Data: 2009-08-23 09:17:09
Temat: Re: Cosś dla biednych uciskanych przez fiskus rolników wychodzących z bezrobocia (czy jak to tam było:D)
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron wrote:
>>>>>>>>> TY odniosłeś takie wrażenie- i masz do tego prawo. Nie pisz za
>>>>>>>>> kogoś- bo to ewidentne nadużycie
>>>>>>>> Dzieki, że dajesz mi choć niektóre prawa.
>>>>>>> Michał- ja tu nie rozdaję praw.
>>>>>> Trochę przesadziłeś teraz.
>>>>> ?????????????
>>>>> Przeczytałem kilka razy. Radziłem się żony. Nie potrafię zgadnąć,
>>>>> w czym tu przesadziłem. Mógłbyś to wyjaśnić?
>>>> Przesadziłeś mówiąc, że nie rozdajesz praw. Przecież mnie
>>>> poinformowałeś, że mam prawo mieć wrażenie.
>>> POINFORMOWAŁEM. Niniejszym informuję Cię, że dziś w moim mieście
>>> padał deszcz. Zapewne w takim razie nie uwierzysz mi, że to nie ja
>>> go sprokurowałem. No trudno- wiem, pisałeś mi, że Cię nie przekonam.
>> Nie dostrzegasz niuansów. Informowanie o pogodzie w Twoim mieście
>> jest przekazywaniem stanu, o którym nie mogę wiedzieć.
>> Informowanie o prawach - moich prawach, które znam - jest taką
>> śmieszną uzurpacją. Dlatego z przekąsem Ci o tym oznajmiłem. Anie
>> nie dostrzegłeś w tym przekąsu ani żartu, za to potraktowałeś to
>> śmiertelnie poważnie domagając się wyjaśnień.
>>>>>>> To Twój wniosek- w moim przekonaniu-
>>>>>>> niczym nieusprawiedliwiony.
>>>>>> To jest zła wola z Twojej strony. Nie chcesz po prostu
>>>>>> usprawiedliwić.
>>>>> Czegóż to nie chcę usprawiedliwić? Co jest moją złą wolą?
>>>> Mojego wniosku. Nie jest Twoim zadaniem usprawiedliwiony.
>>> No - wręcz jest zaskakujący. Informuję Cię, że masz prawo się bać,
>>> masz prawo być szczęśliwy, a także masz prawo być nieszczęśliwy.
>>
>> Po co? Po co mnie informujesz? W jakim celu? Sądzisz, że nie wiem,
>> jakie prawa mam?
> Czasem odnoszę wrażenie, że aż tak bardzo się różnimy, iż wystepują i
> takie rozbieżności. Skoro to, co napisałem- było aż takie oczywiste-
> trzeba było po prostu napisać: "wiem, że mam takie prawa". Rozwlekłeś
> to i nakręciłeś- że nie wiedziałem, o co Ci w końcu chodzi.
> Napisałem CI w ten sposób, aby zwrócić Twoją uwagę na coś prostego-
> czego jednak nie dostrzegłeś: masz prawo uznać, że coś jest tak albo
> inaczej (jak piszesz- wiesz o tym doskonale), ale nie powinieneś
> pisać za kogoś innego- bo to nadużycie. I to już po raz wtóry z
> Twojej strony w naszej dyskusji.
Istotną różnicę i rozbieżności dostrzegam i ja. Chodzi o formę dyskudowania.
Elementy pouczania w niej skłaniają mnie do kwitowania ich z przekąsem.
Próbuję wytrącić Ci poczucie, że jesteś w posiadaniu jedynej prawdy.
Dlaczego? Bo nie jesteś. Nikt nie jest. :)
>>> Masz
>>> także wiele innych praw. Tylko ja Cię o nich informuję- nie
>>> ustanawiam. OK- jak nie dostrzegasz różnicy- no to nie potrafię Ci
>>> tego lepiej wyłożyć. Proszę- wybacz mi zatem. Chyba kiepski ze mnie
>>> nauczyciel:-)
>> Nie możesz być moim nauczycielem, bo jajko nie jest mądrzejsze od
>> kury (nie mylić z Qrą, która jest jedyna w swoim rodzaju). Sorry za
>> tę szczerość i brak skromności. Więcej to się już nie powtórzy. :)
> Jednym z przejawów inteligencji jest umiejętność nauki. Cechą
> człowieka potrafiącego się uczyć jest to, że uczy się od każdego. No
> cóż- to Twój problem. Napisałem Ci o tym, bo wydaje mi się- że po
> prostu nie wiesz- sądząc z tego, co napisałeś.
Kolejny niuansik. Bez względu na inteligencję czegoś się nauczyć można od
osoby, która w jakiejś dziedzinie zaimponuje jakąś wiedzą (stanie się w
jakiejś dziedzinie lokalnym chociaż autorytetem). Może Ikselka się od Ciebie
czegoś uczy, ale ja nie jestem w stanie. Owszem uczę się na Tobie.
Cierpliwości na przykład.
--
pozdrawiam
michał
|