Data: 2001-09-20 23:45:16
Temat: Re: Czy ktos poradzi?
Od: "Eva" <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:6d0d.00000002.3baa1e2b@newsgate.onet.pl...
> > 21-latek - ma problemy finansowe. Wyprowadzil sie 3 lata temu od matki, ale na
> > stary adres przychodzi korespondencja. Matka otwiera, czyta (m.in. Jej te
> > problemy tez dotycza) i robi jemu wyrzuty.
> > Kto tu jest madrzejszy? Jajo czy kura?
>
> Nikt... toksyczne relacje - typowy przykład... Matka nadopiekuncza i o
> rygorystycznym podejściu do wychowania dzieci, nie akceptuje odrębności i prawa
> do prywatności swego syna... nie akceptuje sprzeciwu, postrzega syna jako
> ciągłego dzidzisia ktory nie wie co jest dla niego dobre, boi sie go stracic i
> stad nadmierna kontrola, ona na pewno wie co jest lepsze dla syneczka, jaką
> syneczek powienien znaleść zonę pewno tez wie najlepie...
>
> .... jak zwykle terapia i matki i syna.... albo syn znajdzie sobie partnerkę
> podobną (psychologicznie) do matki i powtórzy nasz wspaniały mechanizm
> transgeneracyjny... powodzenia :))
PiotkuM;)
Albo ja nie umiem czytać albo ten 21-latek MA problemy Finansowe
i nie wymeldowł się od matki.
Jeśli przychodzą na adres matki pisma urzędowe, wezwania do zapłacenia
rachunków, może jeszcze i z woja;) to co ma właściwie zrobić taka matka,
jeśli syn jest nie_wiadomo_gdzie ?;) a ona kwituje być może odbiór przesyłek ?
Lepiej niech syn szybko się usamodzielni, zamelduje i będzie naprawdę dorosły:).
A Ty tu jak zwykle, Piotr...
skrzywienie zawodowe ;)) ?
Dzieci lubią być czasem cholernie samodzielne jak nie muszą płacić rachunków;).
Pozdro:)
Eva
|