Data: 2004-01-12 14:58:50
Temat: Re: Czy Zibi z Dopiachu to swiadek Jehowy?
Od: "EvaTM" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bttrbk$8bv$1@atlantis.news.tpi.pl...
> "Veronika" napisała w wiadomości
> news:btso4d$5ed$1@news.polbox.pl...
>
> > Jestem świadkiem!!! Ja jestem świadkiem!
> > Byłam świadkiem tego, że to właśnie ON - zupełnie niechcący -
> > przyczynił się do Twojej chwały na tej "wyjątkowej" GR(U)PIE.
> > Dorobił Ci aureolkę! Kilkoma słówkami zapewnił Ci znakomity początek
> > kariery!!!
> >
> > Ta moja cholerna pamięć... (2002-09-23 13:46:03)!
>
>
> Trochę przesadzasz z tą chwałą, aureolką i karierą. Jednak faktem
> jest, że sporo mu zawdzięczam. Na "dzień dobry" skłonił mnie do
> głębszych przemyśleń dotyczących udziału w życiu grup dyskusyjnych
> - na przykład mniej czy bardziej uświadamianych motywacji
> popychających ludzi do trwonienia czasu właśnie w ten sposób. ;-)
>
> Ech, łza się w oku kręci! Pamiętam jak dziś jego zaniepokojenie
> oraz powołanie konsylium, które wnikliwie zajęło się moim
> patologicznym przypadkiem. Czytałem wypowiedzi kilku
> osób, o nic wtedy dla mnie nie mówiących nickach:
> kohol, Kis Smis, EvaTM, Tren R, Greg, Amnesiac, Pyzol...
> (dla zainteresowanych polecam wątek: "do Dorrit, Kohola i innych - prosba":
> http://groups.google.pl/groups?ie=ISO-8859-2&as_usub
ject=Do%20Dorrit%2C%20Kohola&lr=&hl=pl
> oraz "guru internetowy":
> http://groups.google.pl/groups?ie=ISO-8859-2&as_usub
ject=%22guru%20internetowy%22&lr=&hl=pl)
Jeden zwłaszcza dobry i ponadczasowy ;):
Wybaczcie powtórkę ;):
Autor:Kis Smis (k...@N...gazeta.pl)
Temat:guru internetowy
Data:2002-09-24 04:28:02 PST
> Też jestem zaniepokojona. Albo przewrażliwiona.
> Facet snuje te pseudonaukowe dywagacje, stając się guru (miłości? seksu?
> dojrzałości?) dla "niedojrzałych" panienek. Obawiam się, że nic się nie da z
> tym zrobić.
Kilka razy zetknałem się z problemem guru internetowych w formach ostrych. W
formach łagodniejszych problem jest masowy. Internet wydaję się idealnym
miejscem dla guru. Potrzeba bycia guru jest powszechna, tylko nie wszyscy
mają do tego odpowiednie kawalifikacje i nie wszyscy znajdują odpowiednie
miejsce do zajęcia pozycji guru.
Wydaje mi się że czystą formą potrzeby bycia góru jest zakładanie własnego
pokoju czatowego, udzielanie w nim oprawnień, wyróżnianie faworytów którzy
dobrze rozumieją słowa mistrza, pietnowanie heretyków. Podobne rzeczy można
robić na liście dyskusyjnej. Są tez guru agresorzy, którzy wchodza na cudze
podwórko, żeby wygryźć dotychczasowego guru, albo nadać hierarchie grupie z
sobą na czele oczywiście.
Idealnym kandydatem do roli guru jest osobnik o dobrym lub bardzo dobrym
intelekcie kontrolowanym przez instynkty. To daje mu szybkość reakcji i
niechwiejnośc poglądów. Taki ktoś powinien mieć niezłe wyczucie nastroju oraz
niedorozwój moralny i duchowy. Co oczywiście nie przeskadza żeby był
religijny. Może też być w miarę przyzwoity, gdyż intelekt podpowiada mu, że
to się opłaci. Z reguły może pochwalić się osiągnięciami, pozycją,
twórczością. Co to jest zalezy od wyznawców. Jeśli jest brutalny to jego
brutalnośc tez jest czarująca, w każdym razie dla wyznawców. Jednym słowem
czarujący psychopata.
Potrzebie bycia guru odpowiada potrzeba znalezienia guru. To tylko kwesta
czasu kiedu guru i jego wyznawcy znają się w sieci. Idealnym kandydatem do
roli wyznawcy jest ktoś o słabym lub średnim intelekcie kontrolowanym przez
emocje. Ktoś mylący nastroje z uczuciami, i gotów oddać wszystko za dobre
słowo guru. Powinien mieć nie rozwiązane podstawowe problemy, takie jak
problem uniezależnienia się od rodziców, znalezienia partnera i kierunku
rozwoju. Takich ludzi jest mnustwo, więc jest mnustwo roboty dla guru.
Najokropniejsze dla mnie w kontakcie z guru jest rozwlekłość jego mowy. Guru
powinien umieć mówic godzinami, a jego maile muszą być długie. Fanom guru
rozwlekłość nie przeszkadza, gdyż nie potrzebują dyskusji ale poczucia że w
ich duszy rozlega się śpiew guru. Dzięki temu oni też mają racje.
Walka z guru ma sens jesli chce się zając jego miejsce, to jest otoczyć
opieką jego owieczki i doprowadzić je do wyleczenia. Sami guru sa raczej
nieuleczalni.
Oto przemówiłem z głębi mej mądrości
A światło mej mowy oświeci moich wyznawców.
Dla niewiernych zaś pozostanie nieprzenikniona.
KKKIIISSS
-------------------------------------------------
Polecam do Skarbnicy Postów! :)))
E.
|