.
Mam jedną prośbę: czy główną nagrodą /Jet nie wcinaj się!/ może być Twoje
pozostanie na PSP? /oczywiście tylko pytam - nie namawiam, nie zmuszam/.
Tycztomkowi zależy na ludziach - to wartość najwyższa /zaraz po
kompromisie - w każdym wydaniu/.
> Condillac jako model przyjął marmurową
> rzeźbę, która wyposażał w kolejne zmysły
> i ich kombinacje i relacjonował odbiór świata
> przy tym zestawie zmysłów... polecam:)
>
> starsza, chtura nadal ciekawa co o zmyśle dotyku
> mówi dzisiejsza psychologia
Tu nie pomogę bo psycholog ze mnie żaden /ja pacjent jestem - cukiernik/.
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
|