Data: 2008-04-29 14:17:48
Temat: Re: Czego szukam...
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Kiedyś spotkałam takiego właśnie mężczyznę (kurczę, gdyby to była kobieta,
> no to nie wiem, byłabym w równie trudnej sytuacji jak Ty... ;-PPP), więc go
> sobie... skolekcjonowałam na całe życie ;-P
No właśnie - może Ty niepotrzebnie szukasz tylko we własnym kotle? Nie
znam Cię, ale z tego co od czasu do czasu podczytuję na różnych grupach,
mam wrażenie, że jesteś zamknięta na innych. Drażnią Cię inne od
Twojej postawy ludzi, tych dobrych szukasz tylko wśród swoich
najbliższych. To oczywiste, że wybieramy sobie na wspólne życie ludzi,
których uważamy za najwspanialszych - ja też tak sądzę o moim mężu -
jednak staram się dostrzegać innych ciekawych ludzi wokół, czasem prawie
zupełnie mi obcych. I cieszę się, jeśli kogoś takiego "wyszukam", zawsze
wtedy próbuję się czegoś od niego nauczyć. Zbytnie samouwielbienie
odebrałoby mi tę możliwość.
Kochać siebie - jasne - ale na tyle, żeby się ze sobą dobrze czuć, a nie
uważać, że to inni powinni się od nas uczyć i nas naśladować.
Pozdrawiam
Ewa
|