On 2020-05-16 13:17, Sylvio Balconetti wrote:
> Na paru polskich grupach dziala kilku ewidentnych trolli, pisowskich,
> putinowskich oraz swirow znajdujacych radosc w sianiu zametu i graniu na
> nerwach innym (jak zlosliwe krasnoludki, co sikaja do mleka). Co mnie
> dziwi i interesuje to jest pytanie "cui bono"? Czyli kto korzysta z
> tego, ze kilkanascie osob (bo tyle najwyzej czyta ich posty) zapozna sie
> z przekazami dnia z Nowogrodzkiej lub Moskwy? Czysta strata pieniedzy!
> Bardziej oplaca sie inwestowac (co ma miejsce) w instagram, twitter,
> facebook etc. Taki socjal dla emerytowanych towarzyszy? ;-)
>
> A troll - mente captus? Ma chwile szczescia, gdy wyprodukuje jakis post
> i nie jest wazne czy ktos go przeczyta, a jesli dostanie odpowiedzi - na
> temat, nie na temat, wyzwiska, bluzgi to i tak dobrze. Bedzie
> szczytowal! :-)
>
> Btw. Z ciekawosci spojrzalem na kilka innych grup i znalazlem troche
> znajomych nickow u medykow, filozofow, a nawet socjologow (tam jest
> cieniutko!). Nie maja innych zajec, zadnych ksiazek, gazet, telewizora,
> nie wychodza na swieze powietrze? Nie szkoda czasu?
>
> https://www.flickr.com/photos/zabajawa/49827069747/i
n/album-72157714067238713/
>

To moze to nie trole...?

//tylko trzy koniczki zostalo po rozminowaniu...?

--