Data: 2003-12-07 17:43:48
Temat: Re: Cos o KONFLIKTACH na tej grupie....
Od: "zwykly_facet" <z...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bqpns8$5mp$1@news.onet.pl...
> Zwroc uwage, ze caly ten temat to jedna wielka manipulacja.
> Malo tego: swoimi wypowiedziami, w ktorych pokazales swoj pewien
> 'isntynkt' polityczny (niejdnoznacznosc, uniki, pozory wycofywania sie
> ze stanowiska, nazywanie tych samych zachowan w rozny sposob
> zaleznie od relacji wobec Ciebie, zroznicowane poziomy _agresywnej_
> sugestii i persfazji... itd... itp),
A tu to jeszcze (jednak) doprecyzuje....
To co Ty nazwales 'instynktem' politycznym dla mnie jest zwyklym
uwzglednianiem wypowiedzi moich przedmowcow. Na tym chyba polega rozmowa,
prawda? A ze nie mam tak do konca sprecyzowanego zdania i zwiazanej z tym
calej tzw. "linii obrony", a posiadam jedynie ogolny poglad na to czy tamto,
to i poddalem temat do DYSKUSJI z 'wstepnym' zaznaczeniem wlasnego
stanowiska....
Zauwaz jeszcze jedna rzecz - zarzuciles mi niemal manipulacje czy tez probe
wywarcia takiego, a nie innego wplywu na osoby czytajace i w tej chwili
zmusiles mnie wrecz do 'tlumaczenia sie'. Czarku - badz co badz to juz jest
konkretny zarzut... Pardon - Twoja opinia i w zadnym wypadku nie mam o to
pretensji, ale jednak zmieniajaca juz nieco tok potencjalnej dyskusji, a do
tego potencjalnie konfliktowa. Nasz poprzedni "dialog" rowniez opieral sie
na wzajemnym przekonaniu, kto ma racje, a kto nie. Ty mnie troche
podpusciles (o sorry, pewnosci nie mam, ze zrobiles to 'celowo', ale tak tez
moglo byc) z tymi "psycholami", ja podjalem ten temat i tak od slowa do
slowa.... A to wszystko w mniejszym lub wiekszym stopniu prowadzi do
KONFLIKTOW wlasnie - bynajmniej tak mi sie wydaje... ;)
Reasumujac ja osobiscie uwazam, ze nie mamy prawa narzucac innym wlasnego
zdania. Wyrazic opinie, napisac co sie mysli - tak, ale uciekac sie do
osadzania kogos, pisania: "bo Ty jestes taki, a taki", "bo zrobiles tak
dlatego i dlatego" - a skad taka 'pewnosc'? Tak samo tez wydaje mi sie, ze
nie nalezy wplywac na kogos, aby przyjal nasze argumenty do swojej
swiadomosci, a to dlatego, ze nie ma ludzi nieomylnych, a my sami nie mamy
takiej wladzy, aby to robic... Dasz sobie reke uciac, ze 'wszystko' co wiesz
i do czego przekonujesz innych jest tym "jedynym slusznym"? Byc moze dla
CIEBIE i z Twojego punktu widzenia tak, ale dla innej osoby juz
niekoniecznie.....
> przy pomocy jakiego starasz sie
> naklonic
> innych do pewnego 'memento' co jak pokazales ma sluzyc glownie Tobie...
Hmmm......absurd sytuacji polega tu na tym, ze ja sam krytykowalem
narzucanie zdania innym, a jednoczesnie chyba tak wlasnie (w niektorych
wypowiedziach) postepowalem, probujac przekonac kogos do swoich pogladow - o
ROTFL.... :))))))))))
Tyle, ze ja nie mam zamiaru zmuszac nikogo, aby myslal tak jak ja - to jest
TYLKO moje zdanie i moja opinia, a z tego co napisales wynika lub moze
wynikac, ze bylo to przeze mnie 'zamierzone' i tym samym mamy tu kolejny
'potencjalny' punkt zsporny w biezacej dyskusji - a po co? Czy nie lepiej
napisac wylacznie to, co sie mysli w danej sprawie, bez posuwania sie juz do
nazywania i opiniowania cudzych zachowan, motywow, cech...? Pewnie, ze jest
to mile, gdy ktos jeszcze ma podobny poglad, ale nic mnie do tego, ze ktos
inny mysli dokladnie odwrotnie - ma do tego pelne prawo!
Odnosze wrazenie, ze mam pewien problem z 'precyzyjnym' wyrazaniem swoich
mysli, a to moze rodzic pewne niejasnosci i niedomowienia, prowadzace do
nieporozumien czy konfliktow. Tym niemniej dlatego wlasnie uwazam, ze nie ma
ludzi nieomylnych, a w swoich dyskusjach nie powinnismy posuwac sie do
przekonywania kogos, aby myslal tak jak my - chyba, ze posiadamy PEWNOSC
naszej 'nieomylnosci'......
Pozdrawiam
zf
|