Data: 2008-04-28 21:54:58
Temat: Re: Czego szukam...
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka wrote:
>> ...
>>>>> Niczego nie wynaturzam, lecz cały czas dążę do równowagi stężeń -
>>>>> ale się środowisko piekli i wyzywa mnie od idiotów, kiedy samo ma
>>>>> niższe, a często tak się zdarza ;-PPP
>>>> Dlatego tak się dzieje, ponieważ w odbiorze społecznym Twoje
>>>> dążenia i samoocena mogą być wirtualne, tzn. istnieją tylko w
>>>> Twoim i nielicznych indywidualnych paradygmatach. Samouwielbienie
>>>> nie jest wśród autorytetów uznane za właściwą drogę rozwoju.
>>>> Lepiej trzymać się poręczy wchodząc po schodach.
>>> Ja wbiegam, zawsze wbiegam. Schody dla mnie są najgorszym miejscem,
>>> bo w momencie wchodzenia na stopień wykonuje się zerową pracę z
>>> powodu zerowego przesunięcia, męcząc się jednak sporo. Więc chcę
>>> skrócić czas wchodzenia po schodach do minimum, także z tego powodu,
>>> że na schodach mi się zwyczajnie nudzi. Tak więc schody sa dobrym
>>> argumentem jedynie w Twoim i nielicznych indywidualnych
>>> paradygmatach :-)
>> A jak schodzisz w dół? :)
> Zjeżdżam po poręczy :-)
> A jak już nie będę mogła, to cóż, pozostanę tam w górze...
Miłego bujania... na górze. :)
--
pozdrawiam
michał
|