Data: 2004-05-22 22:28:10
Temat: Re: Czy jestem wariatka?- troche dlugie
Od: EDI <k...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Tue, 18 May 2004 10:55:14 GMT, *natasza* - Wszystko co od tej chwili
powiesz, może być użyte przeciwko tobie:
> Jestesmy 7 lat po slubie i zgubilismy gdzies po drodze nasza
> milosc,czulosc...zaczelismy "zyc obok siebie",mijalismy sie w korytazu
> (czasem,oczywiscie,spotykalismy sie w lozku na ta krotka chwile, gdy maz
> mial ochote).
Zastanowiło mnie to, jak to napisałaś. Czy zawsze tylko mąż miał ochotę ?
> Przestalismy ze soba w ogole rozmawiac,przestaly go interesowac
> moje problemy,moje radosci i smutki....gdy chcialam rozmawiac, slyszalam:
> "daj mi spokoj, spadaj, nie nudz..." Ilez mozna wytrzymac,bedac ciagle
> otracana, niekochana???
Jak to zwykle mówią kobiety, najpierw się rozstajemy a potem zadajemy się z
innym.
>[...]
> Po kilku tygodniach, gdy pierwsze emocje opadly, maz powiedzial, ze to
> uswiadomilo mu ,ze mnie bardzo kocha, ze nie chce mnie stracic,ze do tej
> pory nie byl dobrym mezem, ze od teraz wszystko bedzie lepiej, ze teraz
> nasze malzenstwo od teraz bedzie lepsze, bo bedziemy sobie okazywac
> milosc....tylko, ze NIGDY NIE WYBACZY I NIE ZAPOMNIE ZDRADY, ale poza tym
> bedzie dobrze, bedzie mnie kochal i szanowal i moze z czasem przestanie
> myslec o tamtym facecie i nabierze do mnie zaufania...brzmi jak
> abstrakcja!!!
Widocznie ciężko mu jest przejść do porządku dziennego nad tą zdradą. Mimo
że wciąż cię kocha, nie potrafi o tym zapomnieć. Wie także że nie potrafi
odejść, a jedyną obroną przed własnym ego jest ostentacyjnie zadać ci ból i
strach przed rewanżem. Chociaż prawdopodobnie z góry zakłada że tego nie
zrobi.
> Przyznal, ze planuje zemste, ze musi sie zemscic, aby mogl odzyskac spokoj i
> pelne szczescie..obiecal,ze zdradzi mnie!!!Jak tylko nadazy sie okazja
> bedzie mial romans, ktory bedzie trwal, tak dlugo jak moj trwal, a potem mi
> opowie o wszystkim....potraktuje mnie tak, jak ja go potraktowalam, chce
> zadac taki sam bol!!!
ból to przeżywacie teraz oboje. Jedynym dla was ratunkiem jest szczera
rozmowa. Szczera aż do bólu.
> Zyje ze swiadomoscia, ze sie na mnie zemsci, i nie chce mu
> urodzic drugiego dziecka, nie potrafie sie z nim nawet kochac- robie to z
> obowiazku ( bo narazie to on jest poszkodowany, byl zdradzany),a gdy zostaje
> sama - placze.
I znowu wracacie do punktu wyjścia. Kochasz się z nim z obowiązku. Myślisz
że on tego nie czuje ?
> Tlumaczy,ze to z ta druga kobieta,to bedzie tylko czysty sex, to mnie kocha
> i ze mna chce byc do konca zycia, ale musi sie zemscic!!! Co to za
> milosc????? jak ja mam zyc,z taka swiadomoscia???
IMHO on nie planuje żadnego romansu. Jego po prostu trawi ból i gorączka,
jak by nie było który _to ty_ mu zafundowałaś. Musisz jakoś doprowadzić do
tego, aby wreszcie wyrzucił z siebie te wszystkie żale. Żeby to wykrzyczał,
co go boli. Ty również powinnaś zrobić to samo. Wykrzycz dlaczego to
zrobiłaś. jak do tego doszło.
--
/^^^^>/^^^^\/^/(^^^)^^^\ /^\ /^/
/ ^^>/ /~/ / / ) ( (^^) / ^ /
/ ^^>/ ^^ / /(^ )\ ^^ / /^\ /
^^^Thomas Edison Corporation^^^
|