Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Czule slowka

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Czule slowka

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-02-22 09:36:16

Temat: Re: Czule slowka
Od: Marlena <l...@b...org.pl> szukaj wiadomości tego autora

=?iso-8859-2?B?Sm9hbm5hIMZ3aWuzYQ==?= <a...@e...icslab.agh.edu.pl> zapisuje: >
Użytkownik Marlena <l...@b...org.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:88qt87$3qj$...@h...uw.edu.pl...
> > =?iso-8859-2?B?Sm9hbm5hIMZ3aWuzYQ==?=
>
> [ciach!]
>
> > Pamietam, pamietam :-) jak to jest. Ale kiedy slyszysz "nie mam
> czasu",
> > "nie przeszkadzaj", "ale moment sobie znalazlas". To moj nochal opada
> do ziemi
> > i wygladam jak pies Pluto :-)
> >
>
> Przykro mi, ze slyszysz takie rzeczy. Moze to sygnal, ze o czyms nalezy
> porozmawiac?
> Nie zdarzylo mi sie uslyszec nic podobnego, ani tym bardziej powiedziec.
> Mysle, ze bardzo by mnie takie "odrzucenie" zranilo. Ufffff......
>
> --
> Pozdrawiam,
>
> Asior

Rozmawialam. Oj, rozmawialam. Jesli ta druga strona to "mozgowiec" wywazony,
bez szalenstw a mi czasem zagra wiosna przy minus 20... Jeszcze o wiele lat starszy
taki pan 50 letni... Czasem sie czuje podle, jak glupia ges co to chce za duzo
przelknac.
A jak probuje to sie dlawi. Bluf.

Marlena

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-02-22 10:09:13

Temat: Re: Czule slowka
Od: t...@c...com.pl (Magdalena Tokarska) szukaj wiadomości tego autora


From: Marlena <l...@b...org.pl>

=?iso-8859-2?B?Sm9hbm5hIMZ3aWuzYQ==?= <a...@e...icslab.agh.edu.pl>
zapisuje: > Użytkownik Marlena <l...@b...org.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:88qt87$3qj$...@h...uw.edu.pl...
> > =?iso-8859-2?B?Sm9hbm5hIMZ3aWuzYQ==?=
>
> [ciach!]
>
> > Pamietam, pamietam :-) jak to jest. Ale kiedy slyszysz "nie mam
> czasu",
> > "nie przeszkadzaj", "ale moment sobie znalazlas". To moj nochal opada
> do ziemi
> > i wygladam jak pies Pluto :-)
> >
>
> Nie zdarzylo mi sie uslyszec nic podobnego, ani tym bardziej powiedziec.
> Mysle, ze bardzo by mnie takie "odrzucenie" zranilo. Ufffff......
>
> Asior
--------------
>Rozmawialam. Oj, rozmawialam. Jesli ta druga strona to "mozgowiec"
>wywazony,
>bez szalenstw a mi czasem zagra wiosna przy minus 20... Jeszcze o wiele lat
>starszy taki pan 50 letni... Czasem sie czuje podle, jak glupia ges co to
chce za >duzo przelknac. A jak probuje to sie dlawi. Bluf.

>Marlena

* nie chcialabym w tym miejscu nikogo oceniac. Mysle tylko, ze ta dyskusja
jest prowadzona troche z nierownych poziomow. Przeciez w tych rozmowach
swietnie widac, kto jest w zwiazku 2-3 letnim (przewazaja "ochy" i "achy") a
kto ma juz za soba bagaz kilkunastoletnich malzenskich czy partnerskich
doswiadczen.
Ja patrze na to tak troszke z pozycji srodkowego obserwatora - bo jestem z
chlopakiem w sumie juz okolo 7 lat. I widze jak ten zwiazek ewoluowal - z
totalnego zauroczenia, zafascynowania, egzaltowanych uczuc - po cos
spokojniejszego, trwalszego, bezpieczniejszego. Ale niestety zauwazam, ze z
czasem przychodza tez rozne inne mniej optymistyczne rzeczy - takie o
ktorych wspominasz Ty czy Kubus (czasami bardziej a czasami mniej)
Fatalista. Te wasze spostrzezenia naprawde mi pomagaja zrozumiec wiele
spraw. Bo WY to juz wiecie - a MY dopiero mamy przed soba.
Trudno strasznie to wyrazic precyzyjnie -ale na pewno nie moim celem jest
snucie tutaj pesymistycznych wizji dla kazdego zwiazku damsko-meskiego. To
po prostu takie moje wiosenne przemyslenia.

