Data: 2006-03-22 17:47:49
Temat: Re: Cos sie dzieje z moim synem
Od: "Katja" <k...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Moze tu chodzic o stres zwiazany z matura, jak sie jest przez
wszystkie klasy czerwonopaskowcem to zdaje sie ze wszyscy maja wobec
ciebie wysokie wymagania (bo bylo to norma dotychczas), a twój syn
nie wie czy im sprosta.
Moze on nie umie w zaden sposób rozladowac napiecia, bo wszyscy
wiemy ze z matury robi sie wielkie aj waj, wcale nie jest ona taka
trudna - ale to wiemy juz po fakcie. Tutaj wyzwanie przed synem, czas
próby, a przeciez on nie wie jaki bedzie rezultat. Trza by go
troche uspokoic, "nie taki diabel straszny, sprawdz odsetek
zdawalnosci' , albo znalezc mu jakie zajecie, basen, silownia czy
sztuki walki, niech sie zmeczy i wtedy nie bedzie bez przerwy o tej
maturze myslal.
Z innych przyczyn takiego zachowania to mi do glowy przychodza
narkotyki, albo poczatki psychozy (przesadna wscieklosc, gniew,
taki brak kontroli nad tymi uczuciami, wrogosc wobec wszystkich).
Narkotyki - moze brac jesli wierzy ze mu pomoga w nauce. Sprawdz
czy on dobrze spi, czy sleczy nad ksiazkami, a nawet czy na nich
przysypia, czy lazi po nocy.
Jesli nawet to sa zachowania psychotyczne, to po lekach wszystko sie
moze rozejsc po kosciach, tak ze nie ma co popadac w przesade,
ze to straszne itd. Takie epizody sie zdarzaja i tyle, a potem 'nie
ma po nich sladu'. Fakt faktem, ze z matura wtedy stoi pod znakiem
zapytania w tym roku.
|