Data: 2003-01-05 09:05:19
Temat: Re: Czy Wam tez to sie zdarza ?
Od: "puchaty" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Aneta Reluga" <a...@p...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:av7i3g$k6g$1@sunrise.pg.gda.pl...
> Jedyna w swoim rodzaju osoba, chcąca być znana jako puchaty,
> napisała w wiadomości <av77df$jn8$1@news.onet.pl>:
>
> > Smutne jest to, że patrzy się na drugiego człowieka i pierwsze co
przychodzi
> > do głowy, to ocena.
>
> Dlaczego smutne? Normalne zjawisko. Po coś są te zmysły.
Trochę się nie rozumiemy.
Zmysły służą do obserwacji. Ocena jest domeną umysłu.
Pozycja obserwatora to co innego niż pozycja oceniającego.
W poprzednim poście chciałem zwrócić uwagę na fakt, że (mimo, że świat jest
obiektywnie jeden) większość z nas patrząc na to samo, widzi zupełnie co
innego. Dzieje się tak dlatego, ponieważ ocenia (odnosi w umyśle(!) do
swojego światopoglądu, systemu wartości, poczucia estetyki). W ten sposób
niejako "zniekształca" ów obiektywny obraz, który ma przed oczami.
Obserwator natomiast ma dużo większą szansę zobaczyć świat takim, jakim on
jest naprawdę.
> ...i już Ci wyjaśniam, dlaczego galopujesz.
> Nie rozumiesz.
> To nie jest kwestia obrażania czy podziwiania.
> Ta wymyślona przez Ciebie osoba osoba równie dobrze może chodzić
> w leggingsach dlatego, że a) nie ma kompleksów, b) ktoś jej
> powiedział, że w nich wygląda najlepiej, c) zwyczajnie nie ma nic
> innego do ubrania.
Zgoda! Wszystko jedno dlaczego tak się ubiera. (w każdym razie my nic o tym
nie wiemy)
> Zatem to _Ty_ tworzysz sobie w umyśle jej wizerunek ("zrobiła to,
> bo...").
Niezgoda! Ja stworzyłem sobie obraz osoby pozbawionej kompleksów, Ty
natomiast piszesz
> "Niech nie nosi mini przed pośladki, żeby nie obrażać poczucia
> estetyki normalnych ludzi. I niech się później nie dziwi niczemu"
- zatem tworzysz sobie obraz osoby nieszanującej poczucia estetyki
normalnych(!) ludzi.
> Mnie nie interesują motywy, wnętrze czy bogactwo duchowe. W tym
> konkretnym przypadku interesuje mnie jedynie fakt, że to wygląda
> nieestetycznie.
Twoja poprzednia wypowiedź, którą cytuję, przeczy powyższej. Tam
interesowało Cię, jak czytam, narażenie na szwank poczucia estetyki....
> I to z mojego punktu widzenia.
... normalnych ludzi.
> Kolorowej opisałam pewną historyjkę. Od siebie dodam tylko, że
> jedyną emocją na widok opisanej dziewczyny z mojej strony było
> zażenowanie. Zgadywankę "prawdopodobnie nastolatka nabita
> bravogirlami" przeprowadziłam dopiero na podstawie jej reakcji
> na słowa miłego pana (wyglądała, jakby ją ktoś uderzył), a i tu
> mogłam się mylić.
> Kto więc tu tworzy wyobrażenia?
Nie mam zdania - nie czytałem, zatem nie wiem o czym piszesz.
> Zapewniam Cię, że gdybym przy mojej jasnej karnacji wypaćkała się
> pudrem o dwa tony za ciemnym, to też miałabym problem.
:-) no proszę. A może ta gruba osoba w przykrótkiej mini wogle by na ten
puder nie zwróciła uwagi ?
> Didaskalia: nie, nie mam krzywych nóg :>
Już prawie Cię widzę (proste nóżki, jasna karnacja ...) :-)
puchaty
|