"Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> wrote in message
news:brhhgu$lgm$1@atlantis.news.tpi.pl...
Napisałem: "gdzieś tam, w niektórych głowach" -
> czy nie zasugerowałem tutaj swojego dystansu do określonych
> przekonań?

Ok. Gdybys choc malym rzucikiem potraktowal glowy niektore inaczej, pewnie
do nieporozumienia by nie doszlo. Z twego tekstu dodnosilam wrazenie, iz
przyjmujesz opisana niektorosc za wlasna.

> Zastanawiam się teraz, skąd bieże się rozbieżność pomiędzy
> moim zamysłem a Twoim jego odczytaniem. Odnoszę
> wrażenie, że jesteś ostatnio w nazbyt bojowym nastroju.

Nie jestem w zadnym szczegolnie bojowym nastroju. Miales okazje prezentacje
bojowego nastroju u mnie poobserwowac, powinienes wiec juz umiec odroznic.
Przeczytaj swoj tekst jakbys nie znal intencji piszacego a mozesz popelnic
podobny blad interpretacyjny.
> Oczywiście w pełni odpowiadam za swoje wrażenia oraz
> swoje interpretacje, tak samo jak i Ty za swoje. ;-)
> Być może ukłuło Cię sformułowanie z dalszej części
> mojej wypowiedzi: "Naiwne kobiety".


Nawet tego sforumulowania nie dostrzeglam., Sorry, Slawek, ale w tym miejscu
piszesz takie bzdety,ze spuscilam na calosc zaslone milosierdzia. I
bynajmniej nie mowie o mozliwosci wyhodowania gatunku ludzkiego poza macica!
Poki co, dzieci ktore sie urodzily dzieki zaplodnieniu in vitro okazuja sie
slabsze od tych "normalnych" bardziej podatne na choroby, nie sadze wiec aby
masowe hodowanie czlowieka w paramacicznych inkubatorach bylo w zasiegu
zdobyczy naszej cywilizacji, zas z literatury science fiction czytam
wylacznie Lema i Strugackich. Z uwagi na zawartosci filozoficzna ich
ksiazek a nie ciekawostki tevchnoilogiczne.

Kto wie, czy
> Chciałem na chwilę oddalić się od lokalnego zgiełku i gwaru,
> a w miejsce śmiertelnie poważnych tematów "wrzucić na grupę"
> coś lekkiego. Jakiś błahy temat, w rodzaju zagłady ludzkości
> za sto lat. :-) W miarę moich skromnych ostatnio sił i środków
> chętnie na ten temat podyskutuję, bo nawet tak mało ważny
> może być źródłem inspirujących przemyśleń.

Przy zalozeniu,ze za sto lat bedzie Wielkie Zero???? No, rzeczywiscie,
niezwykle inspirujace okolicznosci do przemyslen! Puk! ( boom! - specjalnie
dla jednego z ugd;) - i po krzyku, O czym tu myslec? Bawiemy sie na ten
Titanicu, panie prosza panow do bialego walca?
Potrzebny to może być młotek, pieniądze,
> samochód. Ale ukochana osoba?

Alez nie mow, ze nigdy nie slyszales takiej frazy w roznych romantycznych
okolicznosciach ( niekoniecznie wlasnych). Zwlaszcza kobiety lubia czuc sie
potrzebowane i mezczyzni nader czesto owym "potrzebuje cie" rozmiekczaja im
serca ( ale w druga strone tez jest to praktykowane).
> Gdybym napisał "dyskutujemy" - byłoby lepiej?

Nie byloby. Ja sie nie czepialam sformulowania, tylko twoje wywody nie
wydaly mi sie wystarczajaco oryginalne i wyczerpujace do komentowania.
> Zatem precyzuję - miałem na myśli całą ludzkość.

Ludzkosc ginie???????????????????????
Kaska