I BTW (to nie do ciebie Marleno) prosze na mnie nie krzyczec, ze komukolwiek
zazdroszcze codziennych czulosci bo jestem zgorzkniala (hi!hi! Bartek, czy
ja jestem zgorzkniala???) ;-))). Ja po prostu tak jak Marlena nie lubie ZA
DUZO slodyczy. Bo potem mnie brzuch boli ;-))
Ale rozne sa kolka zainteresowan. I dobrze.

Pozdrawiam wszystkich zaangazowanych w ten watek...
Mt.


--
Internetowe Forum Dyskusyjne - http://www.newsgate.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-02-22 11:48:08

Temat: Re: Czule slowka
Od: b...@k...kalisz.pl (Bartek Nagorny) szukaj wiadomości tego autora

Pewnego dnia, t...@c...com.pl (Magdalena Tokarska) na
pl.sci.psychologia napisał(a):


...

iz now zmuszony jestem do off-topiku.. Ale skoro sam Mariusz K. G.
oftopikuje to.. :))

>zazdroszcze codziennych czulosci bo jestem zgorzkniala (hi!hi! Bartek, czy
>ja jestem zgorzkniala???) ;-))).

Oj tak, strasznie ;>>

Ale co do tematu - faktycznie kazde doswiadczenie zyciowe bardzo sie
przydaje. Po kazdym czlowiek inaczej patrzy na wszystko a jednak pewne
elementy zachowuje w sobie i dalej sie nimi posluguje.. Ludzie to nie
kameleony, z uczuciowca nie wyjdzie ozięblec /przepraszam za
slowotworstwo ;) / i na odwrot. Ale zawsze istnieje pewna tolerancja w
granicach ktorej mozna przemieszczac swoje mysli i slowa tak aby druga
strona tez byla zadowolona.
Chyba, ze mowimy o radykalach, wowczas nie sadze by byly szanse na
dopasowanie.. A moze ? Nie takie przypadki chodza po ludziach :)

Pozdrawiam serdecznie wszystkich siedzacych /przypomnialo mi sie "Z tylu
sklepu z Laskowikiem i Smoleniem :))) /

--
Bartek
b...@k...kalisz.pl

...Najlepszym czworonożnym przyjacielem człowieka jest łóżko.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-02-22 19:19:23

Temat: Re: Czule slowka
Od: Joanna Ćwikła <a...@e...icslab.agh.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Magdalena Tokarska <t...@c...com.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:9...@g...newsgate.pl...
>
[ciach!]

> * nie chcialabym w tym miejscu nikogo oceniac. Mysle tylko, ze ta
dyskusja
> jest prowadzona troche z nierownych poziomow. Przeciez w tych
rozmowach
> swietnie widac, kto jest w zwiazku 2-3 letnim (przewazaja "ochy" i
"achy") a
> kto ma juz za soba bagaz kilkunastoletnich malzenskich czy
partnerskich
> doswiadczen.

OK. Moze dla Ciebie jedynie zwiazek 2 - letni jest powodem do "ochow" i
"achow" (cokolwiek mialas na mysli). "Czule slowka" to nie wzdychanie do
ksiezyca - to dbanie o dobre samopoczucie drugiej osoby, okazywanie jej
zainteresowania, ciepla, czulosci. Nie wydaje mi sie, zeby bylo to
naganne, ani charakterystyczne wylacznie dla poczatkowej fazy zwiazku,
wrecz przeciwnie - nie jest prawda, ze czulosci nie wystepuja w
malzenstwach z wieloletnim stazem. Sama znam co najmniej jedno takie
malzenstwo - 21 lat bycia ze soba to chyba wystarczajacy okres czasu?
Rozmawialam z nimi na ten temat i mieli podobne zdanie do mojego -
czulosci nigdy nie jest za wiele.
Zreszta, czemu mialabym z nich zrezygnowac? Bo na przyklad "nie
przystoi", albo "jestem za stara"? I czym je zastapic? Rozmowami o
zakupach?

