Data: 2012-03-15 22:01:39
Temat: Re: Czeszki
Od: "Ren@t@" <r...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 15 Mar, 14:54,
Użytkownik "Chiron" napisał w wiadomości
news:jjss9o$m12$1@node2.news.atman.pl...
>
>
> Użytkownik "Ren@t@" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:d84797bc-f23d-46c2-8c14-d795159828d7@h1
2g2000yqi.googlegroups.com...
>
> On 14 Mar, 22:25,
>
> Użytkownik "Chiron" napisał w wiadomości
> news:jjr2d1$r8i$1@node2.news.atman.pl...
>> Nosz kurde- w pierwszej połowie 19 wieku w USA szczepiono Indian krowią
>> ospą- wsadzając w naciętą skórę krosty tejże.
>
> Moja wina - nie wypisałam wszelkich okoliczności towarzyszących i
> skupiłam się na tej nieszczęsnej zarazie ziemniaczanej. Na swoje
> usprawiedliwienie mam chyba tylko to, że jak dyskutowałam z globem to
> tam mu wypisałam ospę jako wyjątek. I chyba nawet mu wspominałam, że
> gdzieś pod koniec tego wieku też kombinowali ze szczepionkami na
> dżumę, cholerę i chyba też wściekliznę - ale to tyle.
>
> Tak, wiem, że na ospę (czarną lub jak kto woli prawdziwą a
> _nie_wiatrówkę_ bo to co opisujesz było czymś na kształt szczepienia
> na tą właśnie ospę prawdziwą atakującą wtedy ludzi) próbowano się
> "szczepić" w Europie już w XVIII wieku a w Chinach (? czy też gdzieś
> tam na wschodzie) jeszcze dużo wcześniej różnymi technikami - także
> krwią i strupami zarażonych osób. Nie zmienia to jednak faktu, że
> zaszczepienie się na ospę nijak nie uratowałoby Irlandczków od śmierci
> głodowej (_głodowej_ !!! a nie na jakąkolwiek ludzką chorobę
> odwirusową lub odbakteryjną) i że do dziś (jak się mylę to mnie
> oświeć) nie jest znana szczepionka (cokolwiek by to miało znaczyć -
> nawet jeżeli jako szczepionke potraktować modyfikacje genetyczne, bo
> wg. mojej wiedzy szczepi się ludzi i zwierzęta a nie rośliny - jeżeli
> oczywiście wykluczyć szczepienie róż, śliwek, jabłek itp. czyli
> "wszczepianie" dzikim odmianom fragmętów młodych gałęzi z "oczkami"
> pobranych z odmian szlachetnych) na zarazę ziemniaczaną. Na głód też
> jak mi się zdaje do dziś szczepionki nie wynaleziono (no chyba że
> wynaleziono już w tej połowie XIX wieku ale spisek światowy -w wersji
> globa: Kościół Katolicki - nakazał jej schowanie do szuflady/
> zniszczenie po niej wszelkiego śladu - ale też jest wtedy kwestia jaki
> to mikrob ten głod powoduje).
> ====================================================
==============================
> http://wiadomosci.onet.pl/2163367,12,hindus_twierdzi
__ze_nie_jadl_i_nie_pil_przez_70_lat,item.html
:)
>> Chroniło to skutecznie przed
>> wiatrówką, albo sprawiało, że o wiele łagodniej na nią chorowali
>> (Indianie
>> na wietrzną ospę umierali).
>
> Chiron - doczytaj sobie to dokładniej. Może i Indianie masowo umierali
> na wiatrówkę (nie wiem, nie znam się i nigdzie nie czytałam nic na
> temat ospy prawdziwej czy wietrznej i Indian a wiem że Indianie masowo
> umierali na choroby europejskie) ale proces szczepienia który opisałeś
> wyżej dotyczył profilaktyki przed ospą czarną (tak na 99%) i jak się
> uprzesz to mogę nawet linków poszukać (choć mi się bardzo nie chce).
> ====================================================
==================================
> sprawdziłem- facet pisze o ospie- pomyślałem, że chodzi o wiatrówkę-
> wcześniej pisał, że Indianie umierali masowo na ospę wietrzną, odrę- no
> ale nie upieram się. Może to rzeczywiście szczepionka na ospę prawdziwą.
Stalker już Ci napisał, że to była powieść a do tego co napisano w
powieści nie należy się zbytnio przywiązywać a już zwłaszcza traktować
jako niezbitych faktów (przynajmniej jeżeli ma się więcej niż naście
lat).
Tak mi się tutaj przypomniało, że w tej naszej niegdysiejszej dyskusji
glob jako ostateczny i nie dający się zbić niczym dowód na to, że z tą
szczepionką na zarazę ma rację podał "Dżumę" Camusa. I nijak nie mógł
zrozumieć dlaczego ja takiego dowodu nie chcę uznać.
> Tylko w takim razie dlaczego ten lekarz (bo to szkocki lekarz) nie
> szczepił tymi krostami białych?
Załóżmy, że ta historia była prawdziwa: może dlatego, że po prostu
chciał przetestować działanie tej szczepionki na ludziach a Indianie
się do tego celu świetnie nadawali (bo np. w razie masowej
umieralności nikt z kim musiałby się liczyć by się o nich nie
upomniał).
Jeżeli dobrze pamiętam to w Anglii pierwsze testy tego typu
"szczepionek" przeprowadzono na skazańcach i dzieciach z sierocińca -
zapewne dlatego, że nie trzeba się było ich pytać o zdanie a i w razie
śmierci zero problemów.
--
Renata
|