Data: 2009-04-25 17:21:24
Temat: Re: Czy ci inni są normalni?
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
michał pisze:
> Natępnie kontroler daje do zrozumienia: "Jego zachowanie wynika z jego
> doświadczeń, moje z moich doświadczeń. Trzeba to na spokojnie
> przeanalizować!"
> I to już jest dystans.
Aaa, to to jest ten dystans. OK
> Po pierwsze żartowanie z siebie lub pozwalanie na nie, to tylko reultat
> dystansu do siebie.
> A po drugie pozwolić sobie na żart z samego siebie można zawsze, a jak
> ktoś takiego żartu nie rozumie, to jest to jego problemem. A jeśli
> powstrzymuję się od takiego zachowania z obawy, bo mogę zostać źle
> zrozumiany, to znaczy, że stosuję wybiórczą manipulację. A to już jest
> raczej prowokacją, niż dystansem do siebie. Tak uważam.
Może i racja. Z tymi żartami to faktycznie różnie bywa. Chociaż bardziej
chodziło mi o taką sytuację, kiedy żartujesz sobie z jakichś swoich
słabości, czy po prostu świadomie ujawniasz się z nimi. Uważam, że
jednak nie każdy zasługuje na taką otwartość. Może to wynika z tego, że
brakuje mi dystansu do siebie.
Poza tym taka myśl do głowy mi przyszła, że dystans do siebie wymaga
jednak sporego poziomu samozadowolenia i samoakceptacji, bez tego ani
rusz. Oczywiście tej tezie przeczyłoby zachowanie przynajmniej jednej
osoby na tej grupie, więc albo ja się mylę, albo coś nie tak jest z tym
poziomem samozadowolenia u tej osoby. U mnie w każdym razie to się
sprawdza - im mniej jestem z siebie zadowolona, tym mniejszy mam do
siebie dystans.
Ewa
|