Data: 2002-12-13 20:55:42
Temat: Re: Czemu mi sie USA podoba
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 13 Dec 2002 20:48:59 +0100, "Duch" <a...@p...com> wrote:
>Pozornie, "w haslach" tak - w praktyce nie
>Tak jak Adrian z baru cool czlowiek, sk8, wolnosc, "kazdy moze robic
>to co chce", a i tak jak potem wyszlo szydlo z worka.
>Pisalem tez o wspolnocie/komunie z Austrii ktorej zasada byly wolnosc,
>brak agresji, a skonczylo sie na scisle kastowej grupie, z walka o wladze.
No, ale z tego wynika jedynie, że ci "tolerancyjni" nie okazali się
być konsekwentnie tolerancyjni. Inaczej mówiąc, mieli tej tolerancji
niedosyt, a nie nadmiar, co sugerujesz.
>Po prostu z tolerancja mozna przegiac, rzucac puste, niepraktryczne hasla.
>Po prostu "tolerancja" to czesto nie tolerancja, a argument w walce (tak
>naprawde).
>Jezeli chce sie zeby ktos nie mowil cos niewygodnego to sie go zamyka
>nietolerancja.
Z tym się zgodzę. Ale to nie jest żadna tolerancja, a co najwyżej
tolerancja pozorna. W żadnym wypadku nie ma tutaj tym bardziej
"przegięcia" z tolerancją.
>Dania taki tolerancyjny wczesniej kraj,
>a teraz okazuje sie ze ludzie sie wkurzaja na cudzoziemcow, ekstremizuja.
Jeśli tak jest, to znaczy, że ci, którzy nazywali Danię krajem
tolerancyjnym, mylili się. Nie znaczy to natomiast, że było tam zbyt
dużo tolerancji. Chyba, że obecna nietolerancja jest reakcją na
wcześniejszą tolerancję. Ale to już jest inny temat.
>Moze wczesniej, rzeczywiscie, ale jak pamietam to amerykanie
>naciskali (powiedzmy ostatnie 10 lat) na tolerancje, "znoszenie roznic"
>i ... tak bylo w tym programie tez powiedziane.
Nie znoszenie różnic, tylko eliminacja dyskryminacji. Połączona
zresztą ze zdecydowaną afirmacją różnic.
>A to cale smieszne "political correctness", nie slyszales?
Idea "political correctness" opiera się właśnie na odrzuceniu
jednolitego akceptowalnego modelu życia. Przesada PC polegała nie na
tym, że forsowała zunifikowaną "wersję" człowieka, ale na czymś
dokładnie przeciwnym: afirmację zróżnicowania doprowadzono do absurdu.
>A kapelka WASP (to to samo?) grala jakies 20 lat temu,
>wiec w programie - mowiac o "tyglu" maja chyba na mysli ostatnie
>10-20 lat.
Model WASP liczy sobie jakieś 300 lat. :-)
Jeśli chodzi o metaforę tygla, to warto zauważyć, że posługuje się nią
zazwyczaj w zupełnie innym znaczeniu, niż to, o którym piszesz. Do
tygla porównuje się społeczeństwo *zróżnicowane*, a nie *jednolite*.
Przykładowo, społeczeństwo Bośni i Hercegowiny przyrównywano do tygla,
ze względu na jego bardzo różniące się od siebie części składowe,
wymieszane ze sobą. W tym znaczeniu społeczeństwo amerykańskie
istotnie zaczyna przypominać tygiel = jest coraz bardziej
zróżnicowane. Prawdopodobnie o to chodziło autorom programu.
>Albo nie czujesz subtelnosci albo udajesz. W samej europie starano sie
>zrobic swieckie szkoly, swoja wlasna religie eliminowano
>ze szkol - zeby "nie draznic i byv tolerancyjnym" (nie raz slyszlem taki
>argument).
>Ale ... przyszli muzulmanie, przyjmowano ich chetnie,
>bo nie mozna byc ksenofobem :-)
>A oni sa "twardzi", i nie naiwni - kobiety nosily chustki na
>glowach co bylo w niektorych szkolach zakazane.
>I zrobil sie metlik: bo im te chustki kazano zdjac -
>one zaczely narzekac na nietoleracje religijna! :-)
Doszło tam bowiem do konfliktu dwóch idei: postulatu tolerancji i
koncepcji państwa świeckiego. Nie należy ich mylić ze sobą. Zasada
świeckości państwa wymaga zarówno, by nie było religii w szkołach
publicznych, jak i zakazuje chodzenia w chustach. Dlatego Francuzi
byli konsekwentni. W tym zakresie jednak postulat świeckiego państwa
popadł w konflikt z zasadą tolerancji. Zgodnie z nią, należałoby
zezwolić na noszenie chust (a także organizowanie religii kat. w
szkołach). I znowu: Francuzom zabrakło tolerancji, a nie było jej zbyt
dużo.
>Powstal problem: plenic "dialbla" u tej mnieszosci - ale czy to juz nie
>ksenofobia?
I problem jest realny, a nie wymyślony. Coś z tym trzeba było zrobić.
>A u nas w Europie, dalej sie walczy z ksenofobia - glupota, moim zdaniem.
Stanowczo się z tym nie zgadzam. To znaczy nie uważam, że głupotą jest
walka z ksenofobią. Uważam ksenofobię za patologię i nie znajduję
powodów, dla których nie należałoby jej zwalczać.
Pozdrawiam,
--
Amnesiac
|