> Ja patrze na to tak troszke z pozycji srodkowego obserwatora - bo
jestem z
> chlopakiem w sumie juz okolo 7 lat. I widze jak ten zwiazek
ewoluowal - z
> totalnego zauroczenia, zafascynowania, egzaltowanych uczuc - po cos
> spokojniejszego, trwalszego, bezpieczniejszego.

A moj zwiazek nie tyle ewoluuje, co caly czas jest zmienny. Jakby to
wytlumaczyc - raz jest to wlasnie totalne zafascynowanie, a raz
cieszenie sie spokojem i bezpieczenstwem. Potrafimy i zaszalec,
zupelnie, jakbysmy dopiero sie w sobie zakochali, i posiedziec przed
telewizorem, dyskutujac o przyszlosci, polityce, studiach i czym tam
jeszcze...

>Ale niestety zauwazam, ze z
> czasem przychodza tez rozne inne mniej optymistyczne rzeczy - takie o
> ktorych wspominasz Ty czy Kubus (czasami bardziej a czasami mniej)
> Fatalista. Te wasze spostrzezenia naprawde mi pomagaja zrozumiec wiele
> spraw. Bo WY to juz wiecie - a MY dopiero mamy przed soba.
> Trudno strasznie to wyrazic precyzyjnie -ale na pewno nie moim celem
jest
> snucie tutaj pesymistycznych wizji dla kazdego zwiazku
damsko-meskiego.

Ciesze sie, bo naprawde nie mozna uogolniac. Tak, jak napisalam wyzej -
znam malzenstwo, ktore wedlug Twoich kategorii zaliczylabys do zwiazku
co najwyzej 3 - letniego. A znam i takie, gdzie po roku nie ma o czym
rozmawiac, nie mowiac o czulosciach.
Teraz troche offtopic:
Co do pesymizmu i problemow - na razie nasza (sprawdzona, choc trudna!)
recepta brzmi: rozmawiac, rozmawiac, rozmawiac!!!! Od razu!!! jak tylko
problem wystapi. Czasami jest to naprawde trudne, wykrztusic z siebie, o
co chodzi, bez obrazania sie i dasania na partnera, ale warto. W ten
sposob nie dusimy w sobie zlosci, nie chowamy urazy, wszystko na swiezo
mozna spokojnie wyjasnic i przeprosic sie. Nie pamietam, zebym gniewala
sie dluzej, niz kilka minut - te klilka minut, ktore uplynely od
jakiegos niemilego zdarzenia, do momentu, w ktorym zaczelismy o tym
rozmawiac.
Mozesz powiedziec: jakie mogliscie miec do tej pory problemy? Inni na
pewno maja powazniejsze: dzieci, praca, zdrada, czy cos innego. To
prawda, ale na powazniejsze problemy tez przyjdzie czas, a my na razie
staramy sie nauczyc rozwiazywac je na biezaco. :-)))

>To po prostu takie moje wiosenne przemyslenia.
> I BTW (to nie do ciebie Marleno) prosze na mnie nie krzyczec, ze
komukolwiek
> zazdroszcze codziennych czulosci bo jestem zgorzkniala (hi!hi! Bartek,
czy
> ja jestem zgorzkniala???) ;-))). Ja po prostu tak jak Marlena nie
lubie ZA
> DUZO slodyczy. Bo potem mnie brzuch boli ;-))

Za to ja jestem strasznym lasuchem ;-))) I moj Ukochany tez. Dopoki
zadnego z nas ta sytuacja nie meczy czy drazni, dopoty nie zamierzamy
jej zmieniac. Dobrze nam z naszymi czulosciami, "eskimoskami" i
przytulankami. BTW: nie pomysl sobie, ze jestesmy takimi malolatami,
zblizamy sie do polowy studiow
:-)


--
Pozdrawiam,

Asior

Joanna Cwikla
mailto:a...@i...agh.edu.pl
UIN 25443842


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-02-23 07:51:22

Temat: Re: Czule slowka
Od: t...@c...com.pl (Magdalena Tokarska) szukaj wiadomości tego autora


From: Joanna Ćwikła <a...@e...icslab.agh.edu.pl>

[wycinamy, aby bylo krocej]

"'Czule slowka' to nie wzdychanie do
ksiezyca - to dbanie o dobre samopoczucie drugiej osoby, okazywanie jej
zainteresowania, ciepla, czulosci."

