Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news2.icm.edu.pl!fu-
berlin.de!uni-berlin.de!h24-77-180-17.wp.shawcable.NET!not-for-mail
From: "Pyzol" <n...@s...ca>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Czy ludzie sa potrzebni?
Date: Sat, 13 Dec 2003 11:33:44 -0600
Lines: 67
Message-ID: <brfihr$2p2bj$1@ID-192479.news.uni-berlin.de>
References: <brch3j$2k1$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: h24-77-180-17.wp.shawcable.net (24.77.180.17)
X-Trace: news.uni-berlin.de 1071336827 2918771 24.77.180.17 ([192479])
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:245062
Ukryj nagłówki
"Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> wrote in message
news:brch3j$2k1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Gdzieś tam w niektórych głowach pokutuje przeświadczenie,
> że wartością człowieka lub uzasadnieniem jego istnienia jest
> jego przydatność/funkcjonalność/użyteczność dla innych.
W czyich glowach? W twojej tez?
Nie przyjdzie ci do tej glowy, ze moze byc zupelnie inaczej,ze fakt
istnienia czlowieka, bynajmniej nie musi byc rozpatrywany w kategoriach
przydatnosci/ uzytecznosci/wartosci? Ze czlowiek wcale nie musi istniec PO
COS, ze samo pytanie "Po co? w pewnym momencie traci swa zdolnosc odkrywcza?
Ze "po co?" jest tylko narzedziem nie celem?
> W takim razie jeśli jest sobie gdzieś człowiek potrzebny wyłącznie
> samemu sobie i absolutnie nikomu innemu, zatem równie dobrze
> może nie istnieć. Przynajmniej według opisanych kryteriów
> wartościowania ludzi.
Opisanych - przez kogo? Powolujesz sie na taki opis jakby byl on
niepodwazalny i jedyny sprawiedliwy.
A zresztą wyobrażam sobie całkiem
> akuratną i całkiem sztuczną macicę. Takie akwarium z rurkami
> i bąbelkami, w którym można byłoby sobie obserwować
> rozwój człowieka od stadium zarodka aż do pełnej,
> 9-miesięcznej dojrzałości.
A wiesz,ze wielokrotnie konstruowano dokladne kopie narzadow mowy - ale
nigdy nie udalo sie wydobyc z nich dzwieku, ktory nazywamy mowa?
> Teraz wałkujemy ten ostatni temat - przydatność człowieka
> jako siły roboczej. >
No, niestety, trudno to co napisales ponizej potraktowac jako "walkowianie"
wiec pomijam, zastrzegajac,ze juz samo ustawienie takiego problemu jest
osobistym wyrzekaniem sie czlowieczenstwa.
I w ten sposób giną kolejne cywilizacje. Bo czy widział ktoś
> jakiekolwiek w zasięgu teleskopów?
A to ty mowisz o ludzkosci czy o cywilizacjach? Bo cywilizacje ( w znaczeniu
jednostek polityczno-kulturowych) tak, rzeczywiscie "ginely" - ale ludzkosc
ich dorobek ciagnela dalej, tworzac cywilizacje nowe.
Predzej juz nam grozi wielkie booom!, ktore rozerwie nasza planete niz
wyginiecie typu mamutowego. Ale i tak , sadze, ze na owo booom! zdecyduje
sie ten, kto bedzie mial dokad z wlasna d... odskoczyc. A tam... rozwinie
nowa cywilizacje. Watpie aby w te podroz inkubator zabieral. Kobieta lepsza:
i grzadki uprawi, i ugotuje, posprzata, uszyje i upierze.
I wszystko zacznie sie od nowa.
Zwroc uwage,ze spoleczenstwa tzw. dobrobytu NIE tworza nadwyzek
populacyjnych. Maja dzieci tyle ile chca i kiedy chca. Calkiem wiec mozliwe,
ze wraz z rozszerzeniem sie owego dobrobytu, w sposob naturalny, przez
nikogo ( "pozytecznego"!) niekontrolowany, ilosc ludnosci bedzie sie
zmniejszac - i bezrobocie utrzymywac sie bedzie na srednio na jeza zdrowej
barierze 4-8%?
Kaska
|