Data: 2002-02-25 11:34:46
Temat: Re: Czy jest mozliwe...
Od: p...@u...gda.pl (Dawid)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sun, 24 Feb 2002 22:07:21 +0100, "-- Vilfor Maguard --"
<m...@k...pl> wrote:
>Jesli ktos jeszcze miesiac temu zadalby mi
>pytanie "czy mozna kochac dwie..?", odpowiedzial bym bvez wahania - nie,
>dzis jednak nie znam odpowiedzi na awsze szybko podejmowalem decyzje, mam
>usposobienie hazardzisty i naleze raczej do pewnyvh siebie ludzi, tym razem
>jednak jestem rozdarty pomiedzy dwie kobiety i nie potrafie w zaden logiczny
>(jak i nielogiczny) sposob podjac decyzji. Na razie podjalem jedna, pojde do
>psychologa, moze on bedzie wstanie wskazac mi droge do odpowiedzi na
>dreczace mnie pytania.
Te sobie kiedys zadalem pytanie, czy mozna byc z dwiema kobietami na
raz. I doprowadzilem do sytuacji, w ktorej bylem z dwiema i one o tym
wiedzialy. Po dwoch tygodniach rozstalem sie z obiema. Po tym czasie,
kiedy zrealizowalem te milosna "bigamie", poczulem, ze zadnej z nich
nie kocham.
Psycholog nigdy nie jest zlym wyjsciem, choc efekt moze byc rownie
zaskakujacy jak w moim przypadku :)
>> >Tak Cieszy, ale cieszy rowniez sprawianie radosci Kamili....
>> W ten sam sposob?
>Nierozumiem.... mozesz skonkretyzowac pytanie?
Chodzilo mi o to, czy uczucia jakie przezywasz sprawiajac przyjemnosc
np.: podarunkiem Kamili sa takie same jak gdy robisz to w stosunku do
Kasi.
>> Badz uczciwy wobec swej dotychczasowej,
>> ale nic jej nie mow... ciach.
>Przeczytaj to i zastanow sie...
Wiem o co Ci chodzi. Ale problem tkwi w Tobie i pogorszenie jej
samopoczucia albo postawienie w sytuacji "nie martw sie Slonko, bo
wybiore ktoras z Was kiedys" tez nie jest uczciwe.
Naprawde strasznie wspolczuje Ci sytuacji, ktora zaistniala. Mam
przeczucie, ze jakby sie nie skonczyla, ktos bedzie sie z tym bardzo
zle czul.
A mam jeszcze jedno pytanie: myslisz, ze obie Ciebie kochaja?
pozdrowienia,
Dawid
ICQ: 16199503
|