* absolutna zgoda!

"Nie wydaje mi sie, zeby bylo to
naganne, ani charakterystyczne wylacznie dla poczatkowej fazy zwiazku,
wrecz przeciwnie - nie jest prawda, ze czulosci nie wystepuja w
malzenstwach z wieloletnim stazem."

* przepraszam, a czy ja gdzies napisalam, ze okazywanie czulosci jest
naganne albo niemozliwe dla dlugoletnich zwiazkow???? Nie przypominam sobie.
Chodzilo mi jedynie o to, ze uplyw czasu sprzyja (niestety) przeksztalcaniu
sie uczucia szalonej milosci w stagnacje czy przyzwyczajenie. Operuje
skrajnosciami i wcale nie twierdze, ze ZAWSZE MUSI tak byc.

"Sama znam co najmniej jedno takie
malzenstwo - 21 lat bycia ze soba to chyba wystarczajacy okres czasu?"

* a ile znasz "mniej" szczesliwych i czulych malzenstw?
Bo trudno sie domyslic ile to jest 'co najmniej jedno' .

"Rozmawialam z nimi na ten temat i mieli podobne zdanie do mojego -
czulosci nigdy nie jest za wiele."

* a oczym my tu piszemy? Marlena, Kubus i inni? Przeciez wlasnie o tym, ze
potrzebujemy czulosci! Fakt, moze niektorzy nie lubia przesady, ale...

"Zreszta, czemu mialabym z nich zrezygnowac? Bo na przyklad "nie
przystoi", albo "jestem za stara"? I czym je zastapic? Rozmowami o
zakupach?"

* Nikt nie pisze o rezygnacji z czulosci. Nie rozumiem do czego nawiazujesz.

"A moj zwiazek nie tyle ewoluuje, co caly czas jest zmienny. Jakby to
wytlumaczyc - raz jest to wlasnie totalne zafascynowanie, a raz
cieszenie sie spokojem i bezpieczenstwem. Potrafimy i zaszalec,
zupelnie, jakbysmy dopiero sie w sobie zakochali, i posiedziec przed
telewizorem, dyskutujac o przyszlosci, polityce, studiach i czym tam
jeszcze..."

* no i oby tak dalej!

"Ciesze sie, bo naprawde nie mozna uogolniac. Tak, jak napisalam wyzej -
znam malzenstwo, ktore wedlug Twoich kategorii zaliczylabys do zwiazku
co najwyzej 3 - letniego. A znam i takie, gdzie po roku nie ma o czym
rozmawiac, nie mowiac o czulosciach."

* czyli, ze sa w Twoim otoczeniu mniej "optymistyczne" przyklady malzenstw.
Niestety. :-((

"Co do pesymizmu i problemow - na razie nasza (sprawdzona, choc trudna!)
recepta brzmi: rozmawiac, rozmawiac, rozmawiac!!!! Od razu!!! jak tylko
problem wystapi. Czasami jest to naprawde trudne, wykrztusic z siebie, o
co chodzi, bez obrazania sie i dasania na partnera, ale warto. "

* wiemy, wiemy...Tylko....Nobody`s perfect.

"Za to ja jestem strasznym lasuchem ;-))) I moj Ukochany tez. Dopoki
zadnego z nas ta sytuacja nie meczy czy drazni, dopoty nie zamierzamy
jej zmieniac. Dobrze nam z naszymi czulosciami, "eskimoskami" i
przytulankami. BTW: nie pomysl sobie, ze jestesmy takimi malolatami,
zblizamy sie do polowy studiow:-)"

* wcale sobie nie mysle. Ja jestem nieco starsza, ale z moim facetem tez
czasami zachowujemy sie jak zakochani nastolatkowie ;-)).
Konczac - ciesze sie, ze Twoj zwiazek jest taki wspanialy i zycze takiego
stanu jeszcze przez nastepne 75 lat ;-)
Sobie i innym takze.

"Pozdrawiam,
Asior
Joanna Cwikla
mailto:a...@i...agh.edu.pl
UIN 25443842"

Ja rowniez. Do tego slonecznie z brudnego Slaska.
Mt.


--
Internetowe Forum Dyskusyjne - http://www.newsgate.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-02-23 22:05:44

Temat: Re: Czule slowka
Od: Joanna Ćwikła <a...@e...icslab.agh.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Magdalena Tokarska <t...@c...com.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:9...@g...newsgate.pl...

[ciach!]

> * przepraszam, a czy ja gdzies napisalam, ze okazywanie czulosci jest
> naganne albo niemozliwe dla dlugoletnich zwiazkow???? Nie przypominam
sobie.
> Chodzilo mi jedynie o to, ze uplyw czasu sprzyja (niestety)
przeksztalcaniu
> sie uczucia szalonej milosci w stagnacje czy przyzwyczajenie. Operuje
> skrajnosciami i wcale nie twierdze, ze ZAWSZE MUSI tak byc.

Przepraszam, moze podeszlam do Twojego listu zbyt emocjonalnie...Po
prostu sama mysl o tym, ze za pare (-nascie) lat mam byc z moim
Ukochanym tylko z przyzwyczajenia, wywouje we mnie odruch
obronny...;-)))

> "Sama znam co najmniej jedno takie
> malzenstwo - 21 lat bycia ze soba to chyba wystarczajacy okres czasu?"
>
> * a ile znasz "mniej" szczesliwych i czulych malzenstw?
> Bo trudno sie domyslic ile to jest 'co najmniej jedno' .

Mniej szczesliwych malzenstw znam mase. A ten przyklad mial tylko
pokazac, ze nuda, stagnacja i przyzwyczajenie nie jest jedynym mozliwym
rozwiazaniem :-)

> "Rozmawialam z nimi na ten temat i mieli podobne zdanie do mojego -
> czulosci nigdy nie jest za wiele."
>
> * a oczym my tu piszemy? Marlena, Kubus i inni? Przeciez wlasnie o
tym, ze
> potrzebujemy czulosci! Fakt, moze niektorzy nie lubia przesady, ale...

Ech, odnioslam wrazenie, ze jestescie za czuloscia "od swieta", a nie na
codzien, a juz bron Boze, nie w wymiarze kilku czulostek na
godzine...Skoro jej potrzebujecie, to dlaczego mowicie o
"przesladzaniu"?
Sama sobie odpowiem: pewnie macie inne (mniejsze) potrzeby...

[ciach!]

>
> "Ciesze sie, bo naprawde nie mozna uogolniac. Tak, jak napisalam
yzej -
> znam malzenstwo, ktore wedlug Twoich kategorii zaliczylabys do zwiazku
> co najwyzej 3 - letniego. A znam i takie, gdzie po roku nie ma o czym
> rozmawiac, nie mowiac o czulosciach."
>
> * czyli, ze sa w Twoim otoczeniu mniej "optymistyczne" przyklady
malzenstw.
> Niestety. :-((

Sa, sa. Ale zrozum, moje podejscie jest nastepujace: jak sobie
poscielesz, tak sie wyspisz. Uwazam, ze rezygnowanie z pewnych zachowan
na samym poczatku trwania zwiazku doprowadzi nieuchronnie do jego
smierci, lub co najmniej odretwienia. Malzenstwa szczesliwe, ktore znam,
bez przerwy staraja sie i zabiegaja o partnera - nie szczedza sobie
czulosci, nie nudzi ich szeptanie sobie wyznan do ucha, ani spontaniczne
przytulanie. Oni po prostu kontynuuja to, co zaczeli jeszcze jako
nastolatkowie. Zas dla przykladu, inne bliskie mi malzenstwo nie uznaje
w ogole zadnego "czulenia" sie, zwaszca przy obcych ludziach i
dzieciach. Caluja sie w policzki tylko przy Wigilii, a przez reszte roku
zchowuja sie jak obcy ludzie. Czy to ma sens? Dziekuje, mnie taki
zwiazek nie interesuje.
Wcale nie twierdze, ze nam jest latwo. Czasem wstajemy o piatej tylko po
to, zeby zobaczyc sie rano w autobusie, przed zajeciami, bo wiemy, ze
potem mozemy nie spotkac sie w ogole. A ze z nas straaaaszne spiochy, to
naprawde jest cos ;-))))

> "Co do pesymizmu i problemow - na razie nasza (sprawdzona, choc
trudna!)
> recepta brzmi: rozmawiac, rozmawiac, rozmawiac!!!! Od razu!!! jak
tylko
> problem wystapi. Czasami jest to naprawde trudne, wykrztusic z siebie,
o
> co chodzi, bez obrazania sie i dasania na partnera, ale warto. "
>
> * wiemy, wiemy...Tylko....Nobody`s perfect.

Ale niektorym niewiele brakuje... ;-)))

[ciach!]

> * wcale sobie nie mysle. Ja jestem nieco starsza, ale z moim facetem
tez
> czasami zachowujemy sie jak zakochani nastolatkowie ;-)).

Skad ja to znam...:-)

> Konczac - ciesze sie, ze Twoj zwiazek jest taki wspanialy i zycze
takiego
> stanu jeszcze przez nastepne 75 lat ;-)
> Sobie i innym takze.

Dziekuje i rowniez Ci tego zycze.

--
Pozdrawiam,

Asior

Joanna Cwikla
mailto:a...@i...agh.edu.pl
UIN 25443842


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-02-24 10:52:24

Temat: Re: Czule slowka
Od: Mariusz Grzeca <m...@z...mimuw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 22 Feb 2000, Bartek Nagorny wrote:

> Ale skoro sam Mariusz K. G. oftopikuje to.. :))

Nie klam. Wcale nie sam ;))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-02-24 11:43:19

Temat: Re: Czule slowka
Od: b...@k...kalisz.pl (Bartek Nagorny) szukaj wiadomości tego autora

Pewnego dnia, Mariusz Grzeca <m...@z...mimuw.edu.pl> na
pl.sci.psychologia napisał(a):

>> Ale skoro sam Mariusz K. G. oftopikuje to.. :))
>Nie klam. Wcale nie sam ;))

Dajesz sie szybko urobic :)) A taki twardziel niby... ;))
pozdrawiam :)

--
Bartek
b...@k...kalisz.pl

...Please Tell Me If You Don't Get This Message

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-02-24 11:50:38

Temat: Re: Czule slowka
Od: Mariusz Grzeca <m...@z...mimuw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 24 Feb 2000, Bartek Nagorny wrote:

> >> Ale skoro sam Mariusz K. G. oftopikuje to.. :))
> >Nie klam. Wcale nie sam ;))
>
> Dajesz sie szybko urobic :)) A taki twardziel niby... ;))

Nie mow Hop! Poczekaj tylko, az sie wyspie ;-P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-02-24 12:00:36

Temat: Re: Czule slowka
Od: b...@k...kalisz.pl (Bartek Nagorny) szukaj wiadomości tego autora

Pewnego dnia, Mariusz Grzeca <m...@z...mimuw.edu.pl> na
pl.sci.psychologia napisał(a):

>> >> Ale skoro sam Mariusz K. G. oftopikuje to.. :))
>> >Nie klam. Wcale nie sam ;))
>> Dajesz sie szybko urobic :)) A taki twardziel niby... ;))
>Nie mow Hop! Poczekaj tylko, az sie wyspie ;-P

Ojej jak tez strasznie sie boje... ;p
pzdr.


--
Bartek
b...@k...kalisz.pl

...We all live in a yellow subroutine.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Zrozumiec kobiete:))))
Re: Przebaczenie
trochę obleśny temat-dłubanie w nosie
Re:sny
warto przeczytac